icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Gazprom prosi Finlandię o zgodę na Nord Stream 2

Spółka Nord Stream 2 AG, w 100 procentach zależna od rosyjskiego Gazpromu, złożyła wniosek do rządu fińskiego o zgodę na przeprowadzenie gazociągu przez fińską wyłączną strefę ekonomiczną. Podobne wnioski zostały już złożone w Szwecji i Danii. Jednak Helsinki, odmiennie niż tamte kraje, oceniają projekt Nord Stream 2 wyłącznie pod względem zgodności ze standardami środowiskowymi. Kopenhaga i Sztokholm patrzą zaś na aspekty bezpieczeństwa oraz zgodności z założeniami Unii Energetycznej.

Pod koniec ubiegłego tygodnia do fińskiego Ministerstwa Pracy i Gospodarki wpłynął wniosek od firmy Nord Stream 2 AG, w 100 procentach zależnej od rosyjskiego Gazpromu, dotyczący wydania zgody na przebieg nowego gazociągu wzdłuż Zatoki Fińskiej w obrębie wyłącznej strefy ekonomicznej. Długość takiego odcinka na wynieść 374 km. Spółka odpowiedzialna za budowę gazociągu złożyła już tożsame wnioski do rządu Szwecji w zeszłym roku oraz rządu Danii wiosną tego roku. Zgodę na przebieg gazociągu muszą wydać także rządy Rosji i Niemiec. Koncern oczekuje, że uzyskanie wszystkich zezwoleń środowiskowych zakończy się wiosną przyszłego roku.

Ocena środowiskowa korzystna dla Gazpromu

W lipcu br. Finlandia zakończyła procedurę oceny oddziaływania na środowisko gazociągu Nord Stream 2. Finowie uznali wówczas raport środowiskowy za wystarczający i ogłosili zakończenie tej procedury. – Ocenimy stanowisko i przedstawimy dodatkowe, wymagane informacje. Następnie przejdziemy do etapu zdobywania zezwoleń w Finlandii. Naszym celem jest to, aby gazociąg powstał w bezpieczny i możliwie jak najbardziej przyjazny środowisku sposób – mówił wówczas dyrektor ds. zezwoleń Nord Stream 2 AG w Finlandii Tore Granskog.

We wrześniu wniosek o budowę Nord Stream 2 w Finlandii

Helsinki czekają na Brukselę

Helsinki mają „neutralne” stanowisko wobec budowy kontrowersyjnej magistrali. Finlandia utrzymuje, że ponieważ trasa gazociągu będzie zbieżna z szlakiem Nord Stream 1, nie będzie miała wpływu na tamtejszy rynek gazu ziemnego. Podczas zeszłotygodniowego spotkania szefów rządów Rosji i Finlandii premier Rosji Dimitrij Miedwiediew pochwalił „konstruktywne stanowisko” Helsinek w sprawie Nord Stream 2. Dodał, że Komisja Europejska „w odróżnieniu” od Finlandii przedstawia „niekonstruktywne” stanowisko w tej sprawie, a z kolei USA próbują podważyć sens budowy tego gazociągu.

Miedwiediew krytykuje Brukselę za Nord Stream 2. Finlandia czeka na ruch Komisji

Fiński premier Juha Sipilä podkreślił zaś, że Nord Stream 2 jest w Finlandii oceniany na gruncie zgodności z „prawami środowiska i ekologią”, ale dodał, że to Unia Europejska podejmuje ostateczną decyzję w sprawie jego losu. Sipilä zwrócił również uwagę, że Finlandia nie jest beneficjentem Nord Stream 2 i nie będzie z tej magistrali pobierać gazu. Inne kraje skandynawskie, Szwecja i Dania, mają najwięcej obiekcji w zakresie bezpieczeństwa na Bałtyku oraz dostaw surowca w kontekście Unii Energetycznej.

Nie ma jeszcze zgody, a prace już trwają

Mimo że właściwy wniosek o zgodę na budowę gazociągu został złożony we wrześniu, a oficjalnej decyzji można spodziewać się dopiero za parę miesięcy, Nord Stream 2 AG przygotowuje się już do realizacji projektu w Finlandii. Konsorcjum ogłosiło w lipcu br., że dostarczyło do fińskiego portu Koverhar w fińskim Hanko pierwszą partię rur z betonową powłoką. Dotarły drogą kolejową i są niezbędne do budowy gazociągu Nord Stream 2. Od połowy czerwca do końca trzeciego kwartału 2017 roku ma tam trafić ok. 200 km obetonowanych rur. Będą magazynowane do czasu rozpoczęcia budowy magistrali, co zgodnie z założeniami ma nastąpić w 2018 roku.

