icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Gazprom zmienia strategię

(CIRE.PL/Rzeczpospolita)

Jak napisała „Rzeczpospolita”, Gazprom zorientował się że konieczna będzie zmiana jego dotychczasowego sposobu działania, ponieważ przy obecnym układzie sił drogą nacisków niewiele można już zdziałać.


Koncern skupia się na budowie gazociągu transportującego surowiec bezpośrednio do zachodnich krajów UE, zamierza także doprowadzić do polubownego zakończenia unijnego dochodzenia które bada czy gaz sprzedawany Polsce i krajom bałtyckim był droższy o 21 proc, niż ten, oferowany innym klientom z Europy. Gdyby przegrał tą sprawę mógłby zapłacić nawet 3,8 mld dol. grzywny – informuje gazeta.

– Rosja znacznie bardziej potrzebuje unijnego rynku, niż UE gazu z Rosji, a pole manewru, jakie ma Gazprom jest dzisiaj ograniczone. Cały surowiec, jaki dostarcza Europie jest przesyłany gazociągami, co znaczy,że Rosjanie nie mają możliwości dywersyfikacji. Gazociągi do Chin nie powstaną przynajmniej do 2019 r., a negocjacje stanęły w miejscu. Po zestrzeleniu w listopadzie rosyjskiego samolotu przez Turków jakiekolwiek plany współpracy rosyjsko-tureckiej w tej dziedzinie zostały zamrożone – uważa cytowany przez dziennik Simone Tagliapetra, wykładowca Uniwersytetu W Brugii.

Gazprom zdaje sobie sprawę, że ze względu na spadające ceny surowca znalazł się pod presją. Prognozy na 2016 r. mówią o spadku przychodów o dalsze 16 proc, czyli do poziomu najniższego od 11 lat, dlatego co chwilę można usłyszeć o możliwości renegocjowania cen zakupu surowca. Koncern stara się zażegnać konflikty w Europie i podpisywać umowy z kim się da – zauważa „Rz”.

Taka sytuacja może utrzymać w przyszłym roku, bo ropa i gaz nadal będą tanie – podsumowuje dziennik.

(CIRE.PL/Rzeczpospolita)

Jak napisała „Rzeczpospolita”, Gazprom zorientował się że konieczna będzie zmiana jego dotychczasowego sposobu działania, ponieważ przy obecnym układzie sił drogą nacisków niewiele można już zdziałać.


Koncern skupia się na budowie gazociągu transportującego surowiec bezpośrednio do zachodnich krajów UE, zamierza także doprowadzić do polubownego zakończenia unijnego dochodzenia które bada czy gaz sprzedawany Polsce i krajom bałtyckim był droższy o 21 proc, niż ten, oferowany innym klientom z Europy. Gdyby przegrał tą sprawę mógłby zapłacić nawet 3,8 mld dol. grzywny – informuje gazeta.

– Rosja znacznie bardziej potrzebuje unijnego rynku, niż UE gazu z Rosji, a pole manewru, jakie ma Gazprom jest dzisiaj ograniczone. Cały surowiec, jaki dostarcza Europie jest przesyłany gazociągami, co znaczy,że Rosjanie nie mają możliwości dywersyfikacji. Gazociągi do Chin nie powstaną przynajmniej do 2019 r., a negocjacje stanęły w miejscu. Po zestrzeleniu w listopadzie rosyjskiego samolotu przez Turków jakiekolwiek plany współpracy rosyjsko-tureckiej w tej dziedzinie zostały zamrożone – uważa cytowany przez dziennik Simone Tagliapetra, wykładowca Uniwersytetu W Brugii.

Gazprom zdaje sobie sprawę, że ze względu na spadające ceny surowca znalazł się pod presją. Prognozy na 2016 r. mówią o spadku przychodów o dalsze 16 proc, czyli do poziomu najniższego od 11 lat, dlatego co chwilę można usłyszeć o możliwości renegocjowania cen zakupu surowca. Koncern stara się zażegnać konflikty w Europie i podpisywać umowy z kim się da – zauważa „Rz”.

Taka sytuacja może utrzymać w przyszłym roku, bo ropa i gaz nadal będą tanie – podsumowuje dziennik.

Najnowsze artykuły