icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Gazprom czeka na skutki przesilenia politycznego na Ukrainie

(RIA Novosti/EurActiv.com/Financial Times/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)

Jak poinformował dziennikarzy prezes Naftogazu Andriej Kobolew spółka ,,już nie spodziewa się, że w tym miesiącu dojdzie do rozmów gazowych z Gazpromem. Możliwe, że odbędą się one w kwietniu”.

Od początku roku Kobolew w swoich publicznych wystąpieniach podkreślał, że planuje spotkanie z kierownictwem Gazpromu, które miałoby być poświęcone szerokiemu spectrum zagadnień od tranzytu rosyjskiego gazu przez terytorium Ukrainy poprzez jego dostawy nad Dniepr. Jednakże nikt ze strony nie rosyjskiej nie potwierdził zapowiedzi takiego spotkania.

– Najprawdopodobniej w tym miesiącu nie dojdzie do rozmów (w sprawie dostaw gazu – przyp. red.). Czekamy na reakcję Gazpromu w tej kwestii. Najprawdopodobniej rozmowy odbędą się w kwietniu – powiedział Kobolew.

– Wiem, że wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej ds. Unii Energetycznej Marosz Szefczovicz skierował do Demczyszyna (minister energetyki oraz przemysłu węglowego Ukrainy – przyp. red.) oraz Nowaka (minister energetyki Federacji Rosyjskiej – przyp. red.) pismo z propozycją spotkania ale póki co strona rosyjska nie wyraziła na niego chęci. Ale znając Rosjan jest to naturalne zachowanie. Myślę, że widząc co się u nas na Ukrainie dzieje postanowili poczekać na to jak dalej rozwinie się sytuacja polityczna – powiedział Koboliew.

Według niego na dzień dzisiejszy dla Kijowa bardziej aktualnymi rozmowami są te dotyczące nie dostaw gazu lecz jego tranzytu dodając, że Komisja Europejska opowiada się za przeprowadzeniem trójstronnego spotkania w sprawie tranzytu rosyjskiego gazu jednakże Rosjanie na razie nie wyrażają nim zainteresowania.

Obecnie obowiązujący tzw. pakiet zimowy obowiązuje do końca marca 2016 roku.

Przesilenie polityczne w Kijowie

Jak poinformował 8 marca Financial Times, nowym premierem Ukrainy może zostać szefowa resortu ministerstwa finansów Natalia Jaresko, ale także przewodniczący Rady Najwyższej Wołodymyr Hrojsman.

Jak zauważa gazeta wspomnianą propozycję Jaresko otrzymała od przedstawiciela prezydenta Petro Poroszenki oraz obecnego premiera Arsenija Jaceniuka ponad 10 dni temu. Powołując się na źródła zbliżone do stron negocjacji FT podaje, że minister zaproponowano poparcie w Radzie Najwyższej zarówno ze strony Bloku Petra Poroszenki jak i Frontu Ludowego – partii premiera kraju. Zdaniem brytyjskiej gazety już w zeszłym Jaresko zajmowała się doborem współpracowników oraz przygotowaniem programu swojego gabinetu.

FT podkreśla, że minister finansów jest wysoko oceniana przez inwestorów oraz międzynarodowych partnerów Ukrainy, którzy uważają, że technokratyczny rząd z nią na czele jest najlepszą gwarancją dalszej realizacji strukturalnych reform i walki z korupcją. Z kolei rząd pod przewodnictwem szefa Rady Najwyższej nie będzie ich zdaniem odporny na naciski ze strony potężnych interesów korporacyjnych, w tym oligarchów oraz także samego Petra Poroszenki.

Jak przekonują rozmówcy FT wątpliwe jest, czy Jaresko jako szefowa resortu fianansów zgodziłaby się współpracować z premierem Hrojsmanem, co zagroziłoby wsparciu kredytodawców a w szczególności Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Jako trzeci scenariusz rozwoju wydarzeń gazeta wskazuje przedterminowe wybory parlamentarne podkreślając, że jest to mało prawdopodobne. Mogłyby one nastąpić nie wcześniej niż jesienią, co skazuje Ukrainę na pół roku politycznej niepewności, podważając wysiłki na rzecz wprowadzenia reform nad Dnieprem.

Ukraińskie źródła FT twierdzą, że Poroszenko i Jaceniuk chcą uniknąć scenariusza przedterminowych wyborów po gwałtownym spadku poparcia dla nich oraz kierowanych przez nich partii. Obawiają się, że zbyt duże poparcie otrzyma szefowa partii Batkiwszczyna Julia Tymoszenko oraz gubernator obwodu odeskiego Michaił Saakaszwili.