Rury zostały wyprodukowane w rosyjskim Czelabińsku. Na każdy z 63 wagonów załadowano trzy rury o długości 12 m i wadze 12 ton każda. Przy pomocy statków będą one dostarczane z Kotki, gdzie znajduje się zakład do ich betonowania, do portu Koverhar. Dostawy mają się rozpocząć w trzecim kwartale 2017 roku.

Port Koverhar będzie jednym z czterech logistycznych centrów zaangażowanych w realizację projektu Nord Stream 2. Do czasu rozpoczęcia budowy jedna trzecia z 204 tys. rur będzie przechowywana właśnie w tym porcie.

Transport rur do budowy Nord Stream 2 trafił do Finlandii

Spór o Nord Stream 2

Budowa gazociągu ma rozpocząć się w przyszłym roku. Zgodnie z zapowiedziami jedynego właściciela spółki Nord Stream 2 AG, czyli rosyjskiego Gazpromu, inwestycja ma być gotowa do końca 2019 roku. Nord Stream 2 to gazociąg, który ma przesyłać z Rosji do Niemiec północnym szlakiem dodatkowe 55 mld m3 gazu rocznie. Długość magistrali ma wynieść 1200 km.

Zdaniem Polski i pozostałych krytyków inwestycji w Europie Środkowo-Wschodniej, projekt ten dzieli Europę i zwiększa zależność od jednego dostawcy ze Wschodu. Nie przysłuży się także dywersyfikacji źródeł dostaw, zmniejszy znaczenie Ukrainy jako kraju tranzytowego oraz utwierdzi monopol jednego dostawcy na rynku w Europie Środkowo-Wschodniej. Dania i Szwecja również są sceptycznie nastawione do tego projektu. Zwracają uwagę na zagrożenia dla bezpieczeństwa na Morzu Bałtyckim. Ta inwestycja może pogorszyć napiętą sytuację w akwenie. Kraje te podkreślają także, że projekt tego gazociągu stoi w sprzeczności z projektem Unii Energetycznej.

yle.fi/TASS/Bartłomiej Sawicki/Pior Stępiński 

Spółka Nord Stream 2 AG, w 100 procentach zależna od rosyjskiego Gazpromu, złożyła wniosek do rządu fińskiego o zgodę na przeprowadzenie gazociągu przez fińską wyłączną strefę ekonomiczną. Podobne wnioski zostały już złożone w Szwecji i Danii. Jednak Helsinki, odmiennie niż tamte kraje, oceniają projekt Nord Stream 2 wyłącznie pod względem zgodności ze standardami środowiskowymi. Kopenhaga i Sztokholm patrzą zaś na aspekty bezpieczeństwa oraz zgodności z założeniami Unii Energetycznej.

Pod koniec ubiegłego tygodnia do fińskiego Ministerstwa Pracy i Gospodarki wpłynął wniosek od firmy Nord Stream 2 AG, w 100 procentach zależnej od rosyjskiego Gazpromu, dotyczący wydania zgody na przebieg nowego gazociągu wzdłuż Zatoki Fińskiej w obrębie wyłącznej strefy ekonomicznej. Długość takiego odcinka na wynieść 374 km. Spółka odpowiedzialna za budowę gazociągu złożyła już tożsame wnioski do rządu Szwecji w zeszłym roku oraz rządu Danii wiosną tego roku. Zgodę na przebieg gazociągu muszą wydać także rządy Rosji i Niemiec. Koncern oczekuje, że uzyskanie wszystkich zezwoleń środowiskowych zakończy się wiosną przyszłego roku.

Ocena środowiskowa korzystna dla Gazpromu

W lipcu br. Finlandia zakończyła procedurę oceny oddziaływania na środowisko gazociągu Nord Stream 2. Finowie uznali wówczas raport środowiskowy za wystarczający i ogłosili zakończenie tej procedury. – Ocenimy stanowisko i przedstawimy dodatkowe, wymagane informacje. Następnie przejdziemy do etapu zdobywania zezwoleń w Finlandii. Naszym celem jest to, aby gazociąg powstał w bezpieczny i możliwie jak najbardziej przyjazny środowisku sposób – mówił wówczas dyrektor ds. zezwoleń Nord Stream 2 AG w Finlandii Tore Granskog.

