Niemiecki rząd pracuje nad regulacjami, które mają pomóc w walce ze zmianami klimatu. Według informacji Der Spiegel wiele jej elementów zostało usuniętych lub ograniczonych.
Zdaniem tygodnika, ostateczny projekt nowych regulacji o ochronie klimatu, który ma zostać przyjęty w tym tygodniu przez niemiecki rząd, został znacznie złagodzony w porównaniu z wcześniejszymi propozycjami. W najnowszej wersji projektu skreślony został zapis, który zobowiązuje Niemcy do osiągnięcia neutralności klimatycznej w 2050 roku. W zamian użyto stwierdzenia, że ten cel należy realizować.
Kolejna zmiana dotyczy państwowej rady ds. klimatu, w skład której wchodzą eksperci desygnowani przez rząd. Zgodnie z nowymi propozycjami, nie musiałaby składać rocznych sprawozdań z wykonania działań na rzecz klimatu. Ponadto eksperci nie mieli będą mieli obowiązku doradzania ministerstwom w sprawie utrzymania ścieżki redukcji emisji CO2. Utrzymany został zapis, że do 2030 roku Niemcy zmniejszą emisje o 55 procent w porównaniu z 1990 rokiem.
W marcu rządząca nad Odrą koalicja rozpoczęła prace nad regulacjami mającymi chronić klimat. Przedstawiane propozycje zakładały głębokie zmiany w niemieckim prawie. Od tego czasu konserwatyści próbują łagodzić zapisy legislacji. – Jeśli pakiet ochrony klimatu zostanie jeszcze bardziej osłabiony przez konserwatystów, będzie to tylko papierowy tygrys – stwierdził Karl Lauterbach z SPD cytowany przez Der Spiegel.
W Berlinie na dzisiaj zaplanowane są protesty aktywistów klimatycznych z grupy Extinction Rebellion. Manifestanci mają zablokować ulice niemieckiej stolicy, aby wymusić na rządzie zdecydowane działania na rzecz ochrony klimatu.
Der Spiegel/Deutsche Welle/Piotr Stępiński