icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Dlaczego zamknięcie kopalni zabiło miasto Wałbrzych

Był symbolem niesprawiedliwej transformacji. Wałbrzych, dla wielu, wciąż kojarzy się z biedaszybami, bezrobociem i postindustrialną szarością. Miasto, ciągnące się kilometrami wśród sudeckich dolin, stało się w latach 90. poligonem doświadczalnym rynkowej transformacji. Dziś Wałbrzych stoi przed szansą na nowe otwarcie. Odnowione kamienice, atrakcje turystyczne i obwodnica zmieniły oblicze miasta i wzbudziły nadzieję na lepsze jutro – tłumaczy Piotr Chałubiński z Polskiej Zielonej Sieci.

Wałbrzych, miasto z bogatą historią górniczą, przechodzi dynamiczne zmiany. W nocy na dworcu w Wałbrzychu stoją taksówki, a miejscowy, trzydziestokilkuletni taksówkarz opowiada o transformacji miasta. Wkrótce na ulice wyjedzie ponad 20 wodorowych autobusów. „Miasto zmienia się na naszych oczach” – mówi taksówkarz, wspominając odmalowane kamienice i nową obwodnicę, „Europejkę”, która kosztowała prawie 400 mln zł, z czego większość sfinansowała Unia Europejska.

W czasach PRL-u węgiel kamienny był kluczowy dla polskiego przemysłu, a zagłębie wałbrzyskie zatrudniało 13 tys. osób. W latach 40. XX wieku ludzie przyjeżdżali do Wałbrzycha w poszukiwaniu lepszego życia. Górnictwo było ciężką, ale docenianą pracą, a górnicy mieli dostęp do specjalnych sklepów z atrakcyjnymi towarami. Jednak w latach 90. transformacja ustrojowa przyniosła zmiany. W 1990 roku zapadła decyzja o likwidacji wałbrzyskich kopalń ze względu na wysokie koszty eksploatacji i duże ilości metanu.

Zamknięcie kopalń pociągnęło za sobą upadek innych przedsiębiorstw, takich jak fabryki ceramiki, zakłady lniarskie i koksownie. Proces transformacji dotknął także pobliskie miejscowości: Głuszycę, Jedlinę i Walim. Dziś kompleks turystyczny „Stara Kopalnia” upamiętnia tę przemianę, z wagonikami węglowymi jako pamiątkowymi mogiłami, symbolizującymi zamknięte kopalnie.

Wałbrzych, pomimo trudnych lat po transformacji, dzisiaj patrzy w przyszłość z nadzieją, stawiając na nowoczesne rozwiązania i inwestycje.

– Złote czasy kończą się w latach 90. Do Polski wdziera się dziki kapitalizm. Zmienia się system, wartości i język. Przez wszystkie przypadki odmienia się produktywność, pieniądz i zysk. Transformacja ustrojowa znacząco przedefiniowała też znaczenie górnictwa. Z dumy i „oczka w głowie” stawało się ono reliktem minionej epoki i drogim w utrzymaniu problemem – mówi ekspert.

– Lawina przemian ruszyła w 1990 r. To wtedy zapadł wyrok na zagłębie węglowe w Wałbrzychu. Powód: wysokie koszty eksploatacji i duże ilości metanu. Przez kilka kolejnych lat zlikwidowano wszystkie miejscowe kopalnie. Padły też inne przedsiębiorstwa: fabryki ceramiki, zakłady lniarskie i koksownie. „Miotła” transformacji była bezlitosna. Ucierpiały też pobliskie miejscowości Głuszyca, Jedlina, Walim, połączone z Wałbrzychem siecią powiązań i zależności – dodaje ekspert.

Wałbrzych umiera

W Wałbrzychu, w kompleksie turystycznym „Stara Kopalnia”, znajdują się trzy wagoniki z węglem, które symbolizują upadek lokalnego przemysłu. Na wagonikach widnieją nazwy kopalni i daty ostatnich wydobyć. Po zamknięciu kopalni w latach 90. XX wieku, miasto doświadczyło dramatycznych zmian. Wygaszenie pieców ceramicznych oraz zamknięcie bram kopalni doprowadziły do bezrobocia, które wzrosło do 40 procent, co dwukrotnie przewyższało średnią krajową.

