Problemy z odsieczą dla Nord Stream 2. Rosjanie lobbują w Waszyngtonie przeciwko sankcjom USA

5 sierpnia 2020, 06:00 Alert

Firma MRTS odpowiedzialna za budowę rosyjskiego odcinka Nord Stream 2 nie zamierza układać rur na wodach duńskich z użyciem statku Fortuna, który dzierżawiła. Tymczasem w USA trwa lobbing przeciwko sankcjom wobec firm, które zaangażują się w ukończenie spornej magistrali.

Barka Fortuna
Barka Fortuna. Fot. Vasily Matveev/MarineTraffic

Meżregiontruboprowodstroj (MRTS) poinformowała dziennik RBK, że nie zamierza wykorzystać Fortuny, ani żadnej innej jednostki do dokończenia Nord Stream 2 na wodach duńskich. Ten statek znajduje się obecnie w porcie w Rostocku i mógłby zostać wykorzystany do wsparcia rosyjskiego Akademika Czerskiego, by przyspieszyć dokończenie budowy. Ośrodek ICIS obliczył, że połączone siły Czerskiego i Fortuny pozwoliłyby dokończyć odcinek duński Nord Stream 2 w około 53 dni.

Służba prasowa Nord Stream 2 AG zadeklarowała w komentarzu dla RBK, że jak najszybciej poinformuje o dalszych planach odnośnie do wznowienia prac na wodach duńskich.

RBK podaje, że nie jest jasne, kto jest właścicielem Fortuny. Ma to znaczenie z punktu widzenia potencjalnych sankcji USA wobec podmiotów zaangażowanych w dokończenie Nord Stream 2. Być może z tego względu Gazprom Fłot przekazał Akademika Czerskiego firmie STIF, która przestała należeć do grupy kapitałowej Gazpromu w drugim kwartale 2020 roku. Poszerzone sankcje USA mogą uderzyć w firmy zaangażowane w ukończenie Nord Stream 2. Znalazły się w wersjach budżetu Pentagonu przygotowanych przez Izbę Reprezentantów oraz Senat i czeka je dalsza ścieżka legislacyjna.

Tymczasem Reuters ustalił na podstawie danych Senatu USA, że właściciele Nord Stream 2 (spółka Nord Stream 2 AG) opłacili lobbystów z BGR Group, Roberti Global LLNC oraz Sweeney & Associates kwotą sięgającą 1,69 mln dolarów w pierwszej połowie 2020 roku. To ponad dwa razy więcej niż w analogicznym okresie 2019 roku i więcej niż w całym 2018 roku. Lobbyści są jednak zarejestrowani na mocy zmienionego prawa amerykańskiego, które pozwala uniknąć podania ich danych personalnych pod warunkiem, że ich praca nie przynosi korzyści rządom zagranicznym. Nord Stream 2 AG przekonuje, że niedokończony gazociąg to przedsięwzięcie ekonomiczne, nie polityczne. Tymczasem ta firma należy w stu procentach do Gazpromu.

Nord Stream 2 AG wciąż nie przekazała harmonogramu prac na wodach duńskich niezbędnego do ich rozpoczęcia.

RBK/Reuters/Wojciech Jakóbik

Marszałkowski: Budowa Nord Stream 2 może ruszyć w każdej chwili