Rosyjski koncern zawarł nowy kontrakt z Serbią, umowa dotyczy dostaw gazu. Obejmuje ona dostarczenie ponad sześciu milionów metrów sześciennych gazu dziennie. To przez Serbię gaz trafia do Węgier i Szwecji. Dwóch krajów UE, które wyrażają się krytycznie wobec odejścia od rosyjskich paliw.
Gazprom, rosyjski gigant sektora gazowego na skutek sankcji, postanowił nie wypłacić dywidend swoim akcjonariuszom. Po ograniczeniu rynku europejskiego po rosyjskiej inwazji w 2022 roku zwrócił się w kierunku Azji, m.in. Chinom. Jednak okazało się to niewystarczające by ratować gospodarkę. Obecnie podpisał nowy kontrakt na dostawy gazu do Serbii.
– W 2024 roku bilans finansowy Gazpromu nieco się poprawił na skutek m.in. zwiększenia dostaw do Europy. Niemniej, w 2025 roku – przez wstrzymanie tranzytu przez Ukrainę – wskaźniki finansowe Gazpromu ponownie się pogorszą. Tym bardziej, że rynki azjatyckie nie są w stanie zrekompensować Gazpromowi wysokich marż, jakie ten uzyskiwał w Europie. Do tej pory zaś Chińczycy i Rosjanie nie porozumieli się do budowy magistrali Siła Syberii-2, która pozwoliłaby przekierować część wolumenów ze złóż przeznaczonych do Europy na kierunek chiński – wyjaśniał w rozmowie z Biznes Alert Filip Rudnik z Ośrodka Studiów Wschodnich.
Kierunek Serbia
Gazprom poinformował o nowej umowie z Serbią dotyczącej dostaw gazu ziemnego. Stara kończy się 31 maja, a nowa będzie obowiązywała przez cztery miesiące. Rosyjski koncern zgodził się dostarczać 6,1 miliona metrów sześciennych gazu dziennie. Szacowana cena to 331 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. Nowy kontrakt będzie obowiązywał od pierwszego czerwca do 30 września.
Dusan Bajatovic, dyrektor wykonawczy serbskiej spółki Srbijgas, która odpowiada za import i dystrybucję gazu poinformował, że Gazprom może obecnie dostarczać 2-2,5 miliona metrów sześciennych gazu, jednak spodziewa się kolejnych rozmów dotyczących zwiększenia wolumenu.
Serbia bramą Gazpromu do UE
Serbia jest istotna dla Gazpromu, gdyż stanowi bramę do Unii Europejskiej. Po wstrzymaniu tranzytu przez Ukrainę to tędy (przez turecki rurociąg TurkStream) gaz trafia do Węgier i Słowacji. Oba kraje mimo bycia częścią Wspólnoty polegają na rosyjskich paliwach. Gdy Komisja Europejska ogłosiła nową mapę drogową odejścia od rosyjskich paliw do 2027 (a nie 2030) Węgry i Słowacje zaopiniowały plan negatywnie. Korzystały również w przeszłości z prawa veta powstrzymując sankcje przeciwko Rosji.
Według Polskiego Instytutu Ekonomicznego Rosja zarabiała w 2024 roku 61 milionów euro dziennie na eksporcie paliw do krajów Unii Europejskiej. Najwięcej na gazie, którego wartość była dwukrotnie wyższa niż sprzedaż ropy oraz 20 razy większa niż uranu.
Biznes Alert / Upstream Online / PIE / Marcin Karwowski