Alert

Energa chce postawić na OZE

Grupa Energa nie wyklucza akwizycji w segmencie OZE, nie mówi „nie” dla rozwoju morskich farm wiatrowych – poinformował PAP Biznes wiceprezes ds. finansowych Energi Jacek Kościelniak.

„Nie prowadzimy prac związanych z projektem elektrowni jądrowej. Chcemy się koncentrować na rozwoju OZE. Są ciekawe projekty OZE. Nie wykluczamy akwizycji, jeśli pojawi się możliwość odkupienia czegoś, ale kluczowa będzie opłacalność biznesowa” – powiedział PAP Biznes Kościelniak. „Prowadzimy pewne poważne rozmowy w zakresie farm wiatrowych, ale za wcześnie, by mówić o szczegółach, doprecyzowujemy koncepcję” – dodał wiceprezes Energi.

Pytany, czy spółka mogłaby się zaangażować w projekt rozwoju morskich farm wiatrowych, odpowiedział: „Nie mówimy +nie+ dla offshore, ale nie mamy nic konkretnego do zakomunikowania”.

Wiceprezes poinformował, że Energa przewiduje też inne własne inwestycje w segmencie zielonej energii. „Mamy dwa projekty, które są tymczasowo uśpione. Jeśli w przestrzeni rynku mocy znajdzie się dla nich miejsce, to pewnie je uruchomimy” – powiedział.

Grupa stawia też na elektromobilność. Chce utworzyć własną sieć stacji ładowania samochodów elektrycznych na północy kraju. Teraz ma siedem stacji w Gdańsku.

Proszony o odniesienie się do spekulacji medialnych na temat możliwej konsolidacji sektora energetycznego, Kościelniak odpowiedział: „Nie ma żadnych rozmów w sprawie fuzji w sektorze energetycznym, nie prowadzimy analiz w tym zakresie”.

Poinformował też, że Energa nie planuje dalszych inwestycji w górnictwo. „Chcemy od PGG wyegzekwować to, do czego spółka się zobowiązała w ramach umowy inwestycyjnej. Dajemy zarządowi PGG pewne uwagi i sugestie dotyczące poprawy niektórych elementów” – powiedział wiceprezes Energi.

Jak zaznaczył, w segmencie dystrybucji kluczowe kierunki inwestowania Energi związane są z realizacją inicjatyw mających wpływ na poprawę wskaźników SAIDI/SAIFI (wskaźniki przerw w dostawach energii – PAP), modernizacją stacji, wymianą liczników w ramach systemu inteligentnego opomiarowania. „Myślimy też o przebudowie sieci napowietrznej na sieci kablowe. Szacujemy jednak, że koszt na 1 km jest ok. 30 proc. wyższy, jest trudniejsze wykonanie, ale ta technologia zapewnia jakość przepływu energii. Podchodzimy do tego dość ostrożnie, bo nie ma jeszcze zachęty ze strony regulatora w postaci uwzględnienia choć części tych kosztów w taryfie” – powiedział Jacek Kościelniak.

Polska Agencja Prasowa


Powiązane artykuły

Legislacyjny Frankenstein

Na warszawskich salonach ktoś uznał, że polska gospodarka jest zbyt silna, a prawo zbyt logiczne — i tak powstał projekt...

Rolnicy na skraju wytrzymałości

Projekt UD213 (nowelizacja tzw. ustawy tytoniowej), który będzie procedowany 20 listopada na Stałym Komitecie Rady Ministrów, wzbudza poważne obawy środowiska...

Poznań to nie jest miasto dla przedszkolaków

Inwestycja w nowe przedszkole na poznańskim Grunwaldzie zamieniła się w wielomiesięczną batalię z Urzędem Miasta. Z jednej strony – determinacja...

Udostępnij:

Facebook X X X