Exxon wiedział o zmianach klimatu od ponad czterdziestu lat. Czy teraz zapłaci odszkodowanie?

2 grudnia 2019, 11:15 Alert

Wielkie przedsiębiorstwa naftowe, takie jak Exxon, wiedziały o zmianach klimatu od bardzo dawna, ale wprowadzały społeczeństwo w błąd przez dziesięciolecia. Jedna sprawa nawet sięga lat siedemdziesiątych.

Exxon wiedział o globalnym ociepleniu

W połowie listopada koncern naftowy Exxon został pozwany przez amerykański stan Nowy Jork za to, że miał oszukać inwestorów w sprawie zmian klimatu. Okazało się, że naukowcy z Exxon już w 1982 roku przygotowali prognozę spodziewanego wzrostu emisji CO2 i wynikającego z niego globalnego ocieplenia, co sprawdziło się niemal dokładnie.

Jednocześnie firma opowiadała społeczeństwu zupełnie inną historię – utrzymywała, że ma wątpliwości co do faktu, że zmiany klimatu są faktem, a nawet jeśli tak, to czy są one spowodowane spalaniem paliw kopalnych.

Naukowiec pracujący dla Exxona, James Black już w lipcu 1977 roku przewidywał, że nadchodzi tzw. „super-interglacjał”, który może być spowodowany wysoką emisją CO2. Interglacjały to ciepłe okresy występujące między epokami lodowcowymi. Jego badania dowiodły, że obecnie temperatura na świecie jest wyższa, niż w jakimkolwiek momencie rozwoju ludzkiej cywilizacji. Jednak 42 lata temu Black nie docenił tempa ocieplenia. Zresztą nie mógł wtedy tego wiedzieć, ponieważ ten szczegół został zrozumiany dopiero na początku 2000 roku: podwyższony poziom CO2 w powietrzu będzie trwał przez dziesiątki tysięcy lat i nie zmniejszy się w ciągu kilku tysiącleci od zakończenia emisji.

Black mylił się również ze swoim scenariuszem, zgodnie z którym bez CO2, Ziemia stopniowo popadnie w epokę lodowcową w nadchodzących tysiącleciach. Najprawdopodobniej uwolniliśmy już tyle CO2 do atmosfery, że następna epoka lodowcowa nie nastąpi, nawet jeśli wszystkie emisje zostaną natychmiast zatrzymane. Człowiek stał się w końcu siłą geologiczną, a dzisiejszy wiek słusznie uważa się za antropocen – czas człowieka.

Exxon zignorował ostrzeżenia Jamesa Blacka. Obecnie firma spotyka się z zarzutami, że zamiast pracować nad rozwiązaniem, wydaje miliony dolarów na kampanie public relations, aby uspokoić obawy związane ze zmianami klimatu. Za te oszustwa Exxon jest teraz w sądzie. W znacznym stopniu przyczyniły się one do tego, że dzisiaj znajdujemy się w globalnym kryzysie klimatycznym, który można teraz opanować jedynie dzięki drastycznym ograniczeniom emisji. Nawet gdyby Exxon wygrał ten proces, nie będzie to koniec kłopotów tej korporacji. Stan Kalifornia pozwał Exxon za zniszczenie klimatu, a wiele amerykańskich miast próbuje pozwać Exxon, BP, Chevrona i Shella, by pokryły koszty ochrony wybrzeży przed podnoszącym się poziomem morza. Według ostatniej analizy tylko 20 firm odpowiada za jedną trzecią wzrostu CO2, w tym cztery wymienione. Nie jest wykluczone, że firmy te będą w takiej samej sytuacji, jak kiedyś firmy tytoniowe, które musiały płacić gigantyczne sumy za bagatelizowanie zdrowotnych skutków palenia papierosów.

Spiegel/Michał Perzyński

Perzyński: Co zrobi energetyka, gdy świat zacznie płonąć?