Andrij Kobolew odchodzi ze stanowiska szefa ukraińskiego Naftogazu po siedmiu latach. Zastąpi go tymczasowo Jurij Witrenko, jego dawny podwładny a dotychczas p.o. ministra energetyki Ukrainy. Oficjalny powód zmiany to złe wyniki Naftogazu, choć może chodzić o potyczki personalne.
Witrenko był szefem działu prawnego Naftogazu w okresie, gdy ten wygrał spór arbitrażowy z Gazpromem i otrzymał 2,9 mld dolarów w ramach porozumienia. Administracja prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego wyraziła jednak krytykę względem wysokich nagród w kierownictwie Naftogazu, które ostatecznie nie doszły do skutku i były powodem sporu Witrenki z oficjelami, który potem musiał opuścić Naftogaz.
Wrócił jednak jako wiceminister energetyki Ukrainy, a obecnie pełni obowiązki ministra tego resortu. Naftogaz przyniósł w 2020 roku 19 mld hrwien straty ze względu na niskie ceny gazu i spadek zapotrzebowania notowane na całym świecie w związku z pandemią koronawirusa. Andrij Kobolew napisał na Facebooku, że dowiedział się o swej dymisji z mediów.
Kommiersant przekonuje, że Witrenko nie był mile widziany w Gazpromie ze względu na „irytujące zachowanie”, które sprawiło, że Rosjanie woleli rozmawiać z prezesem operatora gazociągów OGTSU Serhijem Makogonem. Witrenko miał także pomysł, by punkty odbioru gazu na zachodniej granicy Ukrainy zostały przeniesione na wschodnią i razem z nimi odpowiedzialność za dostawy spadała na Kijów, dając mu jednocześnie wolną rękę na rynku ukraińskim.
Neftegaz.ru przypomina, że Witrenko został zastąpiony w roli pełniącego obowiązki ministra energetyki przez swego zastępcę, Jurija Bojko z Bloku Opozycyjnego. Może go w przyszłości zastąpić wiceprezes Energoatomu Herman Gałuszczenko.
Kommiersant/Neftegaz.ru/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Układ Polska-Ukraina-USA o dostawach LNG pozostaje na stole (ANALIZA)