Gdzie dwóch w Rosji o zanieczyszczoną ropę się kłóci, tam Polska nie korzysta

28 listopada 2023, 11:30 Alert

Sprawa w sporze firm rosyjskich dotyczącym zanieczyszczenia ropy docierającej między innymi do Polski została zamknięta przez sąd w Moskwie ze względu na możliwość poniesienia strat przez Rosję. Polskie firmy wciąż nie otrzymały odszkodowania od Rosjan.

Remont ropociągu Przyjaźń na Białorusi. Fot. BELTA
Remont Ropociągu Przyjaźń na Białorusi. Fot. BELTA

Sąd arbitrażowy w Moskwie odrzucił apelację operatora ropociągów przesyłowych w Rosji Transnieft, który pozwał dostawcę ropy Rosnieft za kryzys zanieczyszczonej ropy z 2019 roku. Wówczas ropa docierająca do klientów w Polsce, Niemczech, Czechach, Białorusi i Ukrainie przestała spełniać standardy, zmuszając do czasowego zatrzymania dostaw przez Ropociąg Przyjaźń. Odbiorcy w Europie, w tym polskie Orlen i Lotos, a także właściciele zagrożonej infrastruktury, jak PERN, nie otrzymali nadal odszkodowania.

Tymczasem 20 listopada arbitraż w Moskwie uznał, że apelacja Transnieftu wobec Rosnieftu warta 2 mld rubli powinna zostać odrzucona na wniosek tej drugiej firmy, która podniosła według Interfaxu argument, że sprawa „wymagałaby zabezpieczenia informacji, która mogłaby przynieść straty Federacji Rosyjskiej”.

Warto dodać, że Rosnieft obarczał winą za kryzys zanieczyszczonej ropy Transnieft i domaga się od niego rekompensaty w wysokości 120,9 mln dolarów, 47,6 tysięcy euro, 5,5 tysięcy funtów, 73,9 mln złotych oraz 3,4 mld rubli, czyli razem około 11 mld rubli, za straty jego klientów, w tym tych w Polsce.

Interfax / Wojciech Jakóbik

Kamiński: Czy kryzys zanieczyszczonej ropy to skutek rosyjskiej gorączki naftowej?