(EurActiv.pl/bb)
Unia Europejska zdecydowała, że sankcje wobec Iranu pozostaną zawieszone do 14 stycznia przyszłego roku – poinformowała Rada UE. W komunikacie podała, że zawarte we wtorek porozumienie ws. irańskiego programu nuklearnego pozwala Unii podjąć konieczne przygotowania do wdrożenia nowego, uzgodnionego z Iranem, planu działań.
Liczące 109 stron porozumienie kończy 12-letnie międzynarodowe napięcie wynikające z realizacji irańskiego programu nuklearnego. Planowano co prawda, że zostanie ono zawarte jeszcze w pierwszym kwartale tego roku – ramowe warunki porozumienia Iranu uzgodniono już w kwietniu – ale negocjacje się przeciągały i konsensus udało się osiągnąć dopiero teraz.
Iran ma zrezygnować z militarnych aspiracji nuklearnych, dzięki czemu zdjęte zostaną – rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ – nałożone na ten kraj gospodarcze i finansowe sankcje. Umożliwi to Iranowi otwarcie się na zachodnich inwestorów i długo wyczekiwany tam wzrost gospodarczy. Sankcje mają być znoszone od pierwszego półrocza przyszłego roku, ale zostaną przywrócone, jeśli Teheran nie będzie realizował zobowiązań.
UE już na początku zeszłego roku zawiesiła zakaz transportu i ubezpieczania dostaw irańskiej ropy do odbiorców, a także zakaz importu, nabywania i transportu irańskich produktów petrochemicznych. Zawieszony został ponadto zakaz udostępniania statków, co pozwala na transport ropy i produktów petrochemicznych.
Został również zdjęty zakaz handlu złotem i metalami szlachetnymi zarówno z irańskim rządem, jak i instytucjami publicznymi oraz bankiem centralnym Iranu. Podniesiono także próg dopuszczalnych transakcji finansowych z Iranem.
Umowa zawarta z Iranem po dwóch latach trudnych negocjacji i ostatnich 18-dniach nieprzerwanych rozmów w Wiedniu, uniemożliwia Teheranowi produkcję bomby atomowej w zamian za stopniowe i odwracalne znoszenie sankcji poważnie ograniczających rozwój gospodarczy. Krytycy tej umowy studzą jednak entuzjazm i przypominają, że w przeszłości Iran wielokrotnie nie dotrzymywał swoich zobowiązań.
Porozumienie z Iranem negocjowała grupa sześciu mocarstw (tzw. grupa 5+1): USA, Rosja, Chiny, Niemcy Francja i Wielka Brytania, a w rozmowach uczestniczyła także UE. Biały Dom poinformował po zakończeniu rozmów, że przywódcy byli zgodni, że historyczne uzgodnienie „w sposób weryfikowalny odetnie Iranowi wszelkie drogi dla wyprodukowania broni nuklearnej przy zapewnieniu kontynuacji irańskiego programu nuklearnego o charakterze pokojowym”.
Mogherini: to przełom
„Porozumienie, mające na celu zakończenie napięć wokół irańskiego programu nuklearnego, zostało formalnie zawarte we wtorek w Wiedniu między Iranem i sześcioma mocarstwami” – ogłosiła szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini na konferencji prasowej po zakończeniu wiedeńskich negocjacji. Podkreśliła, że otwiera to nowy rozdział w relacjach UE z Iranem, ale zastrzegła, że obie strony czeka jeszcze wspólna praca.
„Porozumienie to przełom w trwającym od blisko dekady kryzysie” – oceniła szefowa unijnej dyplomacji. Zawarcie umowy potwierdził występujący tam wraz z nią szef irańskiego MSZ Mohammad Dżawad Zarif.
We wtorkowym porozumieniu z Iranem ustalono procedurę redukcji zapasów wzbogaconego uranu, uregulowano kwestię pracy wirówek służących do wzbogacania tego pierwiastka i redukcję ich liczby o dwie trzecie. Ustalono także usunięcie niektórych rdzeni z reaktorów atomowych, ale Teheran zachowa prawo do wzbogacania uranu. W dalszym ciągu prowadzone mają być również prace badawczo-rozwojowe nad wirówkami służącymi do uzyskania większej ilości izotopu uranu, a wszystkie irańskie elektrownie będą kontynuować swoją pracę.
Radość Irańczyków
Radości z umowy nie kryją Irańczycy tańczący na ulicach Teheranu. Za doprowadzenie do porozumienia ws. programu nuklearnego podziękował irańskim negocjatorom również duchowo-polityczny przywódca Irańczyków Ali Chamenei.
