Gazprom wraca z Aten bez konkretów

0
14
Tranzyt gazu przez Grecję - projekty. Grafika: Breugel.

(Wojciech Jakóbik)

Grecja poinformowała o tym, że przeprowadziła „konstruktywne rozmowy” z rosyjskim Gazpromem na temat budowy połączenia gazowego doprowadzającego surowiec z planowanego gazociągu Turkish Stream do Europy przez terytorium tego kraju. Dyrektor Aleksiej Miller odwiedził wczoraj Ateny.

Grecy nie uzyskali oczekiwanych przedpłat za tranzyt gazu za pomocą proponowanego połączenia. Liczyli na to, że za ich pomocą zasypią część dziury budżetowej zanim Unia Europejska i Międzynarodowy Fundusz Walutowy przyznają jej 240 mld euro nowych pożyczek. Mimo to grecki minister energetyki Panagiotis Lafazanis uznał nowy gazociąg za jeden z priorytetów dla jego kraju.

Rosjanie liczą na to, że Turkish Stream i jego przedłużenie w Grecji powstaną dzięki pracy konsorcjum z udziałem Gazpromu i europejskich firm, które byłoby zdolne zebrać 2 mld euro niezbędne do zrealizowania inwestycji. Bruksela pozostaje jednak sceptyczna wobec projektów i oczekuje, że grecki odcinek będzie podlegał trzeciemu pakietowi energetycznemu i jego zapisom antymonopolowym wykluczającym wykorzystanie całej przepustowości połączenia przez jedną firmę, na co liczy Gazprom. Rosjanie chcieliby pompować przez Grecję do 47 mld m3 gazu ziemnego rocznie z 63 mld m3, które w założeniu miałyby docierać do Turcji za pomocą Turkish Stream.

Chociaż w Atenach nie doszło do podpisania żadnych umów, Grecy przekonują, że dojdzie do niego wkrótce.