We wrześniu wniosek o budowę Nord Stream 2 w Finlandii

Helsinki czekają na Brukselę

Helsinki mają „neutralne” stanowisko wobec budowy kontrowersyjnej magistrali. Finlandia utrzymuje, że ponieważ trasa gazociągu będzie zbieżna z szlakiem Nord Stream 1, nie będzie miała wpływu na tamtejszy rynek gazu ziemnego. Podczas zeszłotygodniowego spotkania szefów rządów Rosji i Finlandii premier Rosji Dimitrij Miedwiediew pochwalił „konstruktywne stanowisko” Helsinek w sprawie Nord Stream 2. Dodał, że Komisja Europejska „w odróżnieniu” od Finlandii przedstawia „niekonstruktywne” stanowisko w tej sprawie, a z kolei USA próbują podważyć sens budowy tego gazociągu.

Miedwiediew krytykuje Brukselę za Nord Stream 2. Finlandia czeka na ruch Komisji

Fiński premier Juha Sipilä podkreślił zaś, że Nord Stream 2 jest w Finlandii oceniany na gruncie zgodności z „prawami środowiska i ekologią”, ale dodał, że to Unia Europejska podejmuje ostateczną decyzję w sprawie jego losu. Sipilä zwrócił również uwagę, że Finlandia nie jest beneficjentem Nord Stream 2 i nie będzie z tej magistrali pobierać gazu. Inne kraje skandynawskie, Szwecja i Dania, mają najwięcej obiekcji w zakresie bezpieczeństwa na Bałtyku oraz dostaw surowca w kontekście Unii Energetycznej.

Nie ma jeszcze zgody, a prace już trwają

Mimo że właściwy wniosek o zgodę na budowę gazociągu został złożony we wrześniu, a oficjalnej decyzji można spodziewać się dopiero za parę miesięcy, Nord Stream 2 AG przygotowuje się już do realizacji projektu w Finlandii. Konsorcjum ogłosiło w lipcu br., że dostarczyło do fińskiego portu Koverhar w fińskim Hanko pierwszą partię rur z betonową powłoką. Dotarły drogą kolejową i są niezbędne do budowy gazociągu Nord Stream 2. Od połowy czerwca do końca trzeciego kwartału 2017 roku ma tam trafić ok. 200 km obetonowanych rur. Będą magazynowane do czasu rozpoczęcia budowy magistrali, co zgodnie z założeniami ma nastąpić w 2018 roku.

Rury zostały wyprodukowane w rosyjskim Czelabińsku. Na każdy z 63 wagonów załadowano trzy rury o długości 12 m i wadze 12 ton każda. Przy pomocy statków będą one dostarczane z Kotki, gdzie znajduje się zakład do ich betonowania, do portu Koverhar. Dostawy mają się rozpocząć w trzecim kwartale 2017 roku.

Port Koverhar będzie jednym z czterech logistycznych centrów zaangażowanych w realizację projektu Nord Stream 2. Do czasu rozpoczęcia budowy jedna trzecia z 204 tys. rur będzie przechowywana właśnie w tym porcie.

Transport rur do budowy Nord Stream 2 trafił do Finlandii

Spór o Nord Stream 2

Budowa gazociągu ma rozpocząć się w przyszłym roku. Zgodnie z zapowiedziami jedynego właściciela spółki Nord Stream 2 AG, czyli rosyjskiego Gazpromu, inwestycja ma być gotowa do końca 2019 roku. Nord Stream 2 to gazociąg, który ma przesyłać z Rosji do Niemiec północnym szlakiem dodatkowe 55 mld m3 gazu rocznie. Długość magistrali ma wynieść 1200 km.

Zdaniem Polski i pozostałych krytyków inwestycji w Europie Środkowo-Wschodniej, projekt ten dzieli Europę i zwiększa zależność od jednego dostawcy ze Wschodu. Nie przysłuży się także dywersyfikacji źródeł dostaw, zmniejszy znaczenie Ukrainy jako kraju tranzytowego oraz utwierdzi monopol jednego dostawcy na rynku w Europie Środkowo-Wschodniej. Dania i Szwecja również są sceptycznie nastawione do tego projektu. Zwracają uwagę na zagrożenia dla bezpieczeństwa na Morzu Bałtyckim. Ta inwestycja może pogorszyć napiętą sytuację w akwenie. Kraje te podkreślają także, że projekt tego gazociągu stoi w sprzeczności z projektem Unii Energetycznej.

yle.fi/TASS/Bartłomiej Sawicki/Pior Stępiński 

Najnowsze artykuły