icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

FAZ: Bruksela może opóźnić Nord Stream 2 o kilka lat

Jak informuje Frankfurter Allgemeine Zeitung, rozmowy Komisji Europejskiej na temat udzielenia przez państwa członkowskie mandatu do negocjacji w sprawie budowy gazociągu Nord Stream 2 znajdują się na ostatniej prostej, a ich efekty zostaną przedstawione w przeciągu dwóch, trzech tygodni. Zdaniem niemieckiego dziennika działania Brukseli mogą spowodować, że realizacja wspomnianego projektu będzie opóźniona. To opóźnienie może być liczone w miesiącach, a nawet latach.

Według gazety budowa wspomnianej magistrali nie polega jedynie na podwojeniu przepustowości szlaku przez Morze Bałtyckie, poprzez dodanie do istniejącego połączenia Nord Stream 1 nowego gazociągu – Nord Stream 2 – i tym samym zwiększenia zależności regionu od Rosji oraz dostaw rosyjskiego gazu. Komisja musi ocenić czy planowana magistrala jest do pogodzenia z unijnym prawem antymonopolowym, czy Gazprom może być jednocześnie dostawcą gazu i właścicielem rurociągu, oraz czy dostęp do niego mogą otrzymać takie podmioty jak np. Rosnieft.

Według FAZ wspomniany list jest gorzkim rozczarowaniem dla Rosji, która liczyła, że Komisja zniweluje opór względem Nord Stream 2. Co ciekawe, jak zaznacza niemiecka gazeta całkiem prawdopodobne jest to, że do czasu zakończenia rozmów KE-Gazprom Dania może powstrzymać się od wydania zgody na budowę magistrali, co może opóźnić budowę, które według założeń miałaby zakończyć się w 2019 roku. Przypomnijmy, że planowana magistrala ma ciągnąć się przez duńskie wody terytorialne przez, co wymaga zgody Kopenhagi, której ta jeszcze nie wydała.

Jak podkreśla FAZ jest to niezwykle istotne, ponieważ po przekazaniu Brukseli mandatu do rozmów Duńczycy mogą zawiesić wydanie decyzji do czasu zakończenia rozmów Komisji z Rosją.

Zdaniem gazety wychodzi z założenia, że Niemcy będą się starać o zablokowanie mandatu, nie wiadomo jednak, czy im się to uda. Zależy to od tego, jaką podstawę prawną wybierze KE. W zależności od tego decyzja w Radzie Ministrów będzie musiała zostać podjęta albo kwalifikowaną większością głosów, albo jednomyślnie. Według FAZ zgoda Polski i Litwy na mandat też nie jest pewna. Oba kraje mogą uznać propozycję KE za niekorzystną, ponieważ ze względu na „pewne ustępstwa” zagwarantowałaby ona ostatecznie budowę Nord Stream 2 – podkreśla gazeta

Obawy w Europie Środkowej i Wschodniej

Przypomnijmy, że w odpowiedzi na list rządów Danii i Szwecji, w którym domagały się od Komisji Europejskiej zgodności Nord Stream 2 z unijnym prawem oraz celami Unii Energetycznej, Bruksela poinformowała, że chce uzyskać od państw członkowskich mandat, aby móc w ich imieniu rozmawiać z Rosją o budowie gazociągu.

Pierwszy gazociąg z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie – Nord Stream – składa się z dwóch nitek i został oddany do eksploatacji 5 lat temu. Ich przepustowość wynosi 55 mld m3 rocznie. Po budowie drugiego gazociągu po dnie Bałtyku do niemieckiego wybrzeża będzie przesyłane 110 mld m3 rosyjskiego gazu. Nord Stream 2 może zagrozić rozwojowi rynku w regionie i potencjalnej konkurencji w postaci dostaw z nowych, nierosyjskich źródeł.