Technokratka zza granicy

Wcześniej Nowoje Wremia powołując się na swoje źródła pisało, że Jaresko zgodziła się stanąć na czele ,,rządu technokratów” pod warunkiem, że to ona zdecyduje o doborze swoich współpracowników. Rozmówcy gazety twierdzą, że zmiana gabinetu nastąpi już wkrótce.

Jaresko to Amerykanka ukraińskiego pochodzenia. Ma wykształcenie z zakresu rachunkowości. Pracowała w Departamencie Stanu USA.

16 lutego Rada Najwyższa nie przegłosowała wniosku o udzielenie wotum nieufności dla rządu Arsenija Jaceniuka, choć pojawiały się głosy niezadowolenia z jego pracy. Doprowadziło to do kryzysu politycznego nad Dnieprem: koalicję parlamentarną opuściła Batkiwszczyna, Samopomoc pozostawiając w niej jedynie Blok Petra Poroszenki oraz Front Ludowy co budzi uzasadnione pytanie o to czy obecna koalicja rządząca w ogóle istnieje.

Panujący u naszych wschodnich sąsiadów kryzys polityczny może mieć przełożenie także na reformy tamtejszego sektora energetycznego. W ostatnim czasie Kijów przyjął ustawę o rynku gazu i pracuje nad analogiczną dla rynku elektroenergetycznego, która została zatwierdzona 2 marca podczas posiedzenia rady ministrów. Ponadto zmienia sposób zarządzania spółkami. 5 grudnia rząd na mocy postanowienia nr 1002 zobowiązał resort energetyki do przekazania akcji Naftogazu  resortowi rozwoju gospodarczego. Po jego przyjęciu ukraińska spółka może samodzielnie, bez ustalania z władzami centralnymi powoływać kierownictwo spółek Ukrgazdobyczy, Uktransnieftu oraz Uktransgazu. To element wypełniania warunków międzynarodowych funduszy inwestycyjnych w zamian za kontynuację pomocy finansowej. Ukraina zamierza także wdrożyć unijne dyrektywy gazowe i elektroenergetyczne w ramach integracji swoich sektorów z europejskim. Jednakże obecna sytuacja na ukraińskiej scenie politycznej może poddać pod wątpliwość powodzenie prowadzonych jak i planowanych reform.

(RIA Novosti/EurActiv.com/Financial Times/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)

Jak poinformował dziennikarzy prezes Naftogazu Andriej Kobolew spółka ,,już nie spodziewa się, że w tym miesiącu dojdzie do rozmów gazowych z Gazpromem. Możliwe, że odbędą się one w kwietniu”.

Od początku roku Kobolew w swoich publicznych wystąpieniach podkreślał, że planuje spotkanie z kierownictwem Gazpromu, które miałoby być poświęcone szerokiemu spectrum zagadnień od tranzytu rosyjskiego gazu przez terytorium Ukrainy poprzez jego dostawy nad Dniepr. Jednakże nikt ze strony nie rosyjskiej nie potwierdził zapowiedzi takiego spotkania.

– Najprawdopodobniej w tym miesiącu nie dojdzie do rozmów (w sprawie dostaw gazu – przyp. red.). Czekamy na reakcję Gazpromu w tej kwestii. Najprawdopodobniej rozmowy odbędą się w kwietniu – powiedział Kobolew.

– Wiem, że wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej ds. Unii Energetycznej Marosz Szefczovicz skierował do Demczyszyna (minister energetyki oraz przemysłu węglowego Ukrainy – przyp. red.) oraz Nowaka (minister energetyki Federacji Rosyjskiej – przyp. red.) pismo z propozycją spotkania ale póki co strona rosyjska nie wyraziła na niego chęci. Ale znając Rosjan jest to naturalne zachowanie. Myślę, że widząc co się u nas na Ukrainie dzieje postanowili poczekać na to jak dalej rozwinie się sytuacja polityczna – powiedział Koboliew.

Według niego na dzień dzisiejszy dla Kijowa bardziej aktualnymi rozmowami są te dotyczące nie dostaw gazu lecz jego tranzytu dodając, że Komisja Europejska opowiada się za przeprowadzeniem trójstronnego spotkania w sprawie tranzytu rosyjskiego gazu jednakże Rosjanie na razie nie wyrażają nim zainteresowania.

Obecnie obowiązujący tzw. pakiet zimowy obowiązuje do końca marca 2016 roku.

Przesilenie polityczne w Kijowie

Jak poinformował 8 marca Financial Times, nowym premierem Ukrainy może zostać szefowa resortu ministerstwa finansów Natalia Jaresko, ale także przewodniczący Rady Najwyższej Wołodymyr Hrojsman.