Wielu górników otrzymało odprawy, co skłoniło niektórych do zakupu dóbr, takich jak samochody i telewizory. Po kilku miesiącach jednak, brak zatrudnienia i poczucie zagubienia w nowej rzeczywistości skłoniło wielu do ucieczki w alkohol, a wraz z tym zjawiskiem pojawiła się przestępczość. Zdarzenia przestępcze były powszechne, a miasto stało się niebezpieczne. Wałbrzych oraz inne miasta, takie jak Bytom, nie przeszły transformacji gospodarczej w sposób sprawiedliwy, co odbiło się na kondycji lokalnych społeczności. Po latach stagnacji, miasto zaczęło się odbudowywać, a odnowione kamienice przyciągają turystów. Wałbrzyska Strefa Ekonomiczna staje się również nowym źródłem inwestycji i miejsc pracy.

Prezydent Roman Szełemej, lekarz z wykształcenia, został wybrany w trudnym okresie po kryzysie politycznym. Jego kadencja przyniosła poprawę w wielu dziedzinach, a unijne fundusze, w tym Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, wspierają rozwój regionu, w tym dążenie do stworzenia „zielonej” gospodarki. Jednak Wałbrzych boryka się z poważnym problemem demograficznym; miasto szybko się starzeje i w latach 2002-2023 straciło ponad 20% mieszkańców. Obecnie mieszka tu około 100 tys. osób. Eksodus młodych ludzi do krajów zachodnich, w poszukiwaniu lepszych warunków życia, jest poważnym wyzwaniem dla lokalnej gospodarki. W kontekście przyszłych transformacji, lokalni eksperci podkreślają znaczenie sprawiedliwych i zintegrowanych planów, które uwzględniają aspekty społeczne i gospodarcze. Ważne jest prowadzenie dialogu z osobami, które najbardziej odczują zmiany, zwłaszcza w kontekście przekształceń w sektorze węglowym.

Gdzie zacząć transformację przemysłu?

Był symbolem niesprawiedliwej transformacji. Wałbrzych, dla wielu, wciąż kojarzy się z biedaszybami, bezrobociem i postindustrialną szarością. Miasto, ciągnące się kilometrami wśród sudeckich dolin, stało się w latach 90. poligonem doświadczalnym rynkowej transformacji. Dziś Wałbrzych stoi przed szansą na nowe otwarcie. Odnowione kamienice, atrakcje turystyczne i obwodnica zmieniły oblicze miasta i wzbudziły nadzieję na lepsze jutro – tłumaczy Piotr Chałubiński z Polskiej Zielonej Sieci.

Wałbrzych, miasto z bogatą historią górniczą, przechodzi dynamiczne zmiany. W nocy na dworcu w Wałbrzychu stoją taksówki, a miejscowy, trzydziestokilkuletni taksówkarz opowiada o transformacji miasta. Wkrótce na ulice wyjedzie ponad 20 wodorowych autobusów. „Miasto zmienia się na naszych oczach” – mówi taksówkarz, wspominając odmalowane kamienice i nową obwodnicę, „Europejkę”, która kosztowała prawie 400 mln zł, z czego większość sfinansowała Unia Europejska.

W czasach PRL-u węgiel kamienny był kluczowy dla polskiego przemysłu, a zagłębie wałbrzyskie zatrudniało 13 tys. osób. W latach 40. XX wieku ludzie przyjeżdżali do Wałbrzycha w poszukiwaniu lepszego życia. Górnictwo było ciężką, ale docenianą pracą, a górnicy mieli dostęp do specjalnych sklepów z atrakcyjnymi towarami. Jednak w latach 90. transformacja ustrojowa przyniosła zmiany. W 1990 roku zapadła decyzja o likwidacji wałbrzyskich kopalń ze względu na wysokie koszty eksploatacji i duże ilości metanu.

