Figura: Przekop Mierzei Wiślanej zniszczy jedyny w swoim rodzaju fragment Polski

12 czerwca 2020, 11:00 Środowisko

O złożonej inwestycji pod nazwą „Droga wodna łącząca Zalew Wiślany z Zat. Gdańską” skrótowo mówi się przekop. Należy jednak przypomnieć, ze cała inwestycja to nie jedynie wspominany przekop Mierzei Wiślanej, ale również budowa portu osłonowego od strony Zat. Gdańskiej, sztucznej wyspy i toru wodnego na Zalewie Wiślanym, mostu obrotowego nad rzeką Elbląg i przebudowa istniejącego tam toru wodnego. Jest ona realizowana na obszarach Natura 2000 Zalew Wiślany i Mierzeja Wiślana, Parku Krajobrazowego Mierzeja Wiślana, rezerwatu przyrody Zatoka Elbląska i jeszcze kilku innych form ochrony przyrody – pisze Magdalena Figura, ekspertka z Greenpeace Polska.

Mierzeja Wiślana widziana z kosmosu
Mierzeja Wiślana widziana z kosmosu

Przekop Mierzei Wiślanej

Przy tego rodzaju inwestycji sporządza się odpowiednie oceny oddziaływania na środowisko. I tutaj zaczyna się kłopot. Pierwszą prognozę oddziaływania na środowisko wykonano w 2011 roku wnioski z tego dokumentu były jednoznaczne: ze względu na szereg znaczących, negatywnych skutków odziaływania na środowisko inwestycja powinna zostać zaniechana. Następnie na przestrzeni lat ocena ta przechodziła wiele zmian w swoje części dotyczącej wniosków, by w rezultacie stwierdzić, że jednak inwestycja nie będzie miała istotnego wpływu na środowisko. Na podstawie tej ostatniej wersji Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Olsztynie wydała tzw. decyzję środowiskowa, która umożliwiła wydawanie kolejnych zezwoleń. Natomiast Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku, która była zobowiązany do wydania swojej opinii w tek kwestii, wydała ją negatywną, wskazując na wiele braków i nieścisłości. Dopiero po zmianie dyrektora tej instytucji, została zmieniona również opinia na pozytywną.

Koniec końców, mamy dokument, który został wydany w oparciu o nieprawidłowo przeprowadzoną ocenę odziaływania na środowisko. Ponadto jest wewnętrznie niespójny, bo wielokrotnie w swojej treści podkreśla unikatową wartości Mierzei Wiślanej w skali Europy i wskazuje na to, że inwestycja jest trwałą ingerencją w środowisko o nieodwracalnych skutkach. Dlatego też na decyzja RDOŚ w Olsztynie zostało złożone zażalenie do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, która już siedmiokrotnie przekładała termin rozpatrzenia sprawy. Tym samym inwestycja ta nie ma ostatecznej decyzji środowiskowej i jest nielegalna.

Mimo wielu zastrzeżeń, również ze strony Komisji Europejskiej, która nigdy nie wyraziła akceptacji tego pomysłu, realizowany jest pierwszy etap inwestycji. A z każdym dniem dokonuje się coraz większa i nieodwracalna szkoda w środowisku naturalnym. System ochrony przyrody w Polsce zawiódł, a my kawałek po kawałki tracimy na zawsze jedyny w swoim rodzaju zakątek Polski.

Obszar ten nie jest ważny jedynie dla Polski. Ma on również kluczowe znaczenie dla całego kontynentu jako ważny odcinek szlaku migracji ptaków. Pojawiają się tutaj praktycznie wszystkie gatunki ptaków wędrownych występujących w północnej części Europy. Inwestycja ta wiąże się ze zniszczeniem wartościowych siedlisk ptaków i zagrożeniem dla tych gatunków, dla których ochrony wyznaczono obszar Natura 2000, m.in.: rybitwy białowąsej i czarnej, perkoza dwuczubego, łabędzia niemego, czy też łyski. Jeśli na Zalewie zaczną pływać statki o znacznie większych gabarytach, jak te spotykane dotychczas, fale które one wygenerują mogą zagrozić pond 90% populacji lęgowej łyski i 80 procent populacji perkoza dwuczubego. Nie ma już w Polsce więcej miejsc, gdzie ptaki te mogłyby szukać schronienia.

Budowa toru wodnego przez Zalew, a następnie jego regularne pogłębianie i ruch statków doprowadzi do uwolnienia z dna zalegających tam związków azotu i fosforu oraz wzrostu zanieczyszczenia toksycznymi związkami ropopochodnymi i metali. Ponadto budowa i eksploatacja toru wodnego będą źródłem ciągłej chmury gęstych zawiesin w toni wody. W najgorszym scenariuszu może to uniemożliwić odbycie tarła przez sandacza, który jest cenną rybą poławianą przez lokalne małoskalowe rybołówstwo. Pogorszenie się jakości wody zagrozi też rzadkim gatunkom ryb, które są objęte dyrektywą siedliskową, m.in: minogowi rzecznemu i parposzowi. Te gatunki są dodatkowo objęte ochroną gatunkową w Polsce.

Należy pamiętać że każdy ekosystem to sieć powiązanych ze sobą i odziaływujących na siebie organizmów, pogorszenie się stanu jednego gatunku lub w najgorszym razie jego zupełna utrata, ma wpływ na wszystko inne. Ta inwestycja zmieni nieodwracalnie Mierzeję Wiślaną i Zalew Wiślany. W rezultacie zostanie zniszczony cenny przyrodniczo fragment naszego kraju, mocno ucierpi lokalne rybołówstwo, a zniszczenie walorów krajobrazowych i znaczne pogorszenie się jakości wody postawi pod znakiem zapytanie rozwój turystyki.

Dzisiaj to właśnie obszary cechujące się dziką przyrodą, spokojem, niską urbanizacją stają się pożądanymi miejscami odpoczynku od zgiełku miast. W dobie 6 wymierania, katastrofy klimatycznej inwestycje tego typu nie powinny mieć miejsca. Starty w środowisku nigdy nie zostaną zrekompensowane fantasmagoriami o prężnym morskim porcie w Elblągu.