Ryszard Petru wypowiedział się na temat mrożenia cen energii, stwierdził, że nie powinno to trwać do końca roku. W ocenie polityka ceny powinny zostać uwolnione w sposób stopniowy.
Ryszard Petru, przewodniczący Komisji Gospodarki i Rozwoju, udzielił wywiadu Business Insiderowi. W swojej wypowiedzi odniósł się do cen energii, których mrożenie ma trwać minimum do 30 czerwca 2024 roku. Stwierdził, że powinny być stopniowo uwalniane. Poseł przyznał, że temat ten jest dyskutowany w rządzie, jednak w jego opinii państwo nie powinny do wszystkiego dopłacać.
— Uważam, że musi następować forma uwolnienia, ale nie może być nagła i szokowa – powiedział polityk Business Insider.
Poseł stwierdził też, że docelowo dopłaty do energii nie będą dotyczyły wszystkich. W jego opinii można rozważyć je tylko wobec najuboższych. Według Ryszarda Petru ceny prądu może uratować tylko energia pochodząca z elektrowni wiatrowych.
Obecnie ceny energii są „zamrożone”, określony jest ich górny pułap. Działa to do określonego zużycia oraz obejmuje gospodarstwa domowe i małe przedsiębiorstwa. W trakcie wyborów część Koalicji 15 Października twierdziła, że nie wykluczają zamrożenia cen do końca 2024 roku.
Business Insider / Marcin Karwowski