Zamknięcie kopalń pociągnęło za sobą upadek innych przedsiębiorstw, takich jak fabryki ceramiki, zakłady lniarskie i koksownie. Proces transformacji dotknął także pobliskie miejscowości: Głuszycę, Jedlinę i Walim. Dziś kompleks turystyczny „Stara Kopalnia” upamiętnia tę przemianę, z wagonikami węglowymi jako pamiątkowymi mogiłami, symbolizującymi zamknięte kopalnie.

Wałbrzych, pomimo trudnych lat po transformacji, dzisiaj patrzy w przyszłość z nadzieją, stawiając na nowoczesne rozwiązania i inwestycje.

– Złote czasy kończą się w latach 90. Do Polski wdziera się dziki kapitalizm. Zmienia się system, wartości i język. Przez wszystkie przypadki odmienia się produktywność, pieniądz i zysk. Transformacja ustrojowa znacząco przedefiniowała też znaczenie górnictwa. Z dumy i „oczka w głowie” stawało się ono reliktem minionej epoki i drogim w utrzymaniu problemem – mówi ekspert.

– Lawina przemian ruszyła w 1990 r. To wtedy zapadł wyrok na zagłębie węglowe w Wałbrzychu. Powód: wysokie koszty eksploatacji i duże ilości metanu. Przez kilka kolejnych lat zlikwidowano wszystkie miejscowe kopalnie. Padły też inne przedsiębiorstwa: fabryki ceramiki, zakłady lniarskie i koksownie. „Miotła” transformacji była bezlitosna. Ucierpiały też pobliskie miejscowości Głuszyca, Jedlina, Walim, połączone z Wałbrzychem siecią powiązań i zależności – dodaje ekspert.

Wałbrzych umiera

W Wałbrzychu, w kompleksie turystycznym „Stara Kopalnia”, znajdują się trzy wagoniki z węglem, które symbolizują upadek lokalnego przemysłu. Na wagonikach widnieją nazwy kopalni i daty ostatnich wydobyć. Po zamknięciu kopalni w latach 90. XX wieku, miasto doświadczyło dramatycznych zmian. Wygaszenie pieców ceramicznych oraz zamknięcie bram kopalni doprowadziły do bezrobocia, które wzrosło do 40 procent, co dwukrotnie przewyższało średnią krajową.

Wielu górników otrzymało odprawy, co skłoniło niektórych do zakupu dóbr, takich jak samochody i telewizory. Po kilku miesiącach jednak, brak zatrudnienia i poczucie zagubienia w nowej rzeczywistości skłoniło wielu do ucieczki w alkohol, a wraz z tym zjawiskiem pojawiła się przestępczość. Zdarzenia przestępcze były powszechne, a miasto stało się niebezpieczne. Wałbrzych oraz inne miasta, takie jak Bytom, nie przeszły transformacji gospodarczej w sposób sprawiedliwy, co odbiło się na kondycji lokalnych społeczności. Po latach stagnacji, miasto zaczęło się odbudowywać, a odnowione kamienice przyciągają turystów. Wałbrzyska Strefa Ekonomiczna staje się również nowym źródłem inwestycji i miejsc pracy.

Prezydent Roman Szełemej, lekarz z wykształcenia, został wybrany w trudnym okresie po kryzysie politycznym. Jego kadencja przyniosła poprawę w wielu dziedzinach, a unijne fundusze, w tym Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, wspierają rozwój regionu, w tym dążenie do stworzenia „zielonej” gospodarki. Jednak Wałbrzych boryka się z poważnym problemem demograficznym; miasto szybko się starzeje i w latach 2002-2023 straciło ponad 20% mieszkańców. Obecnie mieszka tu około 100 tys. osób. Eksodus młodych ludzi do krajów zachodnich, w poszukiwaniu lepszych warunków życia, jest poważnym wyzwaniem dla lokalnej gospodarki. W kontekście przyszłych transformacji, lokalni eksperci podkreślają znaczenie sprawiedliwych i zintegrowanych planów, które uwzględniają aspekty społeczne i gospodarcze. Ważne jest prowadzenie dialogu z osobami, które najbardziej odczują zmiany, zwłaszcza w kontekście przekształceń w sektorze węglowym.

Gdzie zacząć transformację przemysłu?

Najnowsze artykuły