Resort klimatu i NFOŚiGW zapowiedzieli wznowienie programu Czyste Powietrze od 31 marca bieżącego roku. Zaprezentowano nowe warunki, które mają m.in. zapobiegać nadużyciom. PAS i PORT PC zauważają, że nie rozwiązano wszystkich problemów. Obie organizacje uważają m.in. że brakuje listy certyfikowanych wykonawców, która funkcjonuje w innych krajach europejskich.
Ministerstwo klimatu i środowiska potwierdziło 20 marca 2025 roku start nowej edycji programu Czyste Powietrze. Resort wstrzymał go na ponad 120 dni argumentując licznymi nieprawidłowościami, oraz możliwością dokonywania nadużyć. Minister Paulina Hennig-Kloska i wiceminister Krzysztof Bolesta zadeklarowali, że program został uszczelniony, czemu ma pomóc m.in. nowa funkcja operatora, czy ograniczenie dotacji do jednej nieruchomości danego właściciela. Dodatkowo pozyskano nowe fundusze i zwiększono progi, które decydowały o kwalifikacji do danego stopnia dotacji. Lista zmian została przedstawiona w dniu konferencji na stronie redakcji Biznes Alert. Nowa wersja programu spotkała się z krytyką zarówno organizacji walczącej o poprawę jakości powietrza, Polskiego Alarmu Smogowego (PAS), oraz przedstawiającej branżę Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC).
Czyste Powietrze wzbudziło alarm
PAS już wcześniej wskazywał na wady wstrzymania programu, m.in. w lutowym zestawieniu najaktywniejszych gmin w Czystym Powietrzu.
– Zawieszenie Programu Czyste Powietrze na jedną trzecią roku to około sto tysięcy niezłożonych wniosków o wymianę starego kotła. Takie działania oddalają nas od czystego powietrza. Bardzo wiele zależy od tego jak NFOŚiGW podejdzie do naboru wniosków po odwieszeniu programu na początku kwietnia. Mamy duże zaległości, więc sposób w jaki prowadzony będzie nabór będzie weryfikacją i sprawdzianem obietnic Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska – mówił ówcześnie Piotr Siergiej, rzecznik organizacji.
W czwartek po konferencji MKiŚ organizacja również zabrała głos.
– Nadmierna biurokracja i zatory płatnicze pozostają naszym zdaniem nierozwiązane – napisano na X.
PAS przestrzega przed wykluczeniem społecznym. Wymogiem uzyskania najwyższego dofinansowania jest nie tylko odpowiednio niski dochód ale i domy muszą być o „o bardzo niskim standardzie energetycznym”. Tym samym organizacja zauważa, że osoby ubogie ale których dom zużywa mniej niż 140 kWh/m²/rok, nie dostaną najwyższej dotacji.
– To absurd, koszty ogrzewania wciąż mogą być wtedy ogromne! – komentuje PAS.
Jako przykład podaje gospodarstwo domowe z dochodem 4000 zł/mc, dom 140 m², zapotrzebowanie na energię 135 kWh/m²/rok. Roczne koszty ogrzewania to siedem tysięcy w przypadku węgla i dziewięć przy korzystaniu z gazu. Mimo to nie zakwalifikuje się (mimo odpowiednio niskich dochodów) na najwyższe wsparcie dotyczące termomodernizacji oraz wymiany źródła ciepła.
W przypadku nieuczciwych praktyk firm, zdaniem PAS-u, nie zapewniono dostatecznej ochrony, gdyż nie wprowadzono listy rekomendowanych wykonawców spełniających standardy jakościowe. Podobny spis funkcjonuje w innych krajach europejskich.
Funkcja operatora również budzi wątpliwości organizacji.
– Problemem może być również planowany system tzw. operatorów. Rolę taką mają pełnić gminy i WFOŚiGW. Do PAS napływają jednak sygnały od gmin, że niektóre firmy już teraz planują zakładanie fundacji i stowarzyszeń, które w przyszłości będą mogły ubiegać się o status operatora – wskazuje Polski Alarm Smogowy.
PAS nie ogranicza się tylko do krytyki, zauważając pozytywy jak konieczność przeprowadzenia audytu przed inwestycją czy udokumentowanie własności lub współwłasności domu przez trzy lata. Zauważa jednak, że nie trzeba było w celu ich wprowadzenia zatrzymywać programu. Pełna opinia organizacji dostępna jest na stronie Krakowskiego Alarmu Smogowego.
Branża pomp ciepła uważa, że to nie koniec nadużyć
W stosunku do programu, zarówno poprzedniej wersji jak i obecnej, uwagi zgłaszała również PORT PC. Paweł Lachman, prezes organizacji zauważył, że faktycznie dochodziło wcześniej do nadużyć.
– Miliardy złotych zostały wydane na instalacje niskiej jakości, a beneficjenci, zwłaszcza z trzeciej grupy dochodowej, padli ofiarą systemowych nieprawidłowości – wskazuje na wady poprzedniej wersji Czystego Powietrza.
Zdaniem prezesa Lachmana NFOŚiGW zatrzymał program w listopadzie 2024 roku, ale o nieprawidłowościach wiedział co najmniej pół roku wcześniej. Miłosz Jakubowski, prawnik komentujący nadużycia w programie, zauważył, że ofiary mogą obawiać się je zgłaszać.
– Beneficjenci boją się zgłosić, że padli ofiarami nieuczciwych firm, że poniosą konsekwencje finansowe, będą musieli oddać wartość inwestycji. Tymczasem to oni są faktycznymi ofiarami. Z rozmów, jakie przeprowadziłem w gminach i WFOŚiGW, wynika, że zaangażowanym ekodoradcom udało się uratować niektórych beneficjentów przed niekorzystnymi umowami, ale dla wielu było zbyt późno, by odstąpić od umów. Zdarzało się też, że nieuczciwe firmy groziły potem gminie pozwami – powiedział.
PORT PC uważa, że w celu naprawy programu należy wprowadzić ścisłą kontrolę realizowanych inwestycji i audytów powykonawczych. Organizacja podnosi, że w proces należy włączyć gminy i zapewnienie im większego wsparcia finansowego. Kolejnym aspektem, który powinien się zmienić to dokładniejsza weryfikacja firm biorąca udział w programie. PORT PC zgadza się z PAS, że powinna powstać certyfikowana lista wykonawców.
Organizacja oczekuje, że administracja poprawi listę ZUM i wprowadzi lepsze mechanizmy kontrolne.
PAS / PORT PC / Ministerstwo klimatu i środowiska / PAP / Marcin Karwowski
Nowe, świeże Czyste Powietrze. Co się zmieni i na jakie dotacje można liczyć?