Wójcik: EastMed na celowniku po zabójstwie Sulejmaniego

7 stycznia 2020, 07:30 Bezpieczeństwo

Ministrowie energii Grecji, Izraela oraz Cypru podpisali w Atenach 2 stycznia wieczorem międzyrządową umowę o wspólnej realizacji gazociągu EastMed. W tym samym czasie, w Ankarze parlament Turcji zatwierdził rozmieszczenie tureckich wojsk w Libii po podpisaniu memorandum o współpracy militarnej z rządem w Trypolisie. Kilka godzin potem irański generał Kassem Sulejmani szef elitarnej formacji Al Kuds zginął w ataku USA. Wraz z nim zginął iracki dowódca irackiej szyickiej milicji – pisze Teresa Wójcik, redaktor BiznesAlert.pl.

Uroczystość podpisania umowy o EastMed. Fot. Kancelaria Premiera Izraela
Uroczystość podpisania umowy o EastMed. Fot. Kancelaria Premiera Izraela

Zagrożenie dla EastMed

Te dwa wydarzenia są poważnym zagrożeniem dla realizacji programu EastMed. Pomoc militarna Turcji dla libijskiego rządu to nagroda za umowę Trypolisu z Ankarą o nowym podziale wschodniej części Morza Śródziemnego i Egejskiego. Bezprawnym, bo ignorującym prawa do żeglugi morskie kilku greckich wysp, w tym Krety, oraz Izraela i Egiptu. Sam podział, gdyby został uznany przez ONZ – uniemożliwi budowę gazociągu EastMed. Turcja eskaluje dążenia mające jako cel stworzenie lokalnego imperium na Bliskim Wschodzie – w tym mieści się wyłączność na eksploatację lokalnych złóż węglowodorów oraz utworzenie hubu gazowego. Reakcja? Ministrowie spraw zagranicznych Grecji, Cypru, Francji, Włoch i Egiptu spotkają się w środę 9 stycznia w Kairze – poinformował w poniedziałek rząd Egiptu. Rozmowy mają skoncentrować się na „zawłaszczeniu” przez Turcję granic morskich i oraz na porozumieniach militarnych Ankary i Trypolisu.

Gazociąg EastMed ma zaspokoić około 10 procent zapotrzebowania Unii Europejskiej na gaz ziemny znacznie zmniejszając zależność energetyczną państw Unii od Rosji. Według podpisanej wczoraj umowy, EastMed będzie przebiegać przez wschodni obszar Morza Śródziemnego od izraelskich złóż gazu w basenie lewantyńskim przez złoża cypryjskie do Krety i Grecji kontynentalnej, a następnie do Włoch. Łącznie liczyć ma ok. 1,9 tys. km (1,3 tys. mil). Włoski minister rozwoju gospodarczego Stefano Patuanelli, przesłał list, w którym rząd włoski stwierdza, że Włochy są bardzo zainteresowane inicjatywą EastMed i „niebawem przystąpią do tego projektu”. Umowa zawiera m.in. postanowienia dotyczące instrumentów ochrony gazociągu, zawarte w art.10. Takich rozwiązań nie stosowano dotychczas w podobnych umowach. Projekt ma kosztować ok. 6 mld dol. Początkowa przepustowość ma wynosić 10 mld m sześc. i będzie zwiększana w miarę wzrostu wydobycia gazu.

W uroczystości podpisania umowy, na której był obecny dziennikarz BiznesAlert.pl. uczestniczyli premier Izraela Beniamin Netanjahu, premier Grecji Kyriakos Mitsotakis oraz prezydent Cypru Nicos Anastasiades. Premier Netanjahu na spotkaniu z mediami podkreślił, że Izrael dzięki EastMed „stanie się potęgą energetyczną”. Dodał, że „trzy państwa zawarły sojusz o wielkim znaczeniu”, który ” poważnie wzmocni stabilność regionu”. Izraelski minister energii Yuval Steinitz powiedział, że zaletami EastMed, jako gazociągu podmorskiego są „o wiele mniejsze zagrożenie sabotażem” i „brak zależności od tranzytu”.

