EnergetykaGaz.Wszystko

Ćosić: Serbia na rozdrożu

KOMENTARZ

Dominika Ćosić

Niezależna korespondentka z Brukseli

Sprzeczne informacje dobiegają z Serbii: podczas, gdy jedni politycy zapowiadają wstrzymanie się z budową odcinka Gazociągu Południowego, inni od takich deklaracji się odcinają. To zamieszanie jest znamienne – Serbia stoi na rozdrożu. Z jednej strony kusi ją Rosja, z drugiej (mniej udolnie) Unia Europejska. Bo to o Serbię toczy się teraz gra – czy będzie strefą wpływów rosyjskich czy europejskich.

Zaledwie kilka miesięcy temu Serbia uroczyście zainaugurowała rozpoczęcie budowy odcinka Gazociągu Południowego. Warunki, na jakich będzie uczestniczyć w projekcie, są dla niej niekorzystne – bo większościowym udziałowcem będzie potentat rosyjski. Serbia zatem w konsekwencji jeszcze bardziej uzależni się od Rosji, teraz także energetycznie. W dodatku niewiele dostając w zamian.

Decyzja o przyłączeniu się do South Stream nie została podjęta jednomyślnie. Bo w Serbii ścierają się dwie opcje: prorosyjska i proeuropejska. To zwolennicy tej pierwszej, czyli m.in. socjaliści czy nacjonaliści, optowali za tym gazociągiem. Liberałowie, których reprezentuje m.in. obecny premier Aleksandar Vucić byli sceptyczni. Nic więc dziwnego, że wicepremier Zorana Mihajlović zadeklarowała w imieniu Serbii wstrzymanie się z dalszą budową do czasu ogłoszenia decyzji w tej sprawie przez Komisję Europejską. Był to sygnał wysłany do Brukseli – znak dobrej woli i prounijnych aspiracji Belgradu. Niemal natychmiast minister odpowiedzialny za górnictwo, Aleksandar Antić pośpieszył z zapewnieniem, że South Stream to projekt dla Serbii strategiczny i rozwojowy. Zwolennicy takiego podejścia podkreślają korzyści dla Serbii czyli np. powstanie nowych miejsc pracy i bezpieczeństwo dostaw energii.

Ten dwugłos jest znamienny. Bo wśród polityków serbskich ścierają się zwolennicy przybliżenia do Brukseli i zbliżenia do Moskwy. Jak do tej pory Moskwa prowadziła bardziej skuteczną politykę wabienia Serbii, poza odwoływaniem się do wspólnoty słowiańsko-prawosławnej były to także konkretne inwestycje czy pomoc – choćby w niedawnej katastrofalnej powodzi. Unia Europejska prowadziła wobec Serbii politykę „kij zamiast marchewki”, czyli ciągła eskalacja żądań, oczekiwań i warunków. Jedną z niewielu dobrych decyzji było zniesienie wiz turystycznych dla mieszkańców Serbii. Obserwując politykę unijną wobec Serbii nie sposób było oprzeć się wrażeniu, że Bruksela odpuszcza i zgadza się na definitywne wejście Serbii do strefy wpływów rosyjskich. Większość ze stawianych Belgradowi warunków można było, przy odrobinie dobrej woli głównie ze strony Niemiec i Wielkiej Brytanii – obejść. Bo tu toczyła się jedna z najważniejszych gier – o podział strefy wpływów. I wyglądało na to, że Unia Europejska bez walki oddała Serbię rosyjskiemu oddziaływaniu. Co było strategicznym błędem. Od niedawna UE zaczyna lekko zmieniać kurs. To od Brukseli, jej decyzji i pomocy dla Serbii zależeć będzie, czy Belgrad sam będzie chciał rozluźnić więzy z Moskwą.

W przypadku South Stream domaganie się przez KE od Serbii podporządkowania III pakietowi energetycznemu zakrawa na bezczelność. Bo w budowę South Stream są przecież zaangażowane kraje już należące do UE: z Bułgarią, Austrią, Węgrami i Słowenią na czele i to one powinny dać dobry przykład Serbii i wycofać się z projektu. Co też ostatnio zaczyna robić Bułgaria. KE ze swojej strony powinna pomóc Serbii w uniezależnieniu się, także energetycznym, od Rosji. Skoro pomaga Ukrainie, to tym bardziej powinna pomóc Serbii.


Powiązane artykuły

Orlen wybrał polskie firmy do zbadania dna pod nową farmę wiatrową

Koncern wybrał trzy polskie firmy do przeprowadzenia badań geologicznych w obszarze na którym powstanie morska farma wiatrowa Baltic East. Mają...

Orlen podpisał porozumienie z Naftogazem. Pomoże odbudować Ukrainę

Obie spółki podpisały porozumienie dotyczące wzmocnienia współpracy strategicznej. Wśród konkretnych sektorów wskazano m.in. współprace przy odbudowie infrastruktury zniszczonej przez rosyjskie...
ropa wydobycie ropy

USA kontra OPEC+: Nafta, napięcia i niepewność

Spadające ceny ropy i decyzje OPEC+ o zwiększeniu wydobycia zmuszają amerykańskich producentów do ograniczania inwestycji i cięcia kosztów. Przedstawiciele sektora...

Udostępnij:

Facebook X X X