Czy elektromobilność będzie modna? (RELACJA)

11 grudnia 2017, 08:30 Energetyka

– Elektromobilność będzie kierunkiem, w którym będzie zmierzała motoryzacja. Już teraz wiele państw, poprzez różne mechanizmy, zachęca do korzystania z pojazdów elektrycznych – podkreślali uczestnicy panelu ,,Samochody elektryczne – przyszłość motoryzacji czy marzenie?”, odbywającego się w ramach III Forum Przemysłowego w Karpaczu Patronem medialnym wydarzenia był BiznesAlert.pl

fot. BiznesAlert.pl

O doświadczeniach Irlandii w rozwoju elektromobilności mówił Frank Barr, przewodniczący Irlandzkiego Związku Posiadaczy Pojazdów Elektrycznych. Jego zdaniem Irlandia nie ma innego wyboru, ponieważ determinuje to przyjęta regulacja odnośnie redukcji emisji CO2 w sektorach ogrzewania, transportu i rolnictwa. Podkreślił jednocześnie, że nie chodzi o to, aby po drogach jeździły jedynie samochody elektryczne, ale również elektryczne hybrydy.. Według niego Irlandia nie jest dużym państwem. – Już teraz samochodem elektrycznym można przejechać przez cały kraj. Infrastruktura nie jest przeszkodą – powiedział.

Irlandia wspiera elektromobilność

Zwrócił jednocześnie uwagę, że państwo wspiera zakup samochodów elektrycznych. – W tym celu wprowadzono niższe podatki na ich zakup. Ponadto nie ma podatków za rejestrację. Istnieje możliwość bezpłatnego zaparkowania takiego pojazdu – mówił Barr.

Jego zdaniem w Irlandii nie ma problemu z zapewnieniem energii dla ładowania aut elektrycznych. Ma to związek z dużą liczbą prosumentów. – Mogę sam wyprodukować energię dla swojego samochodu. Sam nie wyprodukuję litra benzyny. Ponadto tworzymy większe spółdzielnie, aby wspólnie sprzedawać energię do sieci, albo kierować ją do innych celów – powiedział gość konferencji.

Odnosząc się do zarzutów dotyczących ograniczonego zasięgu samochodów elektrycznych stwierdził, że ,,aby przelecieć Atlantyk samoloty musiały mieć międzylądowanie. Teraz jest to możliwe bez tego. Podobnie będzie z samochodami elektrycznymi”.

Czesi też

System wsparcia dla rozwoju aut z napędem elektrycznym stosowany jest m.in. w Czechach i na Słowacji. Jak zaznaczył Jaromir Marušinec , przewodniczący Czeskiego Stowarzyszenia Przemysłu Elektromobilnego, u naszych południowych sąsiadów istnieje system dotacji. W przypadku firm, które zdecydują się na zakup takich pojazdów, obciążenie podatkowe spada o 25%. Przedsiębiorcy mogą liczyć również na dodatkowe ulgi pod warunkiem, że zbudują także stacje do ładowania aut.

W tym kontekście wspomniał o konieczności powstawania takiej infrastruktury wzdłuż głównych ciągów komunikacyjnych np. wzdłuż autostrad. Nie mniej ważne jest zapewnienie stacji do ładowania w miastach. – Problemem nie jest zapewnienie energii, bo Czechy produkują jej 90 TWh rocznie, a eksportują 70 TWh. Zużycie energii na ładowanie 1 mln pojazdów to 4 TWh rocznie. Problem polega na stworzeniu odpowiedniej infrastruktury w miastach, czyli dużych parków do ładowania tych pojazdów – powiedział Marušinec.

Słowacja również

Oprócz Czechów, również Słowacy wspierają rozwój elektromobilności. Według Katariny Hazuchovej, niezależnej analityczki ds. ochrony środowiska GpoT, SIOV na zakup takiego pojazdu otrzymuje się 2000 euro. – Łącznie można dostać do 5000 euro. Pierwsza transza przy rejestracji, druga wypłacana jest po roku od rejestracji i kolejna po dwóch latach. Mamy wsparcie ze strony państwa – mówiła uczestniczka dyskusji.

Zaznaczyła jednak, że nie wypracowano jasnej strategii, w jakim kierunku zmierzać ma elekromobilność. – Penetracja rynkowa samochodów elektrycznych powinna być większa, ale nikt nie wie, czego można się spodziewać – powiedziała Hazuchova. W tym kontekście dodała, że rozwój transportu elektrycznego przyczyni się również do redukcji emisji CO2.

Edukacja przede wszystkim

Z kolei, zdaniem Leny Artemenko, szefowej Tesla Club Ukraina, niezwykle istotne znaczenie dla przyszłości samochodów elektrycznych ma edukacja. – Mam na myśli zwalczenie stereotypów. Dzisiaj dostępnych jest wiele nowoczesnych technologii, których częścią są samochody elektryczne. Mamy mnóstwo sposób generowania energii. Nie musimy się zastanawiać nad węglem. Mam energię z wiatru, słońca. W branże te zainwestowano wiele środków. Korzystanie z pojazdów elektrycznych spowodowałoby przywiązywanie do OZE – powiedziała.

Podobnie jak w Czechach i na Słowacji, również na Ukrainie istnieje mechanizm wsparcia dla zakupów tego rodzaju aut. – W ciągu ostatnich trzech lat na Ukrainie kupiono ponad 6 tys. pojazdów elektrycznych. Obniżono podatek VAT na ich zakup. To bardzo duży krok na przód. To pozwoli na zastosowanie innowacyjnych rozwiązań. Wiadomo ze z dnia na dzień nie zrezygnujemy z węgla. To pierwszy krok. Nie powinniśmy się kierować stereotypami, lecz wykorzystywać innowacyjne rozwiązania. Musimy zacząć działać. Samochody elektryczne już jeżdżą po drogach. Nie martwmy się ładowaniem. Te pojazdy można ładować z każdego gniazdka – mówiła Artmeneko.

Tymczasem w Polsce

W przypadku Polski problemem w rozwoju elektromobilności jest ograniczony dostęp do infrastruktury ładowania pojazdów. – Na jedną ładowarkę powinno przypadać 4-5 aut. W Polsce nie jesteśmy w stanie spełnić tego warunku – powiedział prof. Ireneusz Pielecha z Politechniki Poznańskiej.

Według niego pewną szansą mogłyby być samochody hybrydowe, nieładowane z gniazdka. – Kiedyś w miastach takie pojazdy mogły przejechać tylko 30% trasy. Teraz to już 60% . Hybrydowe, nieładowane z gniazdka, potrafią być częściowo wolne od konieczności ładowania. Należałoby zwrócić uwagę na auta czysto hybrydowe. W ciągu trzech kwartałów 2017 roku sprzedano 600 pojazdów plugin. W tym czasie sprzedano ponad 12 tys. hybrydowych. To pokazuje skalę różnicy. Do rozwoju elektromobilności należy podchodzić ewolucyjnie, a nie rewolucyjnie – zakończył.

Na problem dostępności infrastruktury do ładowania w Polsce zwracał uwagę również Michał Wikiera, dyrektor wykonawczy w Polskim Związku Przemysłu Motoryzacyjnego. Stwierdził, że w momencie, gdy nasz kraj wspiera rozwój elektromobilności, nad Wisłę trafia coraz więcej aut używanych. – Chcemy promować samochody elektryczne, a w tym samym czasie pojawia się więcej samochodów z niskimi standardami emisji spalin. Nie mamy żadnej legislacji, która promuje samochody spełniające najwyższę standardy – mówił.