– Przerwanie dostaw gazu jest znacznie bardziej szkodliwe dla importerów niż w przypadku braku ropy, a dla Rosji mało znaczącym uszczerbkiem budżetu – powiedział redaktor BiznesAlert.pl Mariusz Marszałkowski w komentarzu dla eNewsroom.pl.
– Na wypadek przerw w dostawach ropy Polska jest zabezpieczona na około 90 dni, natomiast w przypadku gazu ziemnego w sezonie zimowym jest to jedynie 30 dni – powiedział Marszałkowski.
Problemy z magazynowaniem gazu
– Gaz ziemny jest znacznie prostszym narzędziem, jeżeli chodzi o wykorzystanie polityczne. W przypadku wstrzymania dostaw brak gazu jest szybciej zauważalny oraz bardziej uderza w gospodarstwa domowe, szczególnie te, które opierają się na gazie w ogrzewaniu budynku – tłumaczy ekspert.
– Przerwanie dostaw gazu jest znacznie bardziej szkodliwe dla importerów niż w przypadku braku ropy, a dla Rosji mało znaczącym uszczerbkiem budżetu. Drugim powodem wykorzystywania gazu ziemnego w polityce jest problematyczność z magazynowaniem gazu. W przeciwieństwie do ropy naftowej, którą można zmagazynować na wiele sposobów, czyli na przykład w cysternach kolejowych, kawernach czy cysternach samochodowych, gaz ziemny jest bardzo wymagający, jeżeli chodzi o metodę magazynowania. Instalacje magazynowania gazu są bardzo kosztowne i nie ma ich wiele – podkreśla Marszałkowski.
Źródło: eNewsroom
Polska chce więcej LNG z Kataru w Europie, by utrudnić Rosji szantaż