Jak wynika z informacji „Dziennika Gazety Prawnej”, dwie elektrownie zgłosiły w URE niższe od wymaganych ustawowo zapasy paliwa. Powodem tego ma być zbyt małe wydobycie węgla w kopalniach.
Gazeta przypomina, że zgodnie z prawem elektrownie muszą posiadać zapasy paliwa na minimum 30 dni. Formalnie za zbyt małe zapasy węgla elektrowniom grozi kara w wysokości do 5 proc. przychodów spółki za poprzedni rok, która w praktyce nie jest jednak stosowana.
Według DGP jedną z elektrowni posiadającą niższe od wymaganych zapasy węgla może być Ostrołęka. – Nie możemy udzielać informacji na temat zapasów węgla z uwagi na wiążące nas z dostawcami surowca umowy o poufności – powiedział gazecie rzecznik Enei Adam Kasprzyk. Na pytania DGP dotyczące zapasów Ostrołęki nie odpowiedziało też URE.
Tauron i Enea potwierdziły posiadanie zapasów węgla „powyżej minimalnego poziomu zapasów strategicznych”. Z informacji DGP wynika, że Enea Wytwarzanie analizuje kontrakt z Węglokoksem, który miałby kupować węgiel za granicą, a następnie odsprzedawać go spółce.- Pod uwagę bierzemy różne opcje, ale nie możemy komentować tych informacji – powiedział gazecie rzecznik Enei Piotr Ludwiczak.
DGP twierdzi też, że według jej rozmówców jedna z elektrowni PGE zaczyna wchodzić na granicę obowiązkowych rezerw. Według nich zaczyna pojawiać się również problem z transportem paliwa dla elektrowni, gdyż sporo wagonów zarezerwowało budownictwo.
Dziennik Gazeta Prawna/CIRE.pl