Jak zauważa gazeta wspomnianą propozycję Jaresko otrzymała od przedstawiciela prezydenta Petro Poroszenki oraz obecnego premiera Arsenija Jaceniuka ponad 10 dni temu. Powołując się na źródła zbliżone do stron negocjacji FT podaje, że minister zaproponowano poparcie w Radzie Najwyższej zarówno ze strony Bloku Petra Poroszenki jak i Frontu Ludowego – partii premiera kraju. Zdaniem brytyjskiej gazety już w zeszłym Jaresko zajmowała się doborem współpracowników oraz przygotowaniem programu swojego gabinetu.

FT podkreśla, że minister finansów jest wysoko oceniana przez inwestorów oraz międzynarodowych partnerów Ukrainy, którzy uważają, że technokratyczny rząd z nią na czele jest najlepszą gwarancją dalszej realizacji strukturalnych reform i walki z korupcją. Z kolei rząd pod przewodnictwem szefa Rady Najwyższej nie będzie ich zdaniem odporny na naciski ze strony potężnych interesów korporacyjnych, w tym oligarchów oraz także samego Petra Poroszenki.

Jak przekonują rozmówcy FT wątpliwe jest, czy Jaresko jako szefowa resortu fianansów zgodziłaby się współpracować z premierem Hrojsmanem, co zagroziłoby wsparciu kredytodawców a w szczególności Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Jako trzeci scenariusz rozwoju wydarzeń gazeta wskazuje przedterminowe wybory parlamentarne podkreślając, że jest to mało prawdopodobne. Mogłyby one nastąpić nie wcześniej niż jesienią, co skazuje Ukrainę na pół roku politycznej niepewności, podważając wysiłki na rzecz wprowadzenia reform nad Dnieprem.

Ukraińskie źródła FT twierdzą, że Poroszenko i Jaceniuk chcą uniknąć scenariusza przedterminowych wyborów po gwałtownym spadku poparcia dla nich oraz kierowanych przez nich partii. Obawiają się, że zbyt duże poparcie otrzyma szefowa partii Batkiwszczyna Julia Tymoszenko oraz gubernator obwodu odeskiego Michaił Saakaszwili.

Technokratka zza granicy

Wcześniej Nowoje Wremia powołując się na swoje źródła pisało, że Jaresko zgodziła się stanąć na czele ,,rządu technokratów” pod warunkiem, że to ona zdecyduje o doborze swoich współpracowników. Rozmówcy gazety twierdzą, że zmiana gabinetu nastąpi już wkrótce.

Jaresko to Amerykanka ukraińskiego pochodzenia. Ma wykształcenie z zakresu rachunkowości. Pracowała w Departamencie Stanu USA.

16 lutego Rada Najwyższa nie przegłosowała wniosku o udzielenie wotum nieufności dla rządu Arsenija Jaceniuka, choć pojawiały się głosy niezadowolenia z jego pracy. Doprowadziło to do kryzysu politycznego nad Dnieprem: koalicję parlamentarną opuściła Batkiwszczyna, Samopomoc pozostawiając w niej jedynie Blok Petra Poroszenki oraz Front Ludowy co budzi uzasadnione pytanie o to czy obecna koalicja rządząca w ogóle istnieje.

Panujący u naszych wschodnich sąsiadów kryzys polityczny może mieć przełożenie także na reformy tamtejszego sektora energetycznego. W ostatnim czasie Kijów przyjął ustawę o rynku gazu i pracuje nad analogiczną dla rynku elektroenergetycznego, która została zatwierdzona 2 marca podczas posiedzenia rady ministrów. Ponadto zmienia sposób zarządzania spółkami. 5 grudnia rząd na mocy postanowienia nr 1002 zobowiązał resort energetyki do przekazania akcji Naftogazu  resortowi rozwoju gospodarczego. Po jego przyjęciu ukraińska spółka może samodzielnie, bez ustalania z władzami centralnymi powoływać kierownictwo spółek Ukrgazdobyczy, Uktransnieftu oraz Uktransgazu. To element wypełniania warunków międzynarodowych funduszy inwestycyjnych w zamian za kontynuację pomocy finansowej. Ukraina zamierza także wdrożyć unijne dyrektywy gazowe i elektroenergetyczne w ramach integracji swoich sektorów z europejskim. Jednakże obecna sytuacja na ukraińskiej scenie politycznej może poddać pod wątpliwość powodzenie prowadzonych jak i planowanych reform.

Najnowsze artykuły