Dzisiaj nie ma zagrożenia dla dostaw energii elektrycznej, ale bez inwestycji wystąpi w przyszłości

21 stycznia 2016, 08:30 Atom

Prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych Eryk Kłossowski zapowiedział konieczność podjęcia inwestycji w nowe moce wytwórcze. – Na dziś nie ma zagrożenia dla bezpieczeństwa systemu, ale w perspektywie 5-10 lat powstanie prawdopodobnie luka – ostrzegł.

Dwa bloki węglowe w Opolu, każdy o mocy 900 MW, będą gotowe w 2018 i 2019 roku. Budowa elektrowni jest największym projektem infrastrukturalnym III RP – kosztować będzie ponad 11 mld zł.

Polska ogłosiła także Polski Program Energetyki Jądrowej. Według harmonogramu budowa pierwszego bloku powinna ruszyć w 2020 r. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami pierwsza energia elektryczna z elektrowni miałaby popłynąć w 2025 r. Media podają znacznie odleglejsze terminy – 2029, a nawet 2031 r.

Polacy przyjęli także ustawę o OZE, która ma wspierać rozwój mocy wytwórczych ze źródeł odnawialnych. Z końcem roku weszła w życie mała nowelizacja ustawy o OZE, której celem było przesunięcie wejścia w życie nowego, aukcyjnego, systemu wsparcia odnawialnych źródeł energii o pół roku. Ustawa opóźniła wejście w życie także nowego systemu wsparcia mikroinstalacji w postaci taryf gwarantowanych.

W wyniku senackiej poprawki zdecydowano jednak, że od 1 stycznia zielonymi certyfikatami nie będzie już wspierana energia produkowana w istniejących już hydroelektrowniach o mocy powyżej 5 MW, natomiast za współspalanie (tzw. proste) przyznawane będzie o połowę mniej świadectw pochodzenia, niż dotychczas.

Minister energii Krzysztof Tchórzewski zadeklarował, że w pierwszym półroczu powinna zostać uchwalona większa nowelizacja ustawy o OZE, rozwiewająca m.in. niejasności interpretacyjne, podwyższająca opłatę OZE z 2,51 do 3,35 zł/MWh i kładąca większy nacisk m.in. na biogazownie rolnicze.