Zapowiedziane przez rząd rekompensaty dla emerytów górniczych za utracone deputaty węglowe to konkret, który zadowoli wielu zainteresowanych. Nie jest to jednak sukces strony społecznej, bo proponowała ona inne rozwiązanie – ocenia wiceszef Związku Zawodowego Górników w Polsce Wacław Czerkawski. Czerkawski jest pełnomocnikiem Komitetu inicjatywy ustawodawczej, który półtora roku temu wniósł do Sejmu obywatelski projekt nowelizacji tzw. ustawy górniczej, pod którym zebrano 126 tys. podpisów. Inicjatorzy chcieli zagwarantowania dożywotnich wypłat ekwiwalentu za utracony deputat węglowy z budżetu państwa. Po pierwszym czytaniu w czerwcu 2016 r. obywatelski projekt nie był dalej procedowany w parlamencie. Alternatywny projekt przygotowało Ministerstwo Energii.
W piątek ministrowie: energii Krzysztof Tchórzewski oraz rozwoju finansów Mateusz Morawiecki poinformowali w Sejmie, że ok. 240 tys. rodzin emerytów górniczych dostanie jeszcze w tym roku po 10 tys. zł, co będzie kosztować budżet państwa 2 mld 350 mln zł. Ma to być rekompensata za utracone deputaty węglowe, czyli uprawnienie do określonej ilości bezpłatnego węgla rocznie.
Komentując rządową deklarację, Wacław Czerkawski wyraził zadowolenie, że problem, o którego rozwiązanie środowiska górnicze upominały się od wielu miesięcy, zostanie załatwiony pozytywnie – choć nie tak, jak postulowała strona społeczna, opowiadająca się za corocznymi wypłatami ekwiwalentu za deputat, zamiast jednorazowej rekompensaty.
„Bardzo się cieszę, że sprawa wreszcie będzie załatwiona. Nie jest to rozwiązanie w pełni satysfakcjonujące, ponieważ nie jest zbieżne z naszym, obywatelskim projektem. Nie wszystkich ta propozycja usatysfakcjonuje, ale na pewno dla wielu zainteresowanych jest to konkret, z którego będą zadowoleni. Trudno mówić o sukcesie i wielkiej satysfakcji, ale nie sposób nie docenić tego, że ludzie wreszcie coś konkretnego dostaną” – powiedział PAP pełnomocnik obywatelskiej inicjatywy.
„Wygląda na to, że w tym roku mamy Barbórkę już we wrześniu” – żartował Czerkawski, nawiązując do obchodzonego tradycyjnie czwartego grudnia święta górników. Jak mówił, choć proponowane przez rząd rozwiązanie nie daje stronie społecznej pełnej satysfakcji, oznacza jednak ulgę, że udało się znaleźć rozwiązanie, które dla wielu zainteresowanych będzie satysfakcjonujące.
Wiceszef związku przypomniał, że pomysł jednorazowej wypłaty rekompensaty był już rozważany jesienią ubiegłego roku, wówczas jednak strona społeczna opowiedziała się za wypłatami ekwiwalentu za deputat co roku – powstał też stosowny projekt w Ministerstwie Energii. Latem tego roku przedstawiciele resortu mówili, że rozważana jest koncepcja zaproponowania emerytom wyboru, czy wolą jednorazową rekompensatę, czy coroczne wypłaty. Ostatecznie – jak wynika z piątkowych informacji – zdecydowano się na rekompensaty.
Według Czerkawskiego podjęcie sprawy przez rząd jest także konsekwencją wielkiej determinacji środowisk zaangażowanych w przygotowanie projektu obywatelskiego oraz wywieranego przez ostatnie dwa lata – jak mówił – „nacisku społecznego” w tej sprawie. Niezależnie od środowisk związkowych, akcję na rzecz rozwiązania problemu deputatów prowadzili też śląscy parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej.
Związkowiec z uznaniem odebrał rangę, jaką przedstawiciele rządu nadali sprawie rekompensat za deputaty – w ogłoszeniu informacji na ten temat wziął udział, obok ministra i wiceministra energii – również wicepremier Morawiecki. Zdaniem Czerkawskiego to dowód na to, że rząd z powagą podszedł do problemu i zaproponował jego rozwiązanie. „Kończy to okres stresu i niepewności, w jakim żyliśmy przez ostatnie dwa lata” – skomentował wiceszef ZZGwP, przypominając, że wielu emerytów górniczych to osoby w podeszłym wieku, które nie mogłyby „w nieskończoność” czekać na załatwienie problemu.
Problemy z emeryckimi deputatami rozpoczęły się w 2012 r., kiedy szukające oszczędności spółki węglowe zaczęły wypowiadać prawo do deputatu węglowego dla emerytów i rencistów. W efekcie ci emeryci, wobec których zobowiązania przejęło państwo, nadal dostają deputat, a ci, którzy powinni otrzymywać świadczenia od spółek węglowych, zostali go pozbawieni. Obecnie jest siedem różnych sposobów realizacji tego należnego emerytom świadczenia. Likwidacja bądź zawieszenie prawa do deputatu węglowego dla uprawnionych emerytów i rencistów kopalń czynnych – jak wskazywali prawnicy – byłyby działaniem o charakterze nierównego traktowania, stanowiącym o naruszeniu zasad konstytucyjnych.
Polska Agencja Prasowa