Siemieniuk: Boeing oferuje Polsce swój ciężki myśliwiec

13 września 2023, 07:20 Bezpieczeństwo

– Boeing bardzo mocno promuje swój samolot przewagi powietrznej F-15 EX Eagle II. Maszyna ta może idealnie uzupełniać się z F-35 pełniąc funkcję swoistego konia roboczego. Ciekawym w tym wszystkim jest fakt, że to producent oferuje swoją konstrukcję. Nie jest to codzienne zjawisko – pisze Bartosz Siemieniuk, współpracownik BiznesAlert.pl

Zazwyczaj to państwo zwraca się do producenta z zapytaniem o sprzedaż produkowanego uzbrojenia. W tym przypadku to firma Boeinga weszła w rolę oferenta. Dzięki temu pozycja negocjacyjna Polski ma szansę stać się silniejsza, może to umożliwić wywalczenie szerszej oferty offsetowej, przede wszystkim w kwestii serwisu i cyklu życia maszyn.

Charakterystyka F-15 – co go różni od wielozadaniowców

F-15 EX to zmodernizowana wersja myśliwca przewagi powietrznej F-15 C/D Eeale II. Model ten jest stopniowo wycofywany z szeregów US Air Force na rzecz wersji EX. Jest to samolot tzw. generacji 4+. Nie posiada on właściwości stealth jak F-35. Zamiast tego pozwala na zabranie większego zapasu uzbrojenia w odróżnieniu od samolotów wybranych w ramach programu Harpia. Gdyby doczepić do F-35 kolejne bomby na skrzydła, maszyna straciłaby swój największy atut w postaci stealth, czyli swego rodzaju niewidzialność dla radarów przeciwnika.

F-15 posiada dwa silniki, dzięki czemu zasięg jego działania, jest znacznie dłuższy. Wraz z możliwością większego dozbrojenia niż jego wielozadaniowi koledzy stanowi to jego najważniejsze atuty w stosunku do nich.

Samolot posiada radar AESA taki jakie samoloty F/A 50. Zapewnia on możliwość aktywnego skanowania elektronicznego w trybie fazowym. Pozwala to zyskać znaczącą przewagę nad przeciwnikiem poprzez szybsze namierzenie i identyfikacje celu. W połączeniu z możliwościami przenoszenia dużej ilości uzbrojenia czyni to z F-15 EX dominatora w powietrzu.

Jaka jest rola F-15?

Predysponuje to F-15 do swoistego konia roboczego oraz uzupełnienia systemu „Tarczy i Miecza”. F-35 jest samolotem wielozadaniowym. Maszyna ta zbiera i przetwarza informację, wysyłając je do innych zgrupowań np. baterii HIMARS lub batalionu Abramsów. Czyni to z niego swoiste latające centrum dowodzenia.

F-15 także potrafi zbierać informację i dane z miejsca, w którym się znajduję. Jego otwarty system pozwala nawzajem uzupełniać się w tej sferze z F-35. Wracając do systemu „Tarczy i Miecza”. Samoloty 5 generacji z racji na posiadany system stealth pozwalają ominąć obronę powietrzną (OP) przeciwnika. Możliwość niszczenia systemów OP pozwala utorować drogę dla zdecydowanie bardziej agresywnie nastawionego F-15. Umożliwi to również na odciążenie F-35 z niektórych zadań ofensywnych. Pozwoliłoby to na uzyskanie tzw. złotego środka, wymienność zadań oraz wzajemne uzupełnianie się operacyjne.

Czy Polska potrzebuję F-15?

Kwestią najbardziej dyskusyjną jest to czy Polska potrzebuję, tego rodzaju maszyny. Zakup F-15 EX byłby bez wątpienia istotnym zwiększeniem zdolności dla sił powietrznych RP. Jednakże do beczki miodu trzeba wlać łyżkę dziegciu.

Pozyskanie F-15 EX wiązałoby się z dodaniem czwartego rodzaju maszyny w szeregi sił powietrznych. Polska już posiada samoloty F-16 będące obecnie trzonem sił powietrznych, a ich resurs jest na tyle mały, że posłużą jeszcze ok. 20 lat. Ponadto w przyszłym roku ma rozpocząć się przekazanie pierwszych zakupionych samolotów F-35. Nie można także zapominać o pozyskanych z Korei szkolno-bojowych F/A 50. Prowadzić to może do pewnego rodzaju kłopotów w zakresie logistyki.

Polska posiada łącznie z zakupionymi już samolotami, 80 sztuk maszyn bojowych. Nie wliczam w to F/A 50. Nie jest on typowym myśliwcem mogącym spełniać zadania operacyjne na poziomie wyżej wymienionych maszyn. Podobnie nie uwzględniam również samoloty postradzieckie (MiG-29 oraz Su-22). Nie mają one żadnej przyszłości w Siłach Powietrznych RP i powinny zostać wycofane jak najszybciej. Najlepiej w kierunku ukraińskim co już się dzieje w przypadku migów.

Z analiz, które przeprowadzono kilka lat temu, wynika, że Polska potrzebuje od 128 do nawet 160 samolotów bojowych. Wynika z tego, że brakuje minimum trzech eskadr (jedna eskadra posiada 16 samolotów). W tej chwili można się spierać jakie wyjście byłoby optymalnym. Dodatkowe eskadry F-35 lub F-16, do których mamy stworzony cały system? Czy zakup nowego, lecz unikalnego rodzaju samolotu?

Wnioski

Zakup samolotów F-15 EX przez Polskę wiązałby się z pozyskaniem zupełnie nowych zdolności. W odróżnieniu od F-16 i F-35 jest to samolot przewagi powietrznej. W przypadku zakupu tej maszyny prawdopodobnie oznaczałoby to rezygnację z dodatkowych F-16. Ważny jest również fakt, że to sam producent oferuje swoją maszynę i prowadzi dość intensywną kampanię marketingową. Stawia to dzięki temu Polskę w korzystniejszej pozycji negocjacyjnej. Być może dzięki temu pozwoli to pozyskać dla krajowego przemysłu lotniczego lepszą ofertę. Nie można również wykluczać dopuszczenia Polski do prowadzonych już programów jak NGAD który polega na opracowaniu myśliwca 6 generacji.

Bartosz Siemieniuk

Siemieniuk: Obrona powietrzna to cichy, ale ważny bohater nowoczesnej wojny