Tylko z odmrożonych aktywów na kontach w zagranicznych bankach kraj ten – 21. gospodarka świata – może odzyskać ponad 100 miliardów USD, ale Iran planuje znaczący wzrost produkcji i eksportu ropy, a ponadto dysponuje rekordowo dużymi zapasami tego surowca.
Wiceminister ds. ropy naftowej Mohsen Kamsari zapowiedział, że po złagodzeniu sankcji Iran wróci na światowy rynek ropy naftowej i zwiększy maksymalnie swój potencjał eksportowy (przed wprowadzeniem sankcji ponad 72 proc. eksportu Iranu przypadało na ropę naftową). Podkreślił także, że Teheran zamierza odzyskać dużą część europejskiego rynku. Jednak porozumienie, to nie tylko szansa dla irańskiej gospodarki i obywateli tego kraju, ale również dla zagranicznych inwestorów.
Turcja zadowolona
Szef MSZ Turcji Mevlut Cavusoglu ocenił we wtorek, że cofnięcie międzynarodowych sankcji gospodarczych wobec Iranu, będzie korzystne dla gospodarki regionu, w tym dla Turcji, jednego z głównych partnerów handlowych Teheranu. Tureckie Stowarzyszenie Eksporterów oczekuje, że dzięki porozumieniu z Iranem, handel między oboma krajami wzrośnie do końca przyszłego roku dwukrotnie – do 35 mld dolarów rocznie.
Rosja też się cieszy
Mimo przewidywanych spadków cen ropy, a co za tym idzie zmniejszenia rosyjskich dochodów, Moskwa cieszy się z zawartego z Iranem porozumienia. „Ono znosi przeszkody, w znacznej części sztuczne, w budowie wielkiej koalicji, by pokonać Państwo Islamskie i inne ugrupowania terrorystyczne” – zwrócił uwagę szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej rosyjskiego MSZ.
Jego zdaniem normalizacja stosunków z Iranem pozwoli rozwiązać „całą serię problemów i konfliktów w regionie”, a także będzie miała „pozytywny wpływ na całościową sytuację”. Już teraz – uważa Ławrow – dostarcza argumentów na rzecz utworzenia na Bliskim Wschodzie strefy bez broni masowego rażenia.
W ocenie rosyjskiego ministra rozszerzają się także możliwości dwustronnej współpracy wojskowej w dziedzinie technologii, co – jak podkreślił – jest szczególnie ważne wobec zagrożeniem terroryzmem w regionie. Porozumienie w sprawie irańskiego programu nuklearnego zakłada co prawda utrzymanie przez pięć lat embarga na sprzedaż Iranowi broni, ale według Ławrowa dostawy pewnych rodzajów uzbrojenia będą możliwe za specjalną zgodą Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Według ekspertów problemem dla borykającej się z sankcjami Rosji może być rosnąca podaż ropy, która daje również perspektywę dywersyfikacji źródeł dostaw m.in. dla państw UE.
Polski MSZ: przejaw odwagi i odpowiedzialności
W ocenie polskiego MSZ „porozumienie stanowi przejaw rozwagi i odpowiedzialności wszystkich stron zaangażowanych w jego wypracowanie”. „Wyrażamy uznanie dla wysiłku negocjatorów, który doprowadził – dzięki ich determinacji i świadomości historycznej szansy – do osiągnięcia porozumienia” – głosi wydany we wtorek komunikat.
Resort wyraził w nim również nadzieję, że „porozumienie przyczyni się do poprawy sytuacji na całym Bliskim Wschodzie”, a także do ożywienia „tradycyjnie dobrych i wzajemnie korzystnych relacji dwustronnych między Polską a Iranem”.
Ze zniesieniem sankcji nałożonych na Iran wiąże się również szansa dla polskich firm, przede wszystkim energetycznych. Na irańskim rynku mogą odnaleźć się jednak również polskie przedsiębiorstwa z branży budowlanej czy medycznej.
Związek Przemysłu Niemieckiego liczy np., że po złagodzeniu sankcji obroty handlowe z Iranem wzrosną czterokrotnie (w zeszłym roku było to 2,4 mld euro.). W ocenie Niemców szczególne możliwości ma ich przemysł maszyn i urządzeń, a także producenci samochodów, przemysł chemiczny, sektor ochrony zdrowia oraz odnawialnych źródeł energii.
