Gazprom flankuje Ukrainę przez Węgry. Kijów ostrzega przed Turkish Stream i Nord Stream 2

28 września 2021, 06:45 Alert

Kontrakt Gazpromu na Węgrzech dzieli Budapeszt i Kijów. Ukraińcy ostrzegają, a Węgrzy nie pozostają im dłużni.

Minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto.Źródło: kormany.hu

Gazprom podpisał z Węgrami z MVM nowy kontrakt na dostawy gazu po 3,5 mld m sześc. rocznie do końca 2036 roku z użyciem gazociągu Turkish Stream omijającego Ukrainę. Zdaniem Giennadija Moskala jest on jeszcze większym zagrożeniem niż Nord Stream 2.

– Sprowadzamy rewersowe dostawy gazu ze Słowacji, ale ona nie posiada żadnych odwiertów i nie produkuje nawet metra sześciennego gazu, ale tam właśnie kupujemy gaz. Turkish Stream to zagrożenie ekonomiczne dużo większe niż Nord Stream 2 – ocenił Moskal cytowany przez RIA Novosti. Jego zdaniem Słowacja może kupować gaz z Turkish Stream oraz Nord Stream 2, więc Ukraińcy kupujący na tamtejszym rynku będą także skazani na dostawy z tego kierunku, kiedy Rosjanie zastąpią ich szlak dostaw niemieckim.

Krytyka kontraktu węgierskiego Gazpromu na Ukrainie, która uznała go za „decyzję czysto polityczną, nieuzasadnioną ekonomicznie”, spotkała się z odpowiedzią Budapesztu. Zdaniem ministra spraw zagranicznych Petera Szijjarto Ukraina „miesza się do spraw wewnętrznych” jego kraju. – Zużycie gazu nie spadnie, a rola Gazpromu w tym zakresie nie zmaleje – powiedział minister węgierski. – Z punktu widzenia Węgier bezpieczeństwo energetyczne to sprawa bezpieczeństwa, suwerenności i ekonomii bardziej niż polityki. Nie można ogrzać domów deklaracjami politycznymi.

RIA Novosti/Wojciech Jakóbik

Héjj: Polak, Węgier – dwa bratanki. Czy do neutralności klimatycznej?