Frankfurter Allgemeine Zeitung/Polska Agencja Prasowa/Piotr Stępiński

AKTUALIZACJA: 17.05.2017 r. godz. 17:00

Jakóbik: Polska nie ufa Komisji. Nie chce układu o Nord Stream 2

Jak informuje Frankfurter Allgemeine Zeitung, rozmowy Komisji Europejskiej na temat udzielenia przez państwa członkowskie mandatu do negocjacji w sprawie budowy gazociągu Nord Stream 2 znajdują się na ostatniej prostej, a ich efekty zostaną przedstawione w przeciągu dwóch, trzech tygodni. Zdaniem niemieckiego dziennika działania Brukseli mogą spowodować, że realizacja wspomnianego projektu będzie opóźniona. To opóźnienie może być liczone w miesiącach, a nawet latach.

Według gazety budowa wspomnianej magistrali nie polega jedynie na podwojeniu przepustowości szlaku przez Morze Bałtyckie, poprzez dodanie do istniejącego połączenia Nord Stream 1 nowego gazociągu – Nord Stream 2 – i tym samym zwiększenia zależności regionu od Rosji oraz dostaw rosyjskiego gazu. Komisja musi ocenić czy planowana magistrala jest do pogodzenia z unijnym prawem antymonopolowym, czy Gazprom może być jednocześnie dostawcą gazu i właścicielem rurociągu, oraz czy dostęp do niego mogą otrzymać takie podmioty jak np. Rosnieft.

Według FAZ wspomniany list jest gorzkim rozczarowaniem dla Rosji, która liczyła, że Komisja zniweluje opór względem Nord Stream 2. Co ciekawe, jak zaznacza niemiecka gazeta całkiem prawdopodobne jest to, że do czasu zakończenia rozmów KE-Gazprom Dania może powstrzymać się od wydania zgody na budowę magistrali, co może opóźnić budowę, które według założeń miałaby zakończyć się w 2019 roku. Przypomnijmy, że planowana magistrala ma ciągnąć się przez duńskie wody terytorialne przez, co wymaga zgody Kopenhagi, której ta jeszcze nie wydała.

Jak podkreśla FAZ jest to niezwykle istotne, ponieważ po przekazaniu Brukseli mandatu do rozmów Duńczycy mogą zawiesić wydanie decyzji do czasu zakończenia rozmów Komisji z Rosją.

Zdaniem gazety wychodzi z założenia, że Niemcy będą się starać o zablokowanie mandatu, nie wiadomo jednak, czy im się to uda. Zależy to od tego, jaką podstawę prawną wybierze KE. W zależności od tego decyzja w Radzie Ministrów będzie musiała zostać podjęta albo kwalifikowaną większością głosów, albo jednomyślnie. Według FAZ zgoda Polski i Litwy na mandat też nie jest pewna. Oba kraje mogą uznać propozycję KE za niekorzystną, ponieważ ze względu na „pewne ustępstwa” zagwarantowałaby ona ostatecznie budowę Nord Stream 2 – podkreśla gazeta

Obawy w Europie Środkowej i Wschodniej

Przypomnijmy, że w odpowiedzi na list rządów Danii i Szwecji, w którym domagały się od Komisji Europejskiej zgodności Nord Stream 2 z unijnym prawem oraz celami Unii Energetycznej, Bruksela poinformowała, że chce uzyskać od państw członkowskich mandat, aby móc w ich imieniu rozmawiać z Rosją o budowie gazociągu.

Pierwszy gazociąg z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie – Nord Stream – składa się z dwóch nitek i został oddany do eksploatacji 5 lat temu. Ich przepustowość wynosi 55 mld m3 rocznie. Po budowie drugiego gazociągu po dnie Bałtyku do niemieckiego wybrzeża będzie przesyłane 110 mld m3 rosyjskiego gazu. Nord Stream 2 może zagrozić rozwojowi rynku w regionie i potencjalnej konkurencji w postaci dostaw z nowych, nierosyjskich źródeł.

Frankfurter Allgemeine Zeitung/Polska Agencja Prasowa/Piotr Stępiński

AKTUALIZACJA: 17.05.2017 r. godz. 17:00

Jakóbik: Polska nie ufa Komisji. Nie chce układu o Nord Stream 2

Najnowsze artykuły