Sceptycyzm Izraela …
Premier Izraela Benjamin Netanjahu nazwał wtorkowe porozumienie nuklearne z Iranem „historycznym błędem”, a minister obrony w jego gabinecie Mosze Ja’alon określił je jako „tragedię dla wszystkich, którzy dążą do stabilności regionalnej”.
„Iran otrzyma setki miliardów dolarów, które pozwolą mu utrzymywać swoją machinę terroru, agresji i ekspansji na Bliskim Wschodzie” – uważa Netanjahu. Uspokajał go prezydent USA Barack Obama zapewniając w rozmowie telefonicznej o zaangażowaniu USA w kwestię izraelskiego bezpieczeństwa.
Według izraelskich źródeł rządowych, na które powołują się media, Netanjahu zwrócił w tej rozmowie uwagę na dwa główne zagrożenia płynące z zawartego porozumienia: „da Iranowi możliwość uzbrojenia się w broń nuklearną w ciągu 10-15 lat, jeśli będzie się trzymał umowy, lub wcześniej, jeśli ją złamie”, a także „uruchomi miliardy dolarów dla irańskiej machiny terroru i wojny, która zagraża Izraelowi i całemu światu”.
Według Białego Domu, amerykański prezydent oznajmił swojemu rozmówcy, że ogłoszone w Wiedniu porozumienie z Iranem nie zmniejsza obaw USA „związanych z udzielaniem przez Iran wsparcia terroryzmowi, a także z groźbami wobec Izraela”. Obama zapowiedział także wizytę w Izraelu ministra obrony USA Ashtona Cartera już w przyszłym tygodniu.
… i amerykańskich republikanów
Wynegocjowane przez sześć mocarstw porozumienie z Teheranem ws. irańskiego programu nuklearnego trafi teraz pod ocenę Kongresu USA. Prezydent Barack Obama uprzedził, że zrobi wszystko, co konieczne, by uratować porozumienie, które – jak powiedział – jest sukcesem amerykańskiej dyplomacji (zapowiedział m.in., że zawetuje każdą ustawę, która „będzie dążyć do podważenia pomyślnego wdrożenia tej umowy”).
Amerykański prezydent podkreślił też, że porozumienie odcina Teheranowi wszystkie drogi wejścia w posiadanie broni nuklearnej i tłumaczył, że bez tej umowy wzrosłoby także ryzyko wybuchu wojny na Bliskim Wschodzie.
Jednak liderzy kontrolującej Kongres Partii Republikańskiej krytykowali rząd USA, wątpiąc, czy wynegocjowany dokument rzeczywiście uniemożliwi Teheranowi posiadanie broni jądrowej. Przewodniczący Izby Reprezentantów John Boehner przewiduje, że zamiast uczynić świat bezpieczniejszym, porozumienie wzmocni największego na świecie sponsora terroru, którym jest Iran.
Natomiast sceptycznie nastawiony do umowy przewodniczący senackiej komisji spraw zagranicznych, republikański senator Bob Corker zapowiedział, że w najbliższych dniach Kongres przeanalizuje porozumienie i oceni czy jego wdrożenie jest warte „rozmontowania” nałożonego na Iran systemu sankcji, którego zbudowanie zajęło ponad dekadę.
Amerykańscy parlamentarzyści mają 60 dni na zajęcie stanowiska, a prezydent nie może w tym czasie podejmować żadnych decyzji ws. zniesienia czy zamrożenia sankcji wobec Iranu. Jednak gdyby Kongres odrzucił porozumienie, to Obama będzie miał 12 dni, by zgłosić weto. Do jego odrzucenia potrzebna jest natomiast większość dwóch trzecich głosów, a taka większość obserwatorzy oceniają jako mało prawdopodobną.
ONZ przeciwko sankcjom
Wysłannik ONZ ds. praw człowieka i międzynarodowych sankcji Idriss Jazairy zaapelował we wtorek w Genewie o zniesienie sankcji i „jednostronnych środków przymusu” nałożonych na Iran, które ograniczają prawo Irańczyków do żywności i ochrony zdrowia. „Stosowanie wobec Iranu sankcji i jednostronnych środków przymusu, z których część wychodziła poza ramy nakreślone przez Radę Bezpieczeństwa ONZ, miało niekorzystny wpływ na gospodarkę kraju, jego mieszkańców i korzystanie z praw człowieka przez Irańczyków, w tym praw do pożywienia, zdrowia i rozwoju” – napisał w oświadczeniu.