Gazprom zmienia formuły cenowe w dobie kryzysu energetycznego, ale nie w Polsce

5 stycznia 2022, 07:00 Alert

Gazprom zmienia formuły cenowe kontraktów z klientami w Turcji oraz Grecji.  Wciąż jednak nie odpowiedział na wniosek PGNiG o obniżkę cen gazu w Polsce. Tymczasem trwa kryzys energetyczny windujący ceny tego surowca na giełdzie europejskiej.

Siedziba Gazpromu w Petersburgu. Fot. Flickr
Siedziba Gazpromu w Petersburgu. Fot. Flickr

Ośrodek ICIS informuje o tym, że trzech odbiorców prywatnych gazu w Turcji odpowiedzialnych za 12 procent zapotrzebowania w tym kraju podpisało kontrakt z rosyjskim Gazpromem. Akfel Gaz, Enerco Enerji oraz Avrasya Gaz należące do Akfel Commodities mają odbierać około 20 mln m sześc. dziennie.

Źródła ICIS informują, że Enerco Enerji i Avrasya Gaz przedłużyły kontrakty obowiązujące do końca 2021 roku o dwa lata. Dotychczas opiewały na dostawy odpowiednio 2,5 i 0,5 mld m szesc. rocznie z Rosji. Teraz mają uwzględniać hybrydową formułę cenową w 70 procentach zależną od ceny gazu na giełdzie TTF oraz w 30 indeksowaną do ceny ropy. Akfel Gaz posiada umowę długoterminową na dostawy 2,25 mld m sześc. gazu rocznie do 2043 roku, która według ICIS została zmieniona ze stuprocentowej indeksacji do ropy naftowej na formułę hybrydową analogiczną do spółek-sióstr.

Rozwój wypadków wokół tych trzech firm jest istotny w obliczu planów ich prywatyzacji 18 stycznia po cenie uznawanej za zaniżoną. To 230 mln tureckich lir, czyli 17 mln dolarów. Firmy konsultingowe szacowały ich wartość na 650 mln dolarów. Kolejna przeszkoda to fakt, że Gazprom wymaga od klientów informacji o strukturze właścicielskiej jako warunku dostaw. ICIS podejrzewa, że zmiany w tych trzech firmach mogą wpłynąć na stabilność dostaw. Trwają także spory sądowe o nacjonalizację spółek z grupy Akfel przez administrację Recepa Erdogana. Kolejny problem to przegrana tych firm w arbitrażu sporu o ceny dostaw gazu od Gazpromu. Nowe dostawy nie ruszą dopóki nie zostanie spłacona należność za spór. Rząd turecki ma zaoferować kredyty na spłatę tego długu, pozwalając na odbiór gazu.

Ten gaz trafi potem do państwowego BOTAS, który także przedłużył umowę długoterminową z Gazpromem obowiązującą do końca 2021 roku. Źródła ICIS podają, że zakłada dostawy 5,75 mld m szesc. w 2022 roku.

Także turecka DEPA podpisała nowe porozumienie z Gazpromem będące suplementem do kontraktu obowiązującego do 2026 roku. Zakłada uzależnienie ceny dostaw w wysokości 2 mld m sześc. rocznie w 80 procentach od giełdy TTF i 20 procentach od ceny ropy naftowej w 2022 roku i odpowiednio 85 i 15 procent w 2023 roku, a potem małe zmiany aż do 2026 toku. Rosjanie mieli się domagać stuprocentowego uzależnienia formuły od ceny na giełdzie TTF.

– Porozumienie DEPA z Gazpromem o dostosowaniu ceny dostaw gazu jest niezwykle ważne dla naszego kraju, bo tworzy barierę ochronną dla gospodarstw domowych w środku przedłużającego się kryzysu energetycznego. Ministerstwo i rząd wspierają inicjatywy mające zapewnić konkurencyjne ceny na rynku greckim – powiedział minister środowiska i energetyki Costats Skrekas cytowany przez radio greckie Athina 984.

Polska zdecydowała się nie renegocjować kontraktu jamalskiego Gazprom-PGNiG, który obowiązuje do końca 2022 roku. Jednakże w październiku PGNiG zawnioskował do Rosjan o obniżkę ceny w ramach kontraktu od początku listopada 2021 roku. Polacy złożyli podobny wniosek w listopadzie 2020 roku, ale Gazprom zareagował wówczas kontrpropozycją podwyżki cen dostaw pomimo rekordowo niskich cen na giełdach. Obecnie ceny na giełdzie TTF są rekordowo wysokie, ale Gazprom wciąż nie odpowiedział na wniosek Polaków z 28 października 2021 roku.

Warunki kontraktu jamalskiego pozostają niejawne, choć według nieoficjalnych informacji jest on uzależniony głównie od ceny ropy naftowej i w niewielkim stopniu od wartości gazu na giełdzie TTF. Wygrana PGNiG w arbitrażu cenowym z 30 marca 2020 roku zmusiła Rosjan do wypłaty 6 mld zł rekompensaty za zbyt wysoką cenę dostaw oraz do nieznacznej modyfikacji formuły cenowej poprzez dostosowanie jej do cen na giełdach. Pomimo krótkoterminowego wyżu cenowego na giełdzie TTF, giełdy europejskie oferowały poza kryzysem energetycznym cenę bardziej atrakcyjną od tej z kontraktów długoterminowych z Gazpromem.

ICIS/Athina 984/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Polska potrzebuje większych magazynów gazu (ANALIZA)