KOMENTARZ
Bartłomiej Derski
WysokieNapiecie.pl
Łączna moc turbin wiatrowych w Polsce – blisko 5500 MW – przewyższa już moc największej elektrowni węglowej w kraju. Produkują także coraz więcej energii, wywołując obniżkę cen hurtowych. W wietrzne dni notowania na Towarowej Giełdzie Energii spadają nawet o kilkanaście procent. To oznacza niższe rachunki za energię, ale większe kłopoty energetyki konwencjonalnej.
Elektrownie wiatrowe w Polsce mają już niemal 5500 MW mocy (o blisko 500 MW więcej, niż na koniec 2015 roku). To oznacza, że teoretycznie byłyby już wstanie zapewnić nawet połowę krajowego zapotrzebowania na moc w pojedynczych godzinach (w marcu najmniejsze zapotrzebowanie wyniosło ok. 12 000 MW).
Teoretycznie, bo wykorzystanie mocy zainstalowanej w 100% się nie zdarza, chociaż rekordy produkcji przekraczają 85% zdolności. Z drugiej strony minimalna generacja spada czasami do zaledwie 2% mocy zainstalowanej.
Wahania produkcji energii z wiatru w coraz większym stopniu przenoszą się na ceny energii na giełdzie. Gdy prognozy przewidują silniejszy wiatr, zwłaszcza na północy kraju, gdzie znajduje się najwięcej wiatraków, ceny na Towarowej Giełdzie Energii (TGE) spadają o 10-20 zł/MWh lub więcej.
Gdy wiatru jest mało, do pracy muszą wejść najstarsze bloki węglowe, produkujące energię z niską sprawnością, a więc drogo. Wówczas cena na rynku idzie do góry.
Analitycy Domu Maklerskiego PGE zwracają uwagę, że jedna z niższych cen w tym roku (111 zł/MWh) przypadła na niedzielę 31 stycznia, gdy średnie dobowe zapotrzebowanie na moc wynosiło 16 300 MW, a farmy wiatrowe zaspokajały jedną czwartą z tego (4 000 MW).
Produkcja energii z wiatru jest coraz większa, przez co średnie ceny na giełdzie spadają. Ile w 2015 roku energii wyprodukowały turbiny wiatrowe i kto zyskuje na spadających cenach? O tym piszemy w naszym artykule na portalu WysokieNapiecie.pl.