Fedorska: Droga energia i wojna na Ukrainie zwiększają problemy niemieckiego budownictwa

14 czerwca 2022, 07:30 Infrastruktura

Monachijski Instytut Badań Ekonomicznych (ifo) bije na łamach niemieckiej gazety Frankfurter Allgemeine Zeitung (FAZ) na alarm, bo coraz więcej prac budowlanych w Niemczech staje w miejscu. Powody są związane ze skokowym wzrostem cen energii, które z kolei prowadzą do drastycznego zwiększenia się cen materiałów izolacyjnych i stali. Dodatkowo na niemieckim budownictwie odbija się niekorzystnie wojna na Ukrainie, która doprowadziła do częściowego załamania lub zaburzenia łańcuchów dostaw materiałów budowlanych – pisze Aleksandra Fedorska, redaktor BiznesAlert.pl.

Fot. Freepik.com.
Fot. Freepik.com.

Sytuacja jest dodatkowo utrudniona przez wzrosty stóp procentowych w bankach. Z perspektywy politycznej jest to o tyle trudne, że rząd federalny wyznaczył poziom budowy 400 000 nowych mieszkań rocznie. Ma to prowadzić do stabilizacji rynku mieszkaniowego w Niemczech, gdzie od lat brakuje mieszkań czynszowych, szczególnie w dużych miastach. Ostatni raz taka równowaga na rynku mieszkaniowym miała w tym kraju miejsce w 2000 roku. Od tego czasu rynek mieszkań pod wynajem staje się coraz większym problemem politycznym. Wysokie ceny mieszkań i ich niska dostępność są jednym z najważniejszych tematów prawie każdej kampanii wyborczej w Niemczech.

Jednak mimo wszelkich starań polityków federalnych i landowych wyznaczone cele dotyczące budowy nowych mieszkań nie są realizowane. W zeszłym roku nie udało się zbudować nawet 300 tys. mieszkań. W tym roku prawdopodobnie wynik będzie jeszcze gorszy.

– Wraz z rosyjskim atakiem na Ukrainę problemy związane z zaopatrzeniem w materiały budowlane uległy drastycznemu zwiększeniu. Ze względu na rosnące koszty budowy i wyższe stopy procentowe coraz częściej dochodzi do anulowania zamówień, zwłaszcza w budownictwie mieszkaniowym – tłumaczy Felix Leiss, ekspert ifo.

Na budowach brakuje podstawowych materiałów, takich jak cegły, stal, a w jeszcze większym stopniu materiałów izolacyjnych. W maju rezygnację zgłosiło 13,4 procent wykonawców robót budowlanych, w porównaniu z 7,5 procent w kwietniu i 4,6 procent w marcu, wynika z przeprowadzonych przez ifo badań niemieckiego budownictwa.

Dyrektor Centralnego Związku Budownictwa Niemieckiego, Felix Pakleppa, uważa, że Niemcy powinny prowadzić samodzielną i niezależną politykę, jeśli chodzi o zaopatrzenie w podstawowe surowce. Pakleppa sugeruje też potrzebę utworzenia stref wolnego handlu, które umożliwiałyby Niemcom lepszy dostęp do surowców i nie narażałby na ryzyka związane z niestabilnością światowego handlu.

Do problemów związanych z samą budową dochodzą zdaniem przedstawicieli inwestorów zaniedbania strony ustawodawczej i coraz mniej przewidywalne wymogi związane z ochroną klimatu. Niemieckie Stowarzyszenie Nieruchomości (IVD) swoje zarzuty co do wymagań klimatycznych, chaosu finansowego i biurokratycznych przeszkód kieruje głównie do partii Zielonych. Kilka lat temu zasłynęli oni tym, że w trakcie swojej kampanii wyborczej w Hamburgu zaproponowali ograniczenie budownictwa domów jednorodzinnych ze względu na ich negatywny wpływ na klimat.

Koalicja rządowa stara wspierać budownictwo ekologiczne, lecz inwestorzy krytykują tę politykę, która z ich perspektywy wydaje się nietransparentna i nieusystematyzowana. Natomiast minister ds. budownictwa Klara Geywitz obiecuje szybką harmonizację wsparcia finansowego i ograniczenie biurokratycznych barier.

W obliczu rosnących kosztów budowy nowych domów inwestorzy i firmy budowlane zaczynają szukać alternatywnych działalności – na mniejszą skalę, ale z perspektywą rozwoju. Gazeta Süddeutsche Zeitung opisała sytuację związaną z coraz częstszymi zmianami przeznaczenia pomieszczeń. Z biur i pomieszczeń planowanych pod działalność gospodarczą robione są w Bawarii coraz częściej zwykłe mieszkania czynszowe. W porównaniu z kosztem budowy nowego mieszkania oszczędność sięga tu nawet do 20 tys. euro.

Miliony euro na obronę Nord Stream 2 pod pozorem ochrony środowiska w Niemczech