Gazprom nadal ma szansę na uniknięcie skutków śledztwa antymonopolowego prowadzonego przeciwko niemu przez Komisję Europejską – przekonuje na konferencji prasowej w Brukseli dyrektor komórki KE odpowiedzialnej za śledztwo, Celine Gauer.
Jej zdaniem przedstawienie wyników śledztwa zgodnie z planem na wiosnę, w obliczu kryzysu na Ukrainie mogłoby zostać uznane za „akt agresji wobec Rosji, pomimo faktu, że byłby jedynie przedstawieniem naszych wątpliwości wobec określonej firmy, która akurat jest rosyjska”.
– Dlatego dobrze, że uwagi KE nie zostaną opublikowane teraz, nie dzisiaj – oceniła Gauer. Komisja ma kontynuować prace śledczych do czasu, gdy „zobaczy na stole konkretne propozycje Rosjan odpowiadające na zarzuty”.
– Niektórzy chcą upolityczniać tę sprawę od samego początku. Tymczasem śledztwo jest oparte na faktach i czysto obiektywne – przekonuje unijna urzędniczka.
Komisja Europejska bada czy rosyjski Gazprom nie nadużywał swojej pozycji względem klientów w Europie Środkowo-Wschodniej. Padł zarzut, że wykorzystywał ceny gazu do polityki i blokował możliwość kupna surowca z innych źródeł. Wyniki śledztwa miały zostać przedstawione w kwietniu tego roku.
Źródło: Bloomberg