Kluczowa rola USA

Tymczasem uchwalenie przez Kongres USA ustawy EastMed Act zapewnia pewną gwarancję sukcesu trójstronnego partnerstwa Grecji, Cypru i Izraela w realizacji programu gazociągu EastMed.Czynnik amerykański jest kluczowy. Po pierwsze amerykańska ustawa musi być realizowana, tym bardziej, że jest bipartyjna. Po drugie prezydent Donald Trump jest chyba jedyną postacią, której Recep Tayyip Erdogan posłucha i zmieni decyzję w sprawie morskiej granicy z Libią. Premier Mitsotakis jest obecnie z oficjalną wizytą w USA, agenda przewiduje, że 7 stycznia odbędzie w Białym Domu rozmowę z prezydentem Trumpem. Jednym z tematów rozmowy jest gazociąg EastMed. To dla greckiego premiera szansa i w USA ocenia się, że je wykorzysta. Dziennikarze w Atenach podkreślali, że natychmiast po podpisaniu trójstronnej umowy o gazociągu EastMed Departament Stanu USA wyraził entuzjastyczne zadowolenie. Nie miał też powodu przejmować się, że umowa EastMed jest nie do zaakceptowania przez Turcję. Eksperci uznali, że projekt EastMed to doskonały instrument dla ograniczenia mocno przerośniętych politycznych dążeń prezydenta Erdogana.

Cena neutralności Ankary

Ta ocena może będzie musiała być zmieniona. Sytuacja w regionie wschodnio-śródziemnomorskim jako przedpola Bliskiego Wschodu ulega zasadniczej zmianie. Po udanym zamachu na Sulejmaniego Waszyngton będzie potrzebował jeśli nie przychylności, to przynajmniej neutralności Erdogana. Otwarte pytanie: za jaką cenę. Uznania wiodącej roli Turcji w regionie kosztem Cypru i Grecji? Uznania legalności „nowego podziału wód wschodniego obszaru Morza Śródziemnego” między Turcję i Libię? Powrotu do kontraktu na F-35? Wreszcie uznania roszczeń Turcji do statusu hubu gazowego w regionie i prawa Ankary do eksploatacji wszelkich złóż węglowodorowych na wschodnim obszarze Morza Śródziemnego. Włącznie z Basenem Lewantyńskim i wodami wokół Krety. A co ważniejsze – hubu handlującego przede wszystkim gazem rosyjskim.

W kuluarach uroczystości w Atenach politycy trzech państw zwracali uwagę, że projekt EastMed jest poważnie obarczony napięciami politycznymi w regionie. Wyścig w poszukiwaniu złóż gazu i ropy pod dnem wschodniego obszaru Morza Śródziemnego spowodował niebezpieczny wzrost napięcia między Grecją, Cyprem i Izraelem z jednej strony, a Turcją z drugiej strony. Ankara rozpoczęła działania mające na celu eksplorację podmorskich złóż na wodach, do których Cypr ma wyłączne prawa ekonomiczne. Ostatnio Turcja rości sobie pretensje do dużych obszarów morskich należących Grecji na Morzu Egejskim i na wodach wschodniej Krety. Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział 2 stycznia, że „żaden projekt wydobycia i przesyłu gazu nie może być kontynuowany bez zgody państwa tureckiego. Decydująca jest umowa o granicy morskiej podpisanej przez Ankarę z rządem Libii w Trypolisie.”Ten warunek Erdogana zamyka możliwość eksportu gazu z izraelskich złóż Basenu Lewantyńskiego rurociągiem do Krety i Grecji (Peloponezu).

Skorzysta Rosja?

Turkish Stream jest ukończony i 8 stycznia Putin i Erdogan wspólnie dokonają jego otwarcia. Ten gazociąg nie będzie celem ataków Iranu. Tymczasem EastMed nie będzie bezpieczny ze względu na udział Izraela i patronat Stanów Zjednoczonych. Prawdopodobnie też z uwagi na bazy USA w Grecji. Programem EastMed są bezpośrednio zainteresowane amerykańskie koncerny, zwłaszcza teksaski Noble Energy i ExxonMobil. Zauważyłam w kuluarach uroczystości w Atenach, że politycy trzech państw – jeszcze przed amerykańskim atakiem rakietowym – zwracali uwagę, iż projekt EastMed jest poważnie obarczony napięciami politycznymi w regionie. Po ataku amerykańskim na Sulejmaniego te napięcia rosną w złowrogim kierunku. Niewątpliwie skorzysta na tym Rosja.

Jakóbik: Spór z Turcją a dostawy gazu śródziemnomorskiego do Europy