Niemiecki przemysł raczej nie wyjdzie z kryzysu energetycznego

10 kwietnia 2024, 15:45 Alert

Markus Krebber (dyrektor generalny RWE) ostrzegł, że jest mało prawdopodobne, aby niemiecki przemysł powrócił do poziomu sprzed wojny na Ukrainie. Podwyższone ceny importowanego skroplonego gazu ziemnego postawiły największą gospodarkę Europy w niekorzystnej sytuacji.

Protesty przeciwko atomowi w Niemczech. Fot. Pixabay
Protesty przeciwko atomowi w Niemczech. Fot. Pixabay

– Ceny gazu w Europie kontynentalnej, zwłaszcza w Niemczech, są obecnie strukturalnie wyższe, ponieważ ostatecznie jesteśmy uzależnieni od importu LNG. Niemiecki przemysł ma wadę – komentuje Krebber.

Jego uwagi pojawiają się w momencie, gdy ceny gazu w Europie spadły o 90 procent w stosunku do rekordowych poziomów z 2022 roku i na krótko spadły do poziomów ostatnio odnotowanych przed kryzysem energetycznym, co rodzi pytania o stopień ożywienia popytu przemysłowego.

Pomimo gwałtownych spadków na rynku gazu, europejski punkt odniesienia pozostaje powyżej średnich sprzed kryzysu, prawie dwukrotnie wyższy niż w tym samym czasie w 2019 roku, według agencji wyceny towarów Argus. Niemcy musiały odstawić dostawy gazu ziemnego z Rosji po inwazji Moskwy na Ukrainę na pełną skalę, gdy stało się jasne, że Kreml wykorzystuje eksport energii jako broń geopolityczną.

Powtarzając krytykę polityki energetycznej w Niemczech, Krebber powiedział, że decyzja ówczesnej kanclerz Angeli Merkel z 2011 roku o zamknięciu floty nuklearnej bez zastąpienia paliwa innym źródłem energii niż import z Rosji rurociągami była „błędem”.

– Kiedy już wiesz dokładnie, co chcesz zamknąć, musisz natychmiast zacząć myśleć o tym, jak wdrożyć nową technologię w praktyce? – zaznaczył.

Firmy i inwestorzy rozglądali się za innymi krajami oferującymi atrakcyjne dotacje i niższe ceny energii.

– Będziemy świadkami lekkiego ożywienia gospodarczego, ale myślę, że będziemy świadkami znacznego strukturalnego zniszczenia popytu w energochłonnych gałęziach przemysłu – ostrzegł Krebber.

Analitycy ostrzegają o ponurym obrazie przyszłości dla niemieckiej gospodarki, największej w Europie. Pięć czołowych niemieckich instytutów badawczych obniżyło swoje prognozy dotyczące wzrostu gospodarczego kraju. Spodziewany wzrost PKB Niemiec w bieżącym roku został obniżony do zaledwie 0,1 procenta, głównie z powodu spadku eksportu.

Mimo, że rząd w Berlinie twierdzi, że inwestuje w transformację gospodarki, dążąc do uzyskania przewagi konkurencyjnej w świecie o neutralnym bilansie węglowym, stagnacja w sektorze przemysłowym stała się powodem do niepokoju. Wpływowe lobby przemysłowe, takie jak BDI, ostro krytykuje ekologiczną politykę, którą uważa za szkodliwą dla producentów.

Prognozy co do przyszłości rynku gazu w Europie są niepewne. Oczekuje się, że popyt w sektorze przemysłowym będzie nadal słabnął, co sprawia, że niektórzy producenci zwracają się ku Stanom Zjednoczonym w poszukiwaniu korzystniejszych warunków biznesowych.

Niemieckie firmy, oprócz niższych kosztów energii, są przyciągane również przez hojne subsydia na technologie dekarbonizacji, które oferuje im amerykański rynek. To przyczynia się do wzrostu inwestycji niemieckich firm w Stanach Zjednoczonych.

RWE zainwestowało znaczącą sumę w czystą energię w USA poprzez przejęcie Con Edison Clean Energy Businesses. Krebber, przedstawiciel RWE, wyraził nadzieję na kontynuację korzystnego dla branży środowiska inwestycyjnego, zwłaszcza w przypadku wyboru Donalda Trumpa na prezydenta. Dla wielu firm ważne jest stworzenie stabilnego długoterminowego środowiska inwestycyjnego, niezależnie od politycznych zmian czy nazewnictwa programów zachętowych.

Financial Times / Mateusz Gibała

Niemieckie górnictwo emituje o 184 razy za dużo metanu