Dania chce jeszcze bardziej zaangażować się w rozwój morskich farm wiatrowych. Zainwestuje 37 miliardów euro w największy projekt infrastrukturalny, czyli wyspy energetyczne.
Redukcja emisji CO2
Inwestycja będzie realizowana w ramach działań na rzecz redukcji emisji CO2. Dania chce je zmniejszyć o 70 procent w ciągu dekady, co stanowi główny cel pakietu klimatycznego ogłoszonego w maju. Jest to także odpowiedź na kryzys gospodarczy wywołany koronawirusem. Jednym z narzędzi mają być właśnie farmy wiatrowe. – Mimo, że jesteśmy w trakcie bezprecedensowego kryzysu zdrowotnego, nie oznacza to, że problem zmian klimatu jest mniejszy. Panuje także kryzys klimatyczny – tłumaczy minister energii Dan Jorgensen.
Financial Times informuje, że w Danii powstaną dwie duże wyspy energetyczne. Projekt ma być finansowany w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Bornholm, duńska wyspa położona na Morzu Bałtyckim, oraz nowa sztuczna wyspa na Morzu Północnym mają stanowić węzły dużych farm wiatrowych. Wokół każdej wysypy zostaną wybudowane farmy o mocy 2 GW. Projekt ma zostać zrealizowany do 2030 roku. Wskutek inwestycji moce zainstalowane w Danii w sektorze offshore wzrosną trzykrotnie.
Litwa otwiera się na offshore. Prognozuje potencjał 700 MW mocy
Dania zapowiedziała, że będzie współpracować z innymi krajami – w tym z Polską, Szwecją, Holandią i Niemcami. Kraje te mogą wykorzystać część mocy z nowego projektu infrastrukturalnego.
Dania jest jednym z pionierów morskiej energetyki wiatrowej. Jako pierwsza wybudowała morską farmę wiatrową w 1991 roku. Duński Ørsted jest światowym liderem w tego typu inwestycjach.
Financial Times/Patrycja Rapacka