Jeden z tankowców floty widmo zapłonął w niewyjaśnionych okolicznościach

2 maja 2023, 07:00 Alert

Ropa z Iranu czy Rosji objęta sankcjami jest szmuglowana na rynek azjatycki, ale flota widmo służąca temu celowi ma problemy polityczne oraz techniczne. Jeden z jej tankowców zapłonął w maju w niewyjaśnionych okolicznościach.

Tankowiec. Fot. Shutterstock
Tankowiec. Fot. Shutterstock

Tankowiec Pablo z historią transportu ropy z Iranu objętej sankcjami zachodnimi zapłonął u wybrzeży Malezji. Ten statek jest zarejestrowany w Gabonie i można przeczytać w rejestrach, że został zapisany jako własność firmy Pablo Union Shipping.

Flota tankowców widmo szacowana na około 600 jednostek transportuje ropę objęta sankcjami zachodnimi. Pochodzi ona z Iranu i Wenezueli, a obecnie także z Rosji, po jej inwazji  na Ukrainę z lutego 2022 roku i sankcjach na czele z ceną maksymalną G7. Oznacza ona, że dostawy z ceną powyżej 60 dolarów za baryłkę Urals nie zostaną ubezpieczone, a więc nie będą mogły zawijać w portach wymagających takiego dokumentu. Pierwsza firma zarejestrowana w Indiach straciła już ubezpieczenie za dostawy powyżej ceny maksymalnej G7.

Jednakże tankowce-widmo mają problemy technicznie. Są często starymi jednostkami, a niektóre z nich nie są przystosowane do dostaw ropy naftowej w odpowiednim standardzie. Pablo został zwodowany w 1997 roku. Od tego czasu zmienił kilkukrotnie właściciela. Kolejny problem floty-widmo to nieprzystosowanie do transportu gotowych paliw. Mogą one szmuglować ropę z Rosji, ale nie paliwa. – Rosyjska tzw. flota widmo złożona z przestarzałych tankowców jest w stanie przewozić ropę, ale nie jest przystosowana do transportu gotowych paliw. Oznacza to, że sektor rafineryjny w Rosji będzie musiał ograniczyć swoją produkcję, co pogorszy jego już nadwątloną kondycję finansową – czytamy w raporcie Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego z 2022 roku.

Splash 247 / Wojciech Jakóbik

Lech: Sankcje działają. Nowe kłopoty Rosji na horyzoncie