Dania ogłosiła wprowadzenie nowego podatku klimatycznego, którego celem jest ograniczenie emisji gazów cieplarnianych, w tym metanu, wytwarzanego przez zwierzęta gospodarskie. Na razie rolnicy będą musieli zapłacić około 100 euro rocznie za każdą posiadaną krowę. W planach są opłaty za inne zwierzęta.
Właściciele krów będą zobowiązani do zapłaty 100 euro za każdą krowę, co ma zachęcić ich do wdrażania bardziej ekologicznych metod hodowli. Podobne opłaty będą dotyczyć również hodowców trzody chlewnej, choć szczegółowe stawki dla tego sektora nie zostały jeszcze ogłoszone.
To część długoterminowego planu
Minister spraw zagranicznych Danii, Lars Lokke Rasmussen, podkreślił podczas konferencji prasowej, że podatek klimatyczny jest częścią długoterminowego planu.
„To niezwykle długoterminowy projekt, w ramach którego tworzymy więcej przyrody, więcej bioróżnorodności, ale także pamiętamy, że musimy mieć silne i rentowne rolnictwo”- zaznaczył
Premier Danii, Mette Frederiksen, wyraziła nadzieję, że ten innowacyjny krok stanie się inspiracją dla innych krajów.
Mieszane reakcje
Wprowadzenie podatku budzi mieszane reakcje. Z jednej strony – jak przekonują ekolodzy – jest to krok w kierunku zrównoważonego rozwoju, z drugiej jednak, rolnicy obawiają się o opłacalność swojej działalności.
Eksperci wskazują, że konieczne będzie wprowadzenie programów wsparcia dla hodowców, aby umożliwić im dostosowanie się do nowych wymagań.