Jednym z tematów I Forum Morskiego Radia Gdańsk był rozwój morskich farm wiatrowych. Zdaniem uczestników konferencji warunki wietrzności na Bałtyku są nieco gorsze niż na Morzu Północnym, ale ten pierwszy jest akwenem płytszym.
PKN Orlen wyda miliardy na offshore
Dyrektor wykonawczy ds. energetyki PKN Orlen Jarosław Dybowski powiedział, że do 2030 roku PKN Orlen planuje wydać 47 mld złotych na inwestycje energetyczne, głównie na offshore. Eksploatacja farm wiatrowych ma ruszyć w 2026 roku – W 2026 roku planujemy rozpoczęcie eksploatacji farm wiatrowych. Rzeczywistą budowę chcemy rozpocząć w 2023 roku. Oczekujemy jeszcze m.in. na pozwolenie środowiskowe. Wszystko wskazuje na to, że w przeciągu miesiąca, maksymalnie dwóch, takie pozwolenie powinniśmy dostać, co stworzy nam ścieżkę do prac nad pozwoleniem budowlanym – zapowiedział dyrektor wykonawczy ds. energetyki PKN Orlen Jarosław Dybowski.
Łańcuch dostaw z Polski
Koncern spytał kilku swoich zagranicznych dostawców, czy byliby gotowi rozpocząć produkcję elementów farm wiatrowych w Polsce. – Jest taka możliwość niektórych inwestorów, ale warunek podstawowy jest taki, że inwestując w Polsce, musieliby mieć odpowiednią liczbę zleceń na polskim wybrzeżu Bałtyku, bo dla jednej farmy nikt nie będzie lokował tu swojej produkcji – zaznaczył Dybowski. Warunkiem jest jedna odpowiednia liczby zleceń, aby firmy zagraniczne takie jak Siemens Gamesa chciały inwestować w produkcje turbin i gondoli w Polsce. Dodał, że można wykorzysta tereny portów w Gdańsku i Szczecinie. Podkreślił, że taniej będzie produkować w Polsce niż transportować elementy do Polski.
Prezes PGE Baltica Monika Morawiecka powiedziała, że już teraz jest wiele firm, które dostarczają komponenty dla morskich farm wiatrowych, choćby kable. Dodała, że polskie firmy mają jednak wiele problemów z uzyskaniem gwarancji. – Instytucje finansowe mogłyby wspomóc mniejsze firmy, mniej doświadczone, aby podzielić się tym ryzykiem, tak aby dostarczyć elementy na czas zgodnie z umowami z PSE – powiedziała.
Prezes została zapytana o to, ile może wynieść udział łańcucha dostaw. Powiedziała, że trzeba być ostrożnym co wielkości i szybkości. – Gdy Wielka Brytania startowała w offshore, była mniej uprzemysłowionym krajem niż Polska i udział local contentu wynosił 10 procent. Po 15 latach mają 50 procent i dążą do 60 procent – przyznała Morawiecka.
PGE uruchomi projekty w 2026 roku
Monika Morawiecka zwróciła uwagę, że offshore to nie jest wyłącznie projekt energetyczny, ale przede wszystkim program gospodarczy. Spółka jest odpowiedzialna za budowę trzech morskich farm wiatrowych, Baltica-2 i Baltica-3 oraz Baltica-1. – Nasz bazowy harmonogram przewiduje, że w 2026 roku popłynie pierwszy prąd z naszego projektu. Ale to jest data obarczona sporą niepewnością, bo jeszcze dużo spraw i pozwoleń administracyjnych jest przed nami – dodała Morawiecka. Koszty dwóch pierwszych projektów PGE Baltica o łącznej mocy wynieść 2,5GW do 2030 roku mogą wynieść 30-35 mld zł.
Morze Północne a Morze Bałtyckie
Morawiecka powiedziała, że PGE przeprowadziła dwuletnie badania wietrzności. – Otrzymaliśmy decyzję środowiskową. Ten proces trwał prawie cztery lata. Mamy też komplet decyzji administracyjnych na układanie kabli morskich, mamy umowę przyłączeniową. Przed nami jeszcze m.in. głębokie badania geotechnicze, geofizyczne mamy już zrobione. Jesteśmy w połowie fazy rozwoju tego projektu – oceniła prezes PGE Baltica.
Morawiecka podkreśliła, że Bałtyk pod względem warunki wietrzności jest drugim akwenem w Europie po Morzu Północnym. Dybkowski wtórował, że na korzyść Bałtyku działa fakt, iż tzw. fizyka wiatru, a więc częstotliwość wiatru jest nawet lepsza niż na Morzu Północnym.
Blisko 30 tys. nowych miejsc pracy
Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej Kamila Tarnacka potwierdziła dane, że morska energetyka wiatrowa na Bałtyku może zapewnić ok. 25-27 tys. nowych miejsc pracy dla osób o wysokich kwalifikacjach. Jej zdaniem, jeśli uwzględnimy pośrednie miejsca pracy, to może być od 50 do 60 tys. miejsc pracy do 2040 roku, a maksymalny wolumen do 2050 roku to nawet stworzenie 130 tys. nowych miejsc pracy – powiedziała .
– Zakładamy, że uzyskanie mocy 5-9 GW do 2030 roku na morskich farmach wiatrowych jest realne. Mamy również raporty pokazujące bardziej optymistyczne scenariusze, jak 8 GW w 2030 roku. Polityka energetyczna Polski zakłada, że do 2040 roku będziemy mieli już nawet 11 GW z morskich farm wiatrowych – mówiła Tarnacka.
Podkreśliła, że polskie porty i stocznie czekają na decyzję dotyczącą portu instalacyjnego, a projekt ten ma zostać sfinansowany kwotą 437 mln euro z KPO. – Mam nadzieję, że projekty rozwijane w pierwszej fazie będą choćby w części korzystać już z tego portu – wyraziła nadzieje.
Bartłomiej Sawicki