Akcje rosyjskiego Gazpromu pikują, bo nie będzie dywidendy

30 czerwca 2022, 16:15 Alert

Akcje rosyjskiego koncernu Gazprom spadły na wartości o 25 procent po tym jak akcjonariusze zdecydowali podczas dorocznego zgromadzenia akcjonariuszy, by nie wypłacać dywidendy za 2021 rok. Wcześniej spółka obiecywała rekordową w skali historii firmy wypłatę w wysokości 1,2 bln rubli (23 mld dolarów).

fot. Gazprom

Spadają akcje Gazpromu

Koncern uzasadnił tę decyzję przesunięciem priorytetów na rzecz realizacji programu inwestycyjnego, w tym gazyfikacji, przygotowania do zimy i konieczności płacenia podwyższonego podatku od wydobycia kopalin (NDPI) ze względu na wzrost cen eksportowych. Podatek od wydobycia kopalin uzależniony jest od cen surowców na rynkach.

Marszałkowski: Transformacja energetyczna po rosyjsku? Zwiększyć wydobycie ropy i gazu (ANALIZA)

– Akcjonariusze uznali, że w obecnej sytuacji wypłata dywidendy za 2021 roku jest niewłaściwa. Obecnie priorytetami Gazpromu jest realizacja programu inwestycyjnego, w tym gazyfikacja regionów Federacji Rosyjskiej oraz przygotowanie do nadchodzącej zimy. I oczywiście musimy być gotowi do wypełnienia naszych zobowiązań do płacenia podwyższonych podatków – skomentował decyzję akcjonariuszy Famil Sadygow, wiceprezes zarządu Gazpromu.

Warto przypomnieć, że większościowym udziałowcem Gazpromu jest rosyjski skarb państwa, który posiada 50,23 procent udziałów w koncernie.

Jak poinformował 21 czerwca Kommiersant, rosyjskie ministerstwo finansów zamierza odebrać Gazpromowi 416 mld rubli (7,9 mld dolarów) w postaci jednorazowego wzrostu NDPI z powodu wysokich światowych cen gazu. Odpowiednie zmiany w ordynacji podatkowej zostały już przyjęte przez rządową komisję ds. działalności ustawodawczej. Teraz mają przejść przez rosyjską Dumę.

Ze względu na to, że rosyjski budżet potrzebuje dodatkowych wpływów, a ceny gazu nadal są rekordowo wysokie nie jest wykluczone, że rosyjskie państwo powtórnie skorzysta z tego nierynkowego mechanizmu zabrania części zysku Gazpromu.

Kommiersant/Financial Times/Mariusz Marszałkowski