Jak czytamy w dzisiejszym „Dzienniku Gazecie Prawnej”, rząd Mateusza Morawieckiego chce zbudować regionalną koalicję sprzeciwiającą się budowie gazociągu Nord Stream 2. Do Polski i Ukrainy dołączyć mogą Inne kraje basenu Morza Bałtyckiego.
Polski rząd chce podkreślać znaczenie gazociągu dla bezpieczeństwa w naszym regionie i wykazywać, że jego budowa finalnie zagrozi niepodległości Ukrainy – informuje źródło gazety w otoczeniu premiera.
– Jednoznacznie oceniamy go bardziej jako projekt polityczny niż ekonomiczny – mówiła podczas ubiegłorocznej wizyty w Kijowie litewska prezydent Dalia Grybauskaite. DGP przypomina, że Litwa jest najbliższym sojusznikiem Ukrainy. Jako pierwsze państwo NATO zaczęła dostarczać broń Ukraińcom walczącym w Zagłębiu Donieckim.
Gazeta zwraca również uwagę, że polska i litewska ocena budowy Nord Stream 2 została wsparta na forum unijnym przez Łotwę i Danię. DGP przypomina, że w listopadzie ubiegłego roku duński parlament przyjął przepisy umożliwiające zablokowane budowy fragmentu gazociągu na duńskich wodach terytorialnych. – Chcemy mieć możliwość powiedzenia tak lub nie, biorąc pod uwagę perspektywę polityki zagranicznej i bezpieczeństwa – powiedział wtedy duński minister energii i klimatu Lars Christian Lilleholt.
Koncepcja koordynacji działań w sprawie Nord Stream 2 spotkała się z bardzo pozytywną reakcją Ukrainy. – Nord Stream 2 to główny instrument rosyjskiej hybrydowej agresji przeciwko Ukrainie w sferze energetyki. Jego celem jest zniszczenie tranzytowego potencjału mojego kraju. Nasze państwo musi zjednoczyć wysiłki z europejskimi partnerami w bitwie o zachowanie ukraińskiego systemu przesyłowego jako elementu bezpieczeństwa energetycznego Europy. Blokada Nord Steram 2 to test, czy jesteśmy w stanie przekonywać Zachód do naszych interesów – powiedział cytowany przez DGP Jewhen Mahda, szef kijowskiego Instytutu Polityki Światowej.
Dziennik Gazeta Prawna/CIRE.pl