Niemiecki Die Welt opisuje w jaki sposób Niemcy wystawiły Europę na ryzyko zależności od gazu z Rosji broniąc gazu jako paliwa transformacji energetycznej. Ten, podobnie jak wodór, może pochodzić ze spornego gazociągu Nord Stream 2. – Niemcy zmuszają całą Europę do paktu z Rosją – głosi tytuł.
Niemcy krytykują wpisanie atomu jako źródła zrównoważonego do tak zwanej taksonomii Unii Europejskiej, która określa jakie inwestycje zasługują na finansowanie banków. To ważne na przykład dla Polski, która chce stworzyć model finansowania atomu i musi uzyskać zielone światło Komisji.
Jednakże inny zapis taksonomii nie budzi obaw Niemiec i nawet minister spraw zagranicznych z partii Zielonych przyznaje, że jest potrzebny. To dopuszczenie gazu jako paliwa przejściowego na szlaku transformacji energetycznej pod warunkiem przestawienia go na wykorzystanie gazów odnawialnych jak wodór czy biometan do 2035 roku. – To rozwiązanie zgodne z linią rządu federalnego – stwierdził rzecznik rządu Steffen Hebestreit.
– Trudno zrozumieć taką ocenę. Ostatecznie w przeciwieństwie do gazu wspieranego przez Niency energetyka jądrowa jest faktycznie neutralna klimatycznie. Szczególnie gdy wybór gazu nie ma sensu geopolitycznego, bo to paliwo w okresie przejściowym uczyni Europę na czele z Niemcami jeszcze bardziej zależną od Rosji. Biorąc pod uwagę obecną agresywną politykę rosyjską to może nie być najlepszy pomysł – pisze korepsondent Die Welt Clemens Wergin.
– Korki krymskich szampanów wystrzeliły – mówi Ralf Fuecks, szef Centrum Liberalnego Modernizmu w odniesieniu do decyzji Niemiec o porzuceniu atomu na rzecz zależności od gazu rosyjskiego. Autor tekstu w Die Welt przypomina, że odejście od węgla oraz atomu naraz w połączeniu z przestawieniem przemysłu na zasilanie energią elektryczną Niemcy będą potrzebowały 20-40 GW mocy z elektrowni gazowych między 2030 a 2035 rokiem w celu zapewnienia stabilnej podstawy pracy krajowego systemu elektroenergetycznego.
– W rzeczywistości widać coraz wyraźniej, że odejście od atomu zmusza Niemcy do paktowania z Rosją, a w ten sposób szkodzi interesom geopolitycznym Europy, a szczególnie jej partnerom na Wschodzie. Gazociąg Nord Stream 2 krytykowany mocno przez Brukselę i Waszyngton jest tego dowodem jak żaden inny projekt – pisze autor Die Welt. Ostrzega przed utratą wiarygodności przez Zielonych w koalicji rządzącej. Twierdzi, że taksonomia Unii Europejskiej została przygotowana bez właściwej oceny oddziaływania na politykę zagraniczną, bo zwiększy zależność polityczną od Rosji przez zależność od jej gazu.
Opracował Wojciech Jakóbik
Burny: Czas uwzględnić taksonomię i gazy odnawialne w strategii energetycznej Polski (ANALIZA)