(Polska Agencja Prasowa)
PGNiG Termika, PGE i Energa chcą zainwestować w Polską Grupę Górniczą do 1,5 mld zł, z czego Energa może wyłożyć do 600 mln zł, a PGE do 500 mln zł. Analitycy oceniają, że o ile w przypadku PGE planowana inwestycja nie zaskakuje, to skala zaangażowania Energi w PGG jest bardzo negatywna. Zagrożona jest wypłata dywidendy przez spółkę – uważa Bartłomiej Kubicki, analityk Societe Generale.
W przypadku PGE zaangażowanie było spodziewane, a te 500 mln zł oznacza wydatek odpowiadający 2 proc. kapitalizacji rynkowej. Nie powinno zagrozić dywidendzie, to nie jest wielka kwota. Zadłużenie niewiele wzrośnie.
Tymczasem w przypadku Energi maksymalne zaangażowanie to 1,45 zł na akcję, czyli 11 proc. kapitalizacji. To bardzo dużo, a nie jest tak, że Energa ma pieniądze i może je wyrzucać.
Przy takim wydatku na koniec roku dług nettto/EBITDA wzrośnie w Enerdze do 2,2x, przy założeniu, że poziom dywidendy zostanie obcięty o 40 proc. w stosunku do polityki dywidendowej. Jeśli zostanie utrzymany, to do 2,4x. Spółka już jest dość mocno zadłużona.
Dla PGE inwestycja w węgiel niewiele zmienia. Enerdze po zaangażowaniu w PGG zmieni się profil spółki, co oznacza, na przykład, wyższy WACC przy wycenie spółki.
Z moich szybkich kalkulacji wynika, że planowane inwestycje stanowią 40 proc. rocznych wydatków na węgiel kamienny w PGE, ale ponad 200 proc. w przypadku Energi, czyli bardzo dużo proporcjonalnie.
Negatywne mogą być konsekwencje dla Bogdanki. Energa, która inwestuje w PGG może kupić mniej węgla od Bogdanki. Wolumeny na 2016 rok są zakontraktowane, ale w 2017 roku najprawdopodobniej umowa nie zostanie przedłużona. To by oznaczało, że dla Energi wzrosną koszty zakupu węgla (wyższe koszty transportu) i wyższe koszty produkcji energii.
Zagrożona jest wypłata dywidendy przez Energę. Można zapomnieć o 1,2 zł dywidendy na akcję. Obecnie oczekuję 0,7 zł DPS, ale i ten poziom jest zagrożony. Jeśli nie w tym roku, to w latach następnych, jeśli spółka będzie budować blok w Ostrołęce”