MAEA poinformowała o ataku na obiekt pomocniczy Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. Agencja wielokrotnie apelowała by powstrzymać się od działań wojskowych w pobliżu elektrowni. Rosjanie przechowują tam sprzęt wojskowy i szkolą żołnierzy. Zaporoska Elektrownia Jądrowa znajduje się pod rosyjską okupacją od 2022 roku.
Pracownicy Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) przebywający w Zaporożu poinformowali o eksplozjach i dymie z pobliskiej okolicy. Według oficjalnego komunikatu zaatakowano jeden z obiektów pomocniczych, znajdujący się około 1,2 kilometra od granic elektrowni.
Do ataku doszło w sobotę około 9:00 (czasu lokalnego), według informacji agencji obiekt został zaatakowany z użyciem dronów. Dym był widoczny do godzin południowych.
– Każdy atak w pobliżu elektrowni jądrowej, niezależnie od zamierzonego celu, stwarza potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa jądrowego, dlatego powinno się go (ataku – red.) unikać. Po raz kolejny apeluję o maksymalną powściągliwość wojskową w pobliżu obiektów jądrowych, aby zapobiec dalszemu ryzyku awarii jądrowej – powiedział Rafael Mariano Grossi, dyrektor generalny MAEA.
Rosyjska okupacja
Zaporoska Elektrownia Jądrowa znajduje się pod rosyjską okupacją od 2022 roku. MAEA niejednokrotnie zgłaszała obiekcje dotyczące bezpieczeństwa. Rosjanie zaminowali dach, odmawiali dostępu inspektorom MAEA do niektórych rejonów i urządzili centrum szkoleniowo-logistyczne w nieczynnej elektrowni.
Według doniesień New York Times i Greenpeace z 27 maja, Rosja buduje linie energetyczne na południowych, okupowanych, terenach Ukrainy. Mogą posłużyć do podłączenia zaporoskiej elektrowni do rosyjskiej sieci. Zdjęcia satelitarne pokazują, że od lutego do końcówki maja położono ponad 80 kilometrów linii wysokiego napięcia. Infrastruktura biegnie wzdłuż Morza Azowskiego i łączy okupowane Mariupol i Berdiańsk. Według Greenpeace powstające linie zostaną połączone z podstacją niedaleko Mariupola, która zostanie połączone z elektrownią jądrową.
MAEA / Kyiv Independent / New York Times / Biznes Alert / Marcin Karwowski








