Gazeta Kommiersant podaje, że nie tylko Rosja oskarżana przez USA o cyberataki posiada jednostki wojskowe działające w cyberprzestrzeni. Znajduje się jednak w pierwszej piątce krajów, które stworzyły cyberwojska.
Specjalistyczne jednostki zajmujące się cyberbezpieczeństwem w celach militarnych albo wywiadowczych istnieją według gazety w Rosji, USA, Chinach, Wielkiej Brytanii i Korei Północnej. Jednostki te w coraz większym stopniu wykorzystują narzędzia do walki informacyjnej, czego przykładem mogły być rosyjskie działania w okresie kampanii wyborczej w USA stwierdzone przez amerykańskie służby.
Z ustaleń Zecurion Analytics wynika, że formalnie jednostki cyberwojska posiada kilkadziesiąt państw, a nieformalnie ponad sto z nich. Najwięcej na tego typu podmioty wydają Stany Zjednoczone (7 mld dolarów rocznie), którzy zatrudniają w tym celu około 9 tysięcy ludzi. Rosja posiada około tysiąca specjalistów pracujących w cyberwojsku, którzy kosztują rocznie około 300 mln dolarów.
Wnioski Zecuriona kwestionują niektórzy analitycy, którzy twierdzą, że trudno potwierdzić liczby przedstawione przez ośrodek. Mimo to publikuje on zestawienie wydatków i ilości etatów w największych jednostkach cyberwojska na świecie.
Kraj | Finansowanie | Etaty |
USA | 7000 | 9000 |
Chiny | 1500 | 20000 |
Wielka Brytania | 450 | 2000 |
Korea Południowa | 400 | 700 |
Rosja | 300 | 1000 |
Niemcy | 250 | 1000 |
Francja | 220 | 800 |
Korea Północna | 200 | 4000 |
Izrael | 150 | 1000 |