Gazprom zarezerwował na aukcji wszystkie dodatkowe zdolności przesyłowe na sierpień, proponowane przez ukraińskiego operatora przesyłowego, ale wciąż nie zwiększył rezerwacji ukraińskich zdolności przesyłowych gazu do Europy. Ta niechęć do szlaku ukraińskiego rodzi obawy.
W poniedziałek na Regionalnej Platformie Rezerwacyjnej, Gazprom zarezerwował dodatkową przepustowość tranzytową na sierpień. Rosjanie „zabukowali” całą dostępną moc, a więc 15 milionów metrów sześciennych. Podobnie było w poprzednich miesiącach.
Interfax sygnalizuje, że biorąc pod uwagę fakt, iż aukcja na moce zakończyła się sprzedażą całej dostępnej mocy, w najbliższym czasie może zostać ogłoszona dodatkowa aukcja – na moce przerywane (ich realizacja zależy od możliwości technicznych operatora przesyłowego gazu). Najprawdopodobniej może się ona odbyć 27 lipca.
Niechęć Gazpromu do zakupu mocy niegwarantowanych, które zazwyczaj są oferowane z rabatem po cenie gwarantowanej, budzi zwykle wiele obaw o to, czy Rosja będzie dalej słać gaz przez Ukrainę do Europy. Interfax przypomina jednak, że stosunek stałych (19 procent) i przerywanych (81 procent) zdolności przesyłowych gazu, wystawionych na aukcji, pozostaje bez zmian.
Choć w lipcu trwają planowane remonty postojowe rosyjskich gazociągów eksportowych Nord Stream i Jamał-Europa, Gazprom nie zwiększył rezerwacji ukraińskich zdolności przesyłowych gazu do Europy. Koncern ma długoterminową rezerwację 40 mld metrów sześciennych ukraińskich obiektów na 2021 rok. To 109 milionów metrów sześc. na dzień, a teraz 15 milionów metrów sześc. zostało dodatkowo zarezerwowane na aukcji. Z danych wynika, że w lipcu Gazprom prześle przez Ukrainę średnio 124 miliony metrów sześc. dziennie, co odpowiada zarezerwowanej przepustowości.
Interfax/Bartłomiej Sawicki
Jakóbik: Czkawka po pandemii i kontratak Putina z użyciem ropy i gazu (ANALIZA)