Gabryś: Czas zakończyć romantyzm klimatyczny

21 lipca 2014, 14:25 Energetyka

Rozpoczyna się nowa kadencja w Unii Europejskiej. Czy z tą nową kadencją należy spodziewać się zmian w polityce klimatycznej? Spytaliśmy o to Herberta Gabrysia  przewodniczącego Komitetu ds. Polityki Klimatyczno-Energetycznej KIG.

– Dziś osądzać można zmiany polityki klimatyczno-energetycznej Unii Europejskiej z nazwisk powoływanych i przymierzanych do powołania polityków. Tego jednak nie robię, bo nie warto. Politycy, także ci z najwyższych szczebli unijnej biurokracji, to tylko zakładnicy wyborców. Na ich użytek kreują swój wizerunek, na kształt wizjonerów. Później z uwarunkowań przede wszystkim gospodarczych i społecznych próbują w swoich wizjach zawłaszczać rzeczywistość. Tu stają się z wizjonerów szarlatanami, a tymi nie warto się zajmować. – odpoedział nasz rozmówca. Podkreślając, że o przyszłości polityki klimatyczno-energetycznej unii zdecyduje niezwykła, jak dotąd, dynamika zmian globalnych, tych politycznych z podłożem gospodarczym. Bruksela musi to w końcu zauważyć. Energia pierwotna, dostępność do nośników energii, stały się decydującymi o losach znacznej części świata. To Chiny, Indie i Daleki Wschód z Afryką i Ameryką Południową stają się głównymi odbiorcami paliw, energii, kapitału, technologii,  USA w tej wielkiej rywalizacji zdają się próbować pozyskać Europę tanią energią, a z niej konkurencyjną produkcją i dostępnością do wysokosprawnych technologii.

– O tym, jak w wyniku tych procesów zmieni się podejście do kosztownego romantyzmu klimatycznego zdecyduje gospodarka wspólnoty – zauważa Herbert Gabryś – Tu musi nastąpić proces powstrzymania migracji wielu gałęzi przemysłu w obszary tańszej energii, bez rujnującej gospodarkę nadmiernych dopłat do OZE i dyskwalifikującej paliwa stałe na podstawie filozofii dekarbonizacji. Europa musi z należytym szacunkiem wrócić do wysiłków podwyższenia konkurencyjności gospodarki i odbudowy jej utraconej części. Pozyskiwanie innowacyjnych rozwiązań i mechanizmów zrównoważonego rozwoju muszą być poddane najprostszej regule: to się musi opłacać z należytą troską o środowisko naturalne! Czy tak się stanie? Pewno rozbieżność interesów krajów członkowskich wymusi akceptację zróżnicowanych krajowych polityk klimatyczno-energetycznych – kończy przewodniczącego Komitetu ds. Polityki Klimatyczno-Energetycznej KIG – Tu bowiem osiąganie celów na miarę przyszłych porozumień globalnych może być znacznie skuteczniejsze i mniej kosztowne. A jeśli nie? To pięć milionów dzisiejszych młodych bezrobotnych z krajów wspólnoty wystawi rachunek!