Przywódcy europejscy zbierają się na szczycie w Mołdawii, gdzie będą dyskutować o kwestiach bezpieczeństwa Starego Kontynentu. Wydarzenie odbędzie się kilka kilometrów od separatystycznej enklawy Naddniestrza, kontrolowanej przez Rosję.
Przedstawiciele krajów członkowskich Unii Europejskiej, Wielkiej Brytanii, Turcji, Ukrainy, Norwegii i innych zgromadzą się w Zamku Mimi podczas European Political Community Summit. Obiekt, zlokalizowany 21 kilometrów od granicy z Ukrainą, będzie chroniony przez wojska brytyjskie, francuskie i rumuńskie. W przeszłości pociski rosyjskie naruszały już przestrzeń powietrzną Mołdawii, a w kilku przypadkach ich odłamki spadały na terytorium kraju.
Szczyt, który odbędzie się osiem kilometrów od naddniestrzańskiej enklawy separatystycznej kontrolowanej przez Rosjan, zostanie poświęcony kwestiom bezpieczeństwa Europy w obliczu inwazji Rosji na Ukrainę, konfliktu Armenii i Azerbejdżanu w Górskim Karabachu oraz rosnących napięć na Bałkanach.
– To skomplikowany czas, ale właśnie dlatego ten szczyt jest potrzebny. Europa musi się zjednoczyć i wspólnie brać ciężar obecnych problemów – powiedział Nicu Popescu, minister spraw zagranicznych Mołdawii.
We wtorek Bruksela uzgodniła sankcje wobec mołdawskich oligarchów na uchodźstwie, którzy finansowali lub mieli związek z prorosyjskimi manifestacjami, m.in. w Kiszyniowie.
Financial Times / Bartosz Siemieniuk
Całus: Mołdawia nie zużywa gazu z Rosji i może prowadzić asertywną politykę wobec niej (ROZMOWA)
