Niezależnie od stanowiska administracji Stanów Zjednoczonych, Unia Europejska planuje nakłonić rodzime firmy, by te zrobiły jak najwięcej dla osiągnięcia celów porozumienia klimatycznego w Paryżu. W listopadzie przedstawiona zostanie długoterminowa strategia rozwoju, prowadząca do osiągnięcia celów określonych w porozumieniu paryskim. Zadaniem nowej europejskiej strategii będzie wyznaczanie kamieni milowych na następne dziesięciolecia, które w przyszłości staną się wiążącymi celami.
We wtorek i środę zorganizowane zostanie spotkanie w Brukseli, na którym firmy, organizacje pozarządowe i naukowcy będą mieli szansę stworzyć mapę drogową, prowadzącą do stworzenia europejskiej gospodarki niskoemisyjnej. Na początek podjęte zostaną starania, aby do 2050 roku ograniczyć emisję gazów cieplarnianych o 80 procent w porównaniu z poziomami z 1990 roku. Europa, pod koniec obecnego stulecia, ma być wolna od wszelkich trucicieli powietrza. „Posiadanie w perspektywie roku 2050 ułatwia ludziom zaakceptowanie bardziej ambitnych dróg” – powiedział Bloombergowi Mauro Petriccione, dyrektor generalny ds. klimatu. „Ludzie powinni uświadomić sobie, że w pewnym momencie będą musieli wyjść poza cel na 2030 rok. Teraz dajemy im taki sygnał i pomagamy im planować długoterminowo” – dodał Petriccione.
Obecny unijny cel wiążący dotyczy ograniczenia emisji o co najmniej 40 procent do końca następnej dekady. To za mało, aby zrealizować misję polegającą na utrzymaniu globalnego wzrostu temperatury znacznie poniżej 2 stopni Celsjusza. Zdaniem naukowców koniecznym jest, aby zapobiec katastrofalnym skutkom globalnego ocieplenia. „Teraz nadszedł czas, aby spojrzeć w perspektywie długoterminowej i określić strategię w ramach której polityka klimatyczna UE będzie realizowana do 2050 roku” – powiedział we czwartek komisarz ds. klimatu i energii, Miguel Arias Canete. „Transformacja do czystej energii stanie się kluczowa, a osiągnięcie naszych celów klimatycznych będzie wymagać wysiłku ze strony każdej branży i społeczeństwa” – dodał Canete.
Podczas kolejnego szczytu ONZ, który rozpocznie się w grudniu w Katowicach, wysłannicy z ponad 190 krajów będą debatowali nad sposobami wdrożenia umowy paryskiej i jej mechanizmów, tak aby osiągnięty został cel, jakim jest zwiększenie redukcji emisji dwutlenku węgla na świecie. „Mamy spore szanse przekonać innych dużych emiterów do naśladowania naszych działań. Jedynym sposobem na przekonanie ich jest sukces. Jedynym przykładem, który ludzie chcą śledzić jest sukces” – powiedział Petriccione.
Europa zmniejszyła emisję gazów cieplarnianych w 2016 roku o 23 procent w stosunku do 1990 roku i jest na dobrej drodze do osiągnięcia celu na 2020 rok, czyli obniżenia ich o jedną piątą. Cena węgla w jednym z najważniejszych unijnych programów służących do ograniczenia produkcji gazów cieplarnianych w ciągu ostatnich dwóch lat wzrosła ponad dwukrotnie i obecnie wynosi około 16 EUR (18,7 USD) za tonę. Pod ten system podlega prawie 12 000 obiektów należących do producentów energii.
Podczas rozmów klimatycznych, które odbędą się w grudniu, UE będzie chciała postawić bardziej rygorystyczny cel, wynoszący nieco ponad 45 procent. – „Aby zagwarantować, że walka ze zmianami klimatu i przejście na zrównoważoną gospodarkę będą skuteczne, Europa musi przyjąć nowe podejście do energii, wykraczające poza włączanie odnawialnych źródeł energii do sieci” – twierdzi Petriccione. W ramach transformacji energetycznej, UE powinna również zacząć korzystać z nowych źródeł czystej energii, takich jak wodór. „Można sobie wyobrazić dywersyfikację źródeł energii nie tylko w celu zastąpienia paliw kopalnych, ale także według tego, co faktycznie chcemy zrobić z energią. Elektrownia zasilająca sieć elektryczną dużego miasta jest potworem. Elektrownia, która zasila stalownię, jest potworem. Nie potrzebujesz energii od potwora, aby nakarmić swój dom” – powiedział Petriccione.
Bloomberg/Roma Bojanowicz