Rajewski: Polska będzie potrzebować trzeciej elektrowni jądrowej (ROZMOWA)

16 lutego 2024, 07:25 Atom

– Na pewno będziemy mogli zagospodarować trzeci obiekt jądrowy w kraju, a potrzeby energetyczne Polski wyraźnie pokazują, że kolejna elektrownia będzie pożądana – mówi Adam Rajewski, specjalista z firmy Nuclear PL, w rozmowie z BiznesAlert.pl.

Elektrownia Bełchatów. Źródło: Wikimedia Commons
Elektrownia Bełchatów. Źródło: Wikimedia Commons
  • – Program Polskiej Energetyki Jądrowej zawiera długą listę lokalizacji, z których niektóre są określone jako „zalecane”. Jedną z nich jest Bełchatów, ale w grę wchodzą również inne jak choćby Kozienice i Połaniec. Aby zdecydować, czy dane miejsce nadaje się pod budowę elektrowni jądrowej, najpierw należy przeprowadzić cały szereg badań – zaznacza Adam Rajewski.
  • – Likwidacja największej elektrowni na węgiel brunatny w Bełchatowie może wywołać kryzys społeczny i falę bezrobocia w regionie. Ulokowanie tam atomu może być dobrym posunięciem, ale pod uwagę też trzeba wziąć inne miejsca – ocenia.
  • – Obecnie na stole mamy ofertę amerykańska, koreańską i francuską. Każdy z dostawców jest w stanie zaoferować Polsce dobre, bezpieczne i sprawnie działające reaktory, których technologia została sprawdzona w innych krajach – dodaje.

Polska stawia na atom i planuje budowę elektrowni jądrowej na Pomorzu z amerykańską firmą Westinghouse oraz drugą w Koninie z koreańskim KHNP. Ponadto w debacie publicznej pojawią się głosy o możliwości budowy trzeciego atomu, a potencjalną lokalizacją jest Bełchatów.

BiznesAlert.pl: Czy dyskusja o budowie trzeciej elektrowni jądrowej w Polsce to dobry kierunek?

Adam Rajewski: Dyskusja ta wynika z zapisów zawartych w aktach prawnych. Obecnie na stole mamy Politykę Energetyczną Polski do 2040 roku (PEP2040) oraz uchwałę Rady Ministrów w sprawie aktualizacji programu wieloletniego pod nazwą „Program Polskiej Energetyki Jądrowej”. Drugi dokument mówi, że spółka Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ) ma wybudować także drugą państwową elektrownię.

Z drugiej strony dokumenty rządowe nie wspominają nic o projekcie PGE PAK w Koninie, zatem stoimy przed koniecznością zaktualizowania dokumentów strategicznych i dalszych decyzji.

Na pewno będziemy mogli zagospodarować trzeci obiekt jądrowy w kraju, a potrzeby energetyczne Polski wyraźnie pokazują, że kolejna elektrownia będzie pożądana.

W pobliżu Bełchatowa nie ma żadnego dużego zbiornika wodnego, który mógłby zostać wykorzystany do chłodzenia konwencjonalnej części reaktorów. Czy są jakieś inne lepsze lokalizacje dla trzeciego atomu?

Program Polskiej Energetyki Jądrowej zawiera długą listę lokalizacji, z których niektóre są określone jako „zalecane”. Jedną z nich jest Bełchatów, ale w grę wchodzą również inne jak choćby Kozienice i Połaniec. Aby zdecydować, czy dane miejsce nadaje się pod budowę elektrowni jądrowej, najpierw należy przeprowadzić cały szereg badań.

Woda chłodząca jest ważna dla funkcjonowania elektrowni, ale nie jest jedynym czynnikiem decydującym. Obecność wody można zastąpić innymi źródłami chłodzenia. W niektórych sytuacjach powietrze też nadaje się do chłodzenia konwencjonalnej części reaktorów. Innym interesującym przykładem jest wykorzystanie ścieków komunalnych w amerykańskiej elektrowni Palo Verde w stanie Arizona, które płyną z miasta Phoenix.

Z drugiej strony należy też wziąć pod uwagę kwestie społeczne. Likwidacja największej elektrowni na węgiel brunatny w Bełchatowie może wywołać kryzys społeczny i falę bezrobocia w regionie. Ulokowanie tam atomu może być dobrym posunięciem, ale pod uwagę też trzeba wziąć inne miejsca. Może okazać się, że z punku widzenia całego systemu elektroenergetycznego trzecia elektrownia w innej lokalizacji będzie bardziej opłacalna, ale najpierw trzeba dokonać pogłębionej analizy.

Z kim można by rozważyć współpracę przy budowie trzeciej elektrowni? Czy francuska oferta jest atrakcyjna dla Polski?

Budowa wielkoskalowej elektrowni jądrowej to nie tylko pewnego rodzaju umowa handlowa. Taka inwestycja wiążę się również z umową polityczną z krajem-dostawcą.

Obecnie na stole mamy ofertę amerykańska, koreańską i francuską. Każdy z dostawców jest w stanie zaoferować Polsce dobre, bezpieczne i sprawnie działające reaktory, których technologia została sprawdzona w innych krajach.

Pytania o zasadność wybory francuskiej oferty będzie zależne od korzyści ekonomicznych i pewnych uwarunkowań politycznych. Proszę zwrócić uwagę, że tak kosztowna inwestycja nie ogranicza się jedynie do aspektu handlowego, ale w dłuższej perspektywie cementuje sojusz polityczny między dwoma krajami. Obecnie nie wiemy, co mogą nad zaoferować Francuzi, ale z pewnością warto rozważyć ich ofertę.

Rozmawiał Jacek Perzyński

Rajewski: Duże plany wobec małych reaktorów mogą nie przetrwać wyborów (ROZMOWA)