Wyższy obowiązek zapasów węgla w elektrowniach i elektrociepłowniach zwiększy dostępność mocy wytwórczych zimą. Polskie Sieci Elektroenergetyczne nie obawiają się niedoborów tego paliwa.
– Europa stanęła przed nowym wyzwaniem w zakresie zarządzania systemami lektroenergetycznymi. Dotychczas bilansowaliśmy moc i optymalizowaliśmy pracę system z godziny na godzinę. Dziś widzimy, że to nie wystarczy i konieczne jest bilansowanie także energii i to w dłuższym horyzoncie czasu – ocenił wiceprezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych Tomasz Sikorski na spotkaniu z dziennikarzami. – W obecnych warunkach, przy zakłóconych łańcuchach dostaw paliw energetycznych, takie paliwa jak węgiel czy gaz są zasobem ograniczonym. W wyniku tego źródła węglowe stały się „energy limited resources”, podobnie jak zasoby wody wykorzystywanej w elektrowniach wodnych w Skandynawii, Austrii czy Szwajcarii. Nawet jeżeli jest to sytuacja przejściowa, to wymaga pilnego zaadresowania w kontekście kolejnych okresów zimowych.
– Węgiel w elektrowniach systemowych jest dostępny i nie ma obecnie luki, która uniemożliwiałaby nieprzerwane wytwarzanie energii elektrycznej. Niemniej, konieczne jest kontynuowanie działań w zakresie intensywnych dostaw węgla do elektrowni, ponieważ sezon zimowy dopiero się rozpoczyna – tłumaczył Sikorski.
Rozporządzenie minister klimatu z października 2022 roku, które weszło w życie 28 listopada, zobowiązuje elektrownie oraz elektrociepłownie do podniesienia zapasów obowiązkowych węgla. Polskie Sieci Elektroenergetyczne dobrze oceniają ten pomysł. – Wyższy obowiązek zapasów węgla to poprawa odporności krajowego systemu elektroenergetycznego na zakłócenia. Poduszka, która zostanie uzyskana dzięki wejściu w życie nowych wymagań, pozwoli elektrowniom na nieprzerwaną pracę z pełną mocą przez 15 lub 20 dni, w zależności od odległości od kopalni. To ok. 30-40 procent więcej niż wcześniejsze wymagania, które były uzależnione od produkcji z okresów ubiegłych. Czerwona lampka sygnalizująca ewentualne zakłócenia związane z zapasami węgla zapali się więc wcześniej.
– Po wejściu w życie nowych wymagań w zakresie obowiązkowych zapasów paliw, dużą część elektrowni węglowych jest poniżej nowego progu. Nowe zasady zostały wprowadzone po to, by sygnał o możliwych problemach z wystarczalnością surowca pojawiał się wcześniej. Kilka tygodni temu poziomy zapasów węgla kamiennego w elektrowniach systemowych były rekordowo niskie, obecnie dzięki ogromnemu wysiłkowi właścicieli elektrowni zostały one istotnie odbudowane – ocenił Tomasz Purchała, dyrektor biura rozwoju rynku w PSE.
Wojciech Jakóbik