Krzysztof Szlaga, prezes Bogdanka Lubelski Węgiel wspomniał, że ceny węgla na rynku gwałtownie wzrosły. – Od 2011 roku ceny węgla energetycznego były w trendzie spadkowym, osiągając swoje minimum w lutym tego roku. Potem doszło do konsolidacji. Od maja zaczął się dosyć gwałtowny wzrost cen – powiedział. Ceny ARA w czerwcu wynosiły 54 dolary za tonę, a na koniec września już 70 dolarów. Obecnie jest to 90 dolarów.
– Chiny jako największy producent i konsument węgla energetycznego zdecydował o obniżeniu produkcji. Ten proces został zainicjowany w zeszłym roku i polegał na ograniczeniu dni produkcyjnych. W październiku Chińczycy zdecydowali, że jednak w 8 czy 10 tysiącach kopalń będą zwiększać ilość tych dni, aby wstrzymać dalszy wzrost cen węgla energetycznego – wyliczał prelegent. Jego zdaniem trend wzrostu cen niebawem się zmieni.
Przypomniał, że w ostatnim czasie najwięksi gracze wypadali z rynku ze względu na problemy finansowe wynikające z rewolucji łupkowej w USA. – Moce produkcyjne zostaną odmrożone i potrwa to około 3-4 kwartały. Trudno oczekiwać, aby ten trend wzrostowy cen był trwały.
– Na rynku polskim działamy z opóźnieniem – wskazał Szlaga. – Dołek zaliczyliśmy w lipcu i od tego czasu wzrosły ceny. Zauważamy wzrost cen w transakcjach spotowych. Mając niewielkie rezerwy jesteśmy w stanie trochę węgla plasować w wyższych cenach. Tak jak wolniej spadaliśmy, tak wolniej będziemy podnosić ceny w długoterminowych kontraktach.