Ministrowie gospodarki Czech i Niemiec wzywają Unię Europejską do utworzenia specjalnej grupy roboczej mającej przygotować plan odejścia od gazu, ropy i paliwa jądrowego z Rosji. Polska apeluje o to od lat.
Unia Europejska przyjęła program REPowerEU zakładający rozstanie z surowcami rosyjskimi do 2027 roku. To odpowiedź na kryzys energetyczny podsycany przez rosyjski Gazprom oraz inwazję na Ukrainie.
Czechy oraz Niemcy wzywają do dalszych wysiłków na rzecz porzucenia zależności od gazu, szczególnie LNG, ropy i paliwa jądrowego z Rosji w liście do ministra energetyki Belgii, która przejmuje prezydencję unijną w drugiej połowie 2024 roku. Reuters informował w maju, że Belgia, Francja i Niemcy poprosiły Komisję Europejską o ocenę konsekwencji ograniczeń importu LNG z Rosji.
Trwają rozmowy o czternastym pakiecie sankcji unijnych za inwazję Rosji na Ukrainie. Propozycja Komisji zakłada zakaz reeksportu LNG rosyjskiego w portach europejskich, ale nie embargo. Kpler szacuje, że 46 procent eksportu tego paliwa z Rosji wciąż dociera na rynek europejski.
Polska nie sprowadza gazu ani ropy z Rosji. Nie ma także energetyki jądrowej, która ma pracować w latach trzydziestych, kiedy będzie szerzej dostępna alternatywa wobec paliwa jądrowego od firm rosyjskich. Amerykańscy partnerzy polskiego projektu na Pomorzu są odpowiedzieli za zaopatrzenie go w paliwo. Pierwszy reaktor ma stanąć w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino w 2033-35 roku.
Kommiersant / Rueters / Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Tylko nowe sankcje zatrzymają machinę wojenną Kremla (ANALIZA)