AlertEnergetykaPrawoWęgiel. energetyka węglowa

Górnictwo zmaga się z coraz wyższymi podatkami. Czy to one pogrążą węgiel?

Zwały węgla. Fot. Węglokoks

Zwały węgla. Fot. Węglokoks

Z danych Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej (GIPH) wynika, że fiskalne obciążenia górnictwa wzrosły do 106 zł za tonę surowca. Dane te nie uwzględniają jeszcze 2020 rok, który jest podliczany. GIPH apelowała do premiera w sprawie trudnej sytuacji branży. Na razie bezskutecznie.

Podatki, ubezpieczenia i negocjacje

30,95 mld złotych – tyle wg GIPH do budżetów państwa i gmin wpłaciła branża węglowa w latach 2015-2019 (dane nie uwzględniają prywatnych kopalń Silesia, Siltech i Eko-Plus). Dotacje budżetowe w tym czasie opiewały na 5,2 mld zł, co oznacza, że różnica między płatnościami a dotacjami wyniosła 25,75 mld zł. Dane te nie uwzględniają również emerytur górniczych.

Górnicze związki zawodowe często argumentują, że węgiel obciążony jest ponad 30 podatkami i opłatami. Wszystkich tych opłat jest mniej więcej tyle. Przeanalizowałam lata 2015-2019 z tego względu, że w 2015 roku branża była jeszcze na plusie, więc wówczas do obciążeń dochodziły opłaty od jednoosobowych spółek Skarbu Państwa (taką jest na przykład Węglokoks), ale też dywidendy. W 2015 roku te opłaty wyniosły w sumie 2,2 mln zł i tyle też wyniosły w całym analizowanym okresie.

Największym obciążeniem jeśli chodzi o górnicze płatności są ubezpieczenia społeczne i zdrowotne – zapewne jak u większości pracodawców. W latach 2015-2019 wyniosły aż połowę wszystkich opłat, niemal 15,2 mld zł razem z opłatami na Fundusz Pracy, Fundusz Solidarnościowy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Drugie co do wielkości opłaty stanowią podatki: od osób fizycznych, prawnych , VAT oraz akcyza (te dwa ostatnie, które poszły w górę, podniosły wielkość obciążeń w ostatnim czasie). Te opłaty w latach 2015-2019 pochłonęły w sumie 13.1 mld zł. Następna pozycja, składająca się z kilku składowych, to podatki, opłaty i kary na rzecz gmin (w tym opłata eksploatacyjna na rzecz gmin). Ich suma w analizowanym okresie wyniosła 1,57 mld zł. Ale to nie koniec. 0,64 mld zł kopalnie musiały zapłacić z tytułu opłat i kar na narodowy i wojewódzkie fundusze ochrony środowiska (w tym opłata eksploatacyjna na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej). 0,48 mld zł z kolei pochłonęły wpłaty na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. W efekcie wielkość obciążeń w przeliczeniu na tonę zmieniała się następująco: 86,92 zł w 2015 roku, 78,23 zł w 2016 roku (w międzyczasie udało się znieść podatek od wyrobisk rozumianych jako dziury w ziemi), 99,25 zł w 2017 roku, 96,29 zł w 2018 roku i 106,63 zł w 2019 roku. Dane za 2020 rok dopiero są zbierane.

– Samo zwiększenie VAT i akcyzy w 2019 roku kosztowało dodatkowo 0,4 mld zł. W czasie pandemii występowaliśmy w kwietniu do premiera Morawieckiego o podjęcie działań, a konkretnie tak naprawdę o realizację strategii dla górnictwa. KPRM przekazał sprawę do Ministerstwa Aktywów Państwowych, z którego do dziś nie dostaliśmy odpowiedzi – mówi nam Janusz Olszowski, prezes Górniczej Izby Przemysłowo–Handlowej.

W piśmie do premiera GIPH apelowała m.in. o wdrożenie rozwiązań, które zrównają pozycję konkurencyjną polskiego węgla wobec surowca importowanego z krajów, gdzie nie obowiązują regulacje unijnej polityki klimatycznej (m.in. z Rosji, której surowiec ma ponad 70 procent udziału w naszych zagranicznych zakupach), wsparcie spółek węglowych w procesie pozyskiwania finansowania na realizację kluczowych inwestycji w postaci poręczeń lub gwarancji na kredyty inwestycyjne czy opracowanie koncepcji Sektorowego Funduszu Stabilizacyjnego obejmującej cele jego funkcjonowania, zadania oraz źródła i sposób jego finansowania. Izba apelowała ponadto o przedłużenie terminów możliwości nieodpłatnego zbycia na rzecz Spółki Restrukturyzacji Kopalń zakładów górniczych lub ich części w celu ich likwidacji czy zniesienia obowiązku ustanawiania zabezpieczenia roszczeń w przypadku wykorzystania odpadów wydobywczych do wypełniania terenów pogórniczych, a także skrócenie terminów zwrotu przedsiębiorcom podatku VAT oraz jego części zablokowanej z tytułu split payment.

Część tych postulatów ociera się o zapisy negocjowanej obecnie umowy społecznej rządu z górnikami (w środę na spotkaniu ze związkowcami w Katowicach wiceminister aktywów państwowych podtrzymał terminy zamykania kopalń do 2049 roku zapisane we wrześniowym porozumieniu). Umowa jednak wciąż jest przedmiotem negocjacji i brakuje konkretnych decyzji.

Karolina Baca-Pogorzelska

Rząd czeka na propozycję umowy społecznej o górnictwie


Powiązane artykuły

Prof. Jakub Kupecki, dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ). Fot. Ministerstwo przemysłu

Reaktor Maria ma nowego dyrektora. Zaczyna od września

Ministerstwo przemysłu poinformowało, że nowym dyrektorem Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ), sprawującego pieczę nad Reaktorem Maria, będzie prof. Jakub Kupecki....

Orlen pomógł Czechom zerwać z rosyjską ropą

Koncern poinformował, że od marca 2025 roku wszystkie jego rafinerie korzystają z ropy naftowej spoza Rosji. Ostatnia dostawa została zrealizowana...

Austria wydała w 2024 roku 10 miliardów euro na paliwa kopalne

W zeszłym roku do Austrii importowano paliwa kopalne za kwotę 10 miliardów euro. Ropa i gaz pochodziły m.in. z Kazachstanu,...

Udostępnij:

